Rozmowy nt. programu nuklearnego Iranu w krytycznej fazie
30 marca 2015To mogą być dni rozstrzygających decyzji: nad Jeziorem Genewskim szefowie dyplomacji sześciu światowych mocarstw rozmawiają z Iranem o jego programie nuklearnym. Wyników można się jednak spodziewać dopiero w ostatniej chwili. Mimo „istotnych postępów”, jak podkreślił szef niemieckiej dyplomacji Frank-Walter Steinmeier, nadal do wyjaśnienia pozostaje szereg trudnych pytań. Steinmeier przyznał, że nie da się wykluczyć ponownego kryzysu w rozmowach.
Najtrudniejsze ostatnie metry
Nadal aktualne jest zdanie, wypowiedziane przez Steinmeiera w chwili jego przyjazdu do Lozanny. – Patrząc na szwajcarskie góry człowiek uświadamia sobie, że nawet wtedy, kiedy widzimy już krzyż na szczycie góry, najtrudniejsze, a tym samym decydujące, są ostatnie metry. Z taką sytuacją mamy do czynienia tutaj – podkreślił.
Rozpoczęte w weekend intensywne rozmowy prowadzone były w poniedziałek (30.03.15), najpierw w gronie szefów dyplomacji Grupy 5+1 (Chin, Francji, Rosji, USA, Wielkiej Brytanii i Niemiec), a później w grupie ekspertów.
Zgodnie z zapowiedzią, minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow opuścił w poniedziałek Lozannę i pojechał do Moskwy. Zamierza jednak wrócić we wtorek, o ile pojawią się „realistyczne” perspektywy porozumienia, poinformowała rzeczniczka rosyjskiego MSZ.
Według doniesień z kręgów dyplomatycznych, o zbliżeniu można mówić w wielu sprawach technicznych, kontrowersyjne pozostają jednak kwestie polityczne.
Ważny czynnik stabilizacji na Bliskim Wschodzie
W trwającym już od blisko dwunastu lat konflikcie chodzi o to, jak zapewnić, by Iran korzystał pokojowo z energii jądrowej, ale nie rozwinął broni atomowej. Teheran niezmiennie zaprzecza, jakoby miał takie zamiary i domaga się od Zachodu zniesienia nałożonych na Iran sankcji. Osiągnięcie porozumienia byłoby dla Bliskiego Wschodu istotnym elementem stabilizacji tego regionu.
Wyznaczony przez negocjatorów termin podpisania wstępnego porozumienia mija 31 marca o północy. Do końca czerwca mają zostać wypracowane szczegółowe warunki ostatecznego porozumienia. Zdaniem szefa niemieckiej dyplomacji Steinmeiera, szansa znalezienia z Iranem wspólnego stanowiska jeszcze nigdy nie była tak duża jak obecnie.
Kwestia dumy narodowej
W centrum uwagi rozmów znajdują się we wzmożonym stopniu kwestie polityczne, głoszą doniesienia z Lozanny. Zasadniczą rolę odgrywa czas trwania porozumienia i pytanie, w jak dalekim stopniu kontrolowany miałby być irański program atomowy – ta ostatnia kwestia jest dla Teheranu także kwestią dumy narodowej.
Kontrowersje budzi też termin zniesienia sankcji w przypadku osiągnięcia porozumienia. Teheran domaga się szybkiego i daleko idącego zniesienia sankcji. Zachód tymczasem chce utrzymać możliwie długo przede wszystkim sankcje nałożone przez ONZ, ograniczają one bowiem transfer technologii nuklearnej do Iranu. Dalsze sankcje dotyczą m.in. sektora finansowego i eksportu ropy naftowej przez Iran.
Giełdy reagują
Negocjacje w Lozannie natychmiast wpłynęły na ceny ropy naftowej na światowych giełdach. Baryłka europejskiej ropy typu Brent (~159 l) kosztowała w poniedziałek 55,99 USD, 42 centy mniej niż w ubiegłym tygodniu. Zakończenie zachodnich sankcji wobec Iranu mogłoby dalej podwyższyć nadpodaż ropy na światowym rynku, bowiem Iran bez przeszkód mógłby eksportować swoją ropę.
Rozmowy nad Jeziorem Genewskim krytykuje między innymi amerykański Kongres i sojusznicy USA w Zatoce Perskiej, przede wszystkim Arabia Saudyjska. Największym przeciwnikiem porozumienia z Iranem w sprawie jego programu nuklearnego jest jednak niezmiennie premier Izraela Benjamin Netanjahu. Krytykuje on możliwe porozumienie jako „nagrodę za agresję Iranu”. We wrogich od 35 lat stosunkach USA i Iranu, porozumienie byłoby natomiast krokiem historycznym.
(dpa, tagesschau.de) / ES