Rzońca: Polska potrzebuje pieniędzy na przyjęcie uchodźców
25 marca 2022Goście Studia Europa, europosłowie Bogdan Rzońca z PiS i Dietmar Koester z SPD, rozmawiali w Brukseli o ponad trzech milionach uchodźców, którzy w wyniku wojny w Ukrainie trafili do krajów Unii Europejskiej. Zdaniem Bogdana Rzońcy Polska, która przyjęła największą liczbę uchodźców z Ukrainy, potrzebuje w tej chwili przede wszystkim pomocy finansowej od Unii Europejskiej.
– Na razie polski rząd wydaje pieniądze na utrzymanie uchodźców, np. udziela im takiej pomocy, jaką otrzymują Polacy w ramach 500 plus. Ale oczywiście polski budżet nie jest z gumy i oczekujemy, że z UE popłyną w kolejnych tygodniach pieniądze na pokrycie kosztów socjalnych, wyżywienia czy mieszkania dla uchodźców. Potrzebujemy zapewnienia, że ta pomoc nadejdzie także na tworzenie miejsc pracy dla Ukraińców, ponieważ wielu z nich deklaruje, że chce w Polsce pracować – wyliczał europoseł PiS.
„Największe wyzwanie stoi przed Polską”
Dietmar Koester zwrócił natomiast uwagę na to, że wiele krajów członkowskich deklaruje gotowość do przyjęcia uchodźców. – To pokazuje wspaniałą solidarność – podkreślił i dodał, że „największe wyzwanie stoi jednak przed Polską, którą muszą wspierać inne kraje UE”.
– Nie ma żadnych wątpliwości, że Polska otrzyma pomoc od Unii. Musimy pomóc – mówił niemiecki europoseł. Jednocześnie zaznaczył, że Wspólnota potrzebuje „otwartości na uchodźców”, ale ta otwartość „powinna dotyczyć nie tylko Ukraińców, ale także innych osób”.
– Bardzo dziękuję posłowi za zrozumienie i przyjazną opinię o tym, co się dzieje w Polsce, bo tutaj w Brukseli należy to do rzadkości – zareagował na te słowa poseł Rzońca.
Koester, pytany o to, czy obecna sytuacja oznacza powrót do dyskusji na temat obowiązkowych kwot uchodźców, którą UE odbyła po kryzysie migracyjnym z 2015 roku, powiedział: – To duży problem w UE, że nie doszliśmy wtedy do porozumienia. Teraz byłoby nam łatwiej.
Europoseł PiS zaznaczył natomiast, że Polska „na pewno” zwróci się do UE z wnioskiem o pomoc w relokacji osób przybyłych z Ukrainy. – Polski rząd liczy w tej chwili uchodźców, badamy którzy z nich chcą zostać w Polsce, którzy chcą pracować i na pewno taki wniosek wpłynie – wyjaśnił polityk.
Jednocześnie zwrócił uwagę, że Unia powinna mogłaby także dzisiaj powołać specjalny mechanizm finansowy podobny do tego, który Wspólnota ustanowiła dla Turcji, by ta pomogła jej poradzić sobie z napływem uchodźców podczas poprzedniego kryzysu migracyjnego.
– Unia wydała około 6 miliardów euro dla uchodźców, którzy zatrzymali się w Turcji i tak samo trzeba zrobić w tej chwili – apelował Rzońca.
„Wojna w Ukrainie obnażyła problem UE”
Polski polityk powiedział także, że UE powinna wypracować mechanizm szybkiego reagowania na wypadek nagłych katastrof. – Bo wojna w Ukrainie obnażyła problem w UE – w długim terminie Wspólnota potrafi skutecznie zadziałać, co było widać np. w przypadku pandemii COVID-19. Niestety Unia nie umie reagować w nagłych przypadkach – tłumaczył europoseł. Jego zdaniem UE powinna mieć określoną pulę pieniędzy, które będzie można wykorzystywać właśnie w takich niespodziewanych sytuacjach.
Dietmar Koester widzi to inaczej. Zdaniem niemieckiego polityka dzisiaj kluczowe jest, aby UE ustanowiła „obligatoryjne kwoty uchodźców”. – Obecnie mamy świetną postawę obywateli i obywatelek, ale pamiętajmy, że w latach 2014 i 2015 Niemcy także zdobyły pewne doświadczenie, jeśli chodzi o kryzysy uchodźcze – przypomniał europoseł SPD. – Wtedy też na początku społeczeństwo było bardzo przyjaźnie nastawione do uchodźców, jednak potem to się załamało. To bardzo ważne, by tę pozytywną postawę utrzymać jak najdłużej. Nie może dochodzić do nadmiernego obciążenia poszczególnych państw członkowskich i z myślą o tym musimy solidarnie dzielić uchodźców – ocenił Koester.
Na pytanie o to, czy Polska poprze ideę obowiązkowych relokacji, skoro sama wcześniej odmówiła przyjęcia uchodźców m.in. z Włoch i Grecji, europoseł PiS odpowiedział: – To było inne zjawisko. Na Ukrainie mamy wojnę, nie czas teraz na rozliczenia, czas na reakcję tu i teraz.
Polityk bardziej zwrócił uwagę na to, że Polska oczekuje od Unii Europejskiej zwrotu kosztów, jakie budżet krajowy ponosi w związku z przyjęciem uchodźców. – Wydatki z polskiego budżetu na najbliższe kilkanaście miesięcy obliczone są na 24 miliardy euro. Te pieniądze już do Ukraińców płyną dzięki ustawie z 12 marca [ustawa o pomocy obywatelom Ukrainy – red.] – mówił Rzońca. – Wierzę, że UE pomoże Polsce i innym krajom, które przyjmują uchodźców – podkreślił.