Rząd Belgii: To była ukraińska rakieta przeciwlotnicza
16 listopada 2022Belgijska minister obrony Ludivine Dedonder powiedziała dzisiaj (16.11.2022) w Brukseli, że według informacji belgijskich służb wywiadowczych, które są w ścisłym kontakcie ze służbami partnerów natowskich, wybuch w Przewodowie został „spowodowany przez ukraińskie systemy obrony przeciwlotniczej służące do obrony przed rosyjskimi rakietami”.
Na podstawie dostępnych informacji „odłamki rosyjskich rakiet i ukraińskich rakiet przeciwlotniczych trafiły w polskie terytorium” - kontynuowała belgijska minister. Jak dodała, ostateczną odpowiedź na pytanie o przyczyny eksplozji musi dostarczyć prowadzone właśnie dochodzenie.
Scholz: najpierw śledztwo, potem wnioski
Również kanclerz Niemiec Olaf Scholz zapowiedział dokładne zbadanie przyczyn wybuchu, w wyniku którego zginęło dwóch polskich obywateli. „Chcemy szczegółowo zbadać to uderzenie, spowodowane tym zniszczenia, by dopiero wtedy móc powiedzieć dokładnie, jaki to był pocisk, od kogo pochodził i jakie wnioski musimy z tego wyciągnąć” - powiedział Scholz w wywiadzie dla „Die Welt”. Szef niemieckiego rządu dodał jednak, że do tragedii w Przewodowie „nie doszłoby, gdyby nie rosyjska wojna przeciwko Ukrainie” i obecne „masowe ataki lotnicze” na ukraińską infrastrukturę.
Ambasadorowie państw NATO i Unii Europejskiej omawiali sprawę eksplozji w Przewodowie na osobnych spotkaniach w Brukseli. Prezydent USA Joe Biden powiedział wcześniej, że ze wstępnych analiz trajektorii lotu rakiet wynika, że jest to „mało prawdopodobne”, by pocisk został wystrzelony z terytorium Rosji.
Rosyjski MON podał, że w Przewodowie eksplodowała ukraińska rakieta przeciwlotnicza typu S-300.
(AFP/du)