Ratujmy euro za wszelką cenę!
31 lipca 2012Po rozmowie telefonicznej z premierem Włoch Mario Montim, kanclerz Angela Merkel oświadczyła, że "Niemcy i Włochy uczynią wszystko dla ochrony strefy euro". Podobne w treści oświadczenie złożyła w ubiegły piątek (27.07) po rozmowie telefonicznej z francuskim prezydentem Francois Hollandem.
Juncker ostrzega
Premier Luksemburga i szef eurogrupy Jean-Claude Juncker, przestrzegł przed skutkami załamania się euro. "Świat pyta się, czy za kilka miesięcy strefa euro będzie jeszcze istnieć" - powiedział w wywiadzie dla monachijskiej Süddeutsche Zeitung.
Dla ratowania euro "nie można tracić ani chwili czasu więcej", a kraje strefy euro powinny obecnie "przy pomocy wszelkich możliwych środków" zadbać o stabilizację finansową wspólnej waluty europejskiej. "Jakie działania zostaną podjęte, o tym zadecydujemy w najbliższych dniach" - oświadczył Juncker.
Letnie rozmowy
W akcję ratowania euro włączyły się Stany Zjednoczone. Sekretarz skarbu Timothy Geithner spotkał się wczoraj (30.07) z niemieckim ministrem finansów Wolfgangiem Schäuble na wyspie Sylt, na której Schäuble spędza letni urlop.
Wieczorem Geithner miał rozmawiać we Frankfurcie nad Menem z prezesem Europejskiego Banku Centralnego, Mario Draghim, który oświadczył w ubiegły czwartek (26.07), że EBC "uczyni wszystko co konieczne, aby utrzymać euro". Draghi zasugerował też, że EBC mógłby ponownie zakupić obligacje krajów najbardziej dotkniętych kryzysem euro.
Ten zamysł budzi sprzeciwy w łonie niemieckiej koalicji rządzącej. Szef CSU, Horst Seehofer, ostrzegł w wywiadzie dla dziennika telewizyjnego Tagesschau przed wykupywaniem obligacji przez Europejski Bank Centralny, ponieważ taki krok umniejsza rolę Bundestagu.
Seehofer za Röslerem
W tradycyjnej serii letnich wywiadów drugiego programu niemieckiej telewizji publicznej ZDF z czołowymi politykami, Seehofer demonstracyjnie poparł stanowisko szefa FDP, Philippa Röslera, który oświadczył, że ewentualne wystąpienie Grecji ze strefy euro, wcale nie musi oznaczać końca świata.
Seehofer jest tego samego zdania. Jak powiedział: "Życzyłbym sobie, żeby Grecja rozwiązała swoje problemy środkami politycznymi", ale jeśli to się jej nie uda, wtedy "osiągniemy granicę ustępstw z naszej strony".
Podobne stanowisko zajął niemiecki minister finansów Wolfgang Schäuble. W wywiadzie dla gazety Welt am Sonntag Schäuble oświadczył, że nie dostrzega marginesu swobody dla nowych ustępstw. Zainicjowane już programy pomocy dla Grecji to wszystko, na co może ona liczyć. Jak powiedział dosłownie: "Problemy Grecji nie powstały przez to, że programy pomocy kryją w sobie jakieś błędy, tylko przez to, że Grecja ich nie zrealizowała w taki sposób, w jaki powinna była to uczynić".
Andrzej Pawlak (dpa, dapd)
red. odp. Iwona D. Metzner