Rezydencja biskupa Limburga schroniskiem dla uchodźców lub bezdomnych?
27 października 2013Kompleks liczący 2 tys. m2 z oknami z ramami z alabastru i fasadą wyłożona płytami z naturalnego kamienia i własnym systemem odstraszania gołębi, miał być rezydencją biskupa Limburga. Drogie prace budowlane, prowadzone w tym luksusowym obiekcie, doprowadziły do zawieszenia w obowiązkach biskupa Tebartz'a-van Elsta i wzburzyły wiernych. Teraz limburski ordynariat i kler debatują o przyszłości jego niedoszłego domicylu.
Jak informuje w sobotnim wydaniu (27.10) tygodnik „Der Spiegel”, kilka z dyskutowanych scenariuszy przewiduje urządzenie tam schroniska dla uchodźców lub dla osób bezdomnych, albo kuchni dla ubogich. – Trzeba się pozbyć tego odium wyrzucania pieniędzy w błoto i tarzania się w luksusie – powiedział jeden z wpływowych członków kapituły.
Urządzenie w biskupiej rezydencji schroniska dla uchodźców wzorowałoby się na tym, co w latach siedemdziesiątych i dziewięćdziesiątych zrobił biskup senior Franz Kamphaus, który oddał swoje mieszkanie do dyspozycji rodzinie uchodźców z Erytrei, a sam przeprowadził się do seminarium duchownego.
Jeśli rezydencja miałaby być udostępniona osobom bezdomnym, to zająłby się nią Caritas. Kuchnia dla biednych, byłaby, według informacji tygodnika „Der Spiegel”, prowadzona przez siostry zakonne z Indii, które dotychczas prowadziły gospodarstwo domowe biskupa Tebartz'a-van Elsta.
Rezydencja dla turystów
Jest też inna opcja. Rezydencja, której remont kosztował nie 5 mln euro, jak przewidywano, lecz prawdopodobnie aż 31 mln, mogłaby być atrakcją turystyczną. Wtedy można by udostępnić zwiedzającym biskupią czarną kaplicę oraz otworzyć wrota do Ogrodu Maryi, którego urządzenie kosztowało 800 tys. euro. W zamyśle jest też otwarcie tam kawiarni.
Mało prawdopodobne jest, że do nowej rezydencji wprowadzi się biskup Franz-Peter Tebartz-van Elst lub jakiś inny biskup. Zawieszony w obowiązkach biskup Tebartz-van Elst ma przez bliżej nieokreślony czas przebywać poza diecezją
Prokuratura w Limburgu nie wie jeszcze, czy wniesie skargę z zarzutem sprzeniewierzenia pieniędzy publicznych. Po upublicznieniu kosztów budowy tego obiektu do prokuratury złożono kilka doniesień. Komisja, powołana przez niemiecki episkopat, sprawdza obecnie koszty budowy limburskiej rezydencji.
Barbara Cöllen (epd, dpa)
red.odp.: Andrzej Pawlak