Renesans puszki do piwa
19 marca 2012Piwo w puszce uchodziło w Niemczech za symbol marnotrawienia surowców. Deptaki, stadiony, pociągi zaśmiecone były pustymi puszkami po piwie. Aż pewnego dnia rządy w państwie przejęli socjaldemokraci i Zieloni. Po dwóch latach gorących dyskusji nałożyli zastaw na jednorazowe opakowania na napoje. To była (oprócz rezygnacji z energetyki atomowej), jedna z najbardziej kontrowersyjnych reform w tamtych czasach.
Burza o płyny w puszce
Od 2003 roku na puszki metalowe z piwem, Coca Colą, lemoniadą nałożono zastaw w wysokości 25-50 centów w zależności od wielkości opakowania. Plastykowe butelki i metalowe puszki stały się obiektem pożądania dla mniej zamożnych mieszkańców miast, którzy ledwo wiązali koniec z końcem. Zbierali jednorazowe opakowania z ulic, z koszy na śmieci i oddawali je w sklepach i innych punktach skupu surowców.
W szeregach opozycji politycznej wrzało. Za wprowadzenie zastawu dostawało się szczególnie liderowi Zielonych, Jürgenowi Trittinowi. Angela Merkel, już wówczas szefowa CDU, powiedziała: głupota nie zna w tym przypadku granic. Lider bawarskiej CSU, Edmund Stoiber, i Trittin, wymyślali na siebie złośliwe rymowanki. Wszyscy jednak zapomnieli, albo nie chcieli pamiętać, że już w 1991 roku już Klaus Töpfer, minister środowiska w rządzie CDU/CSU wydał rozporządzenie o zastawie za opakowania. Zastaw wprowadzano, jeśli przez kilka lat z kolei ilość opakowań jednorazowych przewyższała procentowo liczbę opakowań wielorazowych. Trittin zamierzał wręcz wprowadzić zróżnicowane zastawy, ale nie udało mu się przekonać większości.
Zdezorientowany klient
Wielkie sieci handlowe, jak REWE, ALDI czy Tengelmann robiły wszystko, żeby zapobiec wprowadzeniu zastawu, ponieważ obawiały się, że stracą klientów, którzy powędrują do punktów sprzedaży napojów. Przeciwnicy zastawu za opakowania jednorazowe do napojów zaskarżyli rozporządzenie do Trybunału Konstytucyjnego, – ale przegrali.
Konsumenci łamali sobie najpierw głowę nad tym, dlaczego wprowadzono zastawy na jedne napoje, a na inne nie. Kupując soki owocowe, wódkę, szampana, wino i wodę niegazowaną nie płacono zastawu. Dopiero z czasem pojęli, o co chodzi, kiedy zaczęto prowadzić sprzedaż napojów i przyjmować zwroty pustych puszek i plastykowych butelek. Wtedy już wszystkie punkty sprzedaży były zobowiązane do przyjmowania opakowań jednorazowych, nawet konkurencyjnej sieci.
Handel zarabia na surowcach Obecnie puszki metalowe, jako opakowanie napojów, rzadziej się spotyka w Niemczech. W sklepach widać głównie automaty wypłacające zastaw za plastykowe butelki. Z zastawem wszyscy się oswoili. Handel nawet nieźle zarabia na surowcach. Za tonę plastykowych butelek można dostać nawet kilkaset euro.
Liczba napojów w puszkach zmniejszyła się znacznie i wynosi w stosunku do opakowań wielorazowych mniej więcej jeden do jednego. Gerhard Kotschik z Urzędu Środowiska sądzi, że konsumenci sięgają po napoje w puszce metalowej raczej z przymusu. „Sklepy dyskontowe nie oferują alternatywy, bo zarabiają na surowcu. Puszki już nie lądują na śmietniku, ani w naturze”, zauważa.
A co na to dzisiaj Jürgen Trittin, pomysłodawca zastawu? Historia przyznała mu rację. Puszki metalowe nie zaśmiecają już ulic, dworców czy lasów. Coraz częściej Niemcy piją piwo z butelki.
Renesans puszki na napoje Ale puszka metalowa i aluminiowa przeżywa renesans wśród nostalgików, szczególnie w okresie letniego grillowania i wydarzeń sportowych. Ma ona wprawdzie ciągle bardzo złą opinię i w świadomości społecznej zapisała się jako opakowanie nieprzyjazne środowisku. Ale wielu producentów napoi na nowo odkrywa puszkę metalową i aluminiową. Obecnie jest ona lżejsza. Handel wręcz mówi o jej renesansie. Klienci chętnie sięgają po puszki z kawą i napojami energetyzującymi.
Obrońcy środowiska patrzą na tę nową tendencję z trwogą. W drugiej połowie ub. roku (2011) odnotowano wzrost udziału piwa w półlitrowych puszkach w całej sprzedaży piwa do 3, 1 proc; w pierwszej połowie 2010 roku wynosił 2, 3 procent.
W ub. roku (2011) sprzedano na rynku niemieckim ogółem 1.105 mld puszek z napojami, 0 19 procent więcej niż w roku poprzednim. Także w tym roku handel napojami spodziewa się znacznego przyrostu sprzedaży napojów w puszkach.
DPA/Barbara Cöllen
red. odp.: Andrzej Paprzyca