Raport: Polacy coraz mniej wierzą w niezawisłość sędziów
10 lipca 2020W sędziowską niezawisłość wierzy za to 76 proc. Niemców i aż 86 proc. Duńczyków – wynika z opublikowanego w piątek (10.07) przez Komisję Europejską raportu dotyczącego stanu sądownictwa w Unii Europejskiej.
Komisja Europejska opublikowała w piątek, z kilkumiesięcznym opóźnieniem, wyniki tzw. unijnej tablicy wyników wymiaru sprawiedliwości za 2020 r. Raport zawiera porównawczy przegląd stanu wymiaru sprawiedliwości we wszystkich krajach członkowskich Wspólnoty, z naciskiem na skuteczność i jakość postępowań sądowych oraz niezależność sędziów, prokuratorów i wymiaru sprawiedliwości jako takiego.
– To kluczowy element unijnej polityki sprawiedliwości – zapewnia komisarz UE ds. wartości Vera Jourova.
– To nie jest jakiś konkurs piękności pomiędzy europejskimi systemami sprawiedliwości, ale raport, który zawiera dane porównawcze dotyczące systemu sądownictwa w UE, w tym w zakresie niezależności sędziów, jakości i skuteczności wymiaru sprawiedliwości – powiedział w piątek w Brukseli unijny komisarz d. sprawiedliwości Didier Reynders.
Raport przedstawiony został już po raz ósmy. Jak zapewniają unijni urzędnicy, taka regularność badań pozwala ocenić unijne trendy w zakresie wymiaru sprawiedliwości. Chociaż te nie zawsze napawają optymizmem.
Najbardziej sędziom ufają Duńczycy, najmniej Chorwaci
Z raportu wynika, że w ciągu ostatniego roku w niektórych państwach członkowskich spadło zaufanie w niezawisłość sądów i sędziów. Najgorzej pod tym kątem wygląda sytuacja w Chorwacji, gdzie w niezależność sędziów nie wierzy 68 proc. mieszkańców, na Słowacji (64 proc.) i we Włoszech (54 proc.). Polska w tym zestawieniu jest czwarta od końca – 24 proc. Polaków uważa, że niezawisłość sędziów jest na „bardzo złym”, a 37 proc. na „raczej złym” poziomie; 34 proc. Polaków uważa, że sędziowie są niezależni.
- To przykre, że w niektórych państwach członkowskich zaufanie do sądów pogorszyło się – skomentowała komisarz Jourova.
Wśród elementów, które mogłyby wpływać na sędziów najczęściej wymienia się: naciski ze strony polityków i rządu, naciski ze strony biznesu, w tym lobbystów oraz przekonanie o tym, że samo stanowisko sędziego nie chroni przed demoralizacją. I tak, wygląda na to, że 41 proc. Polaków uważa, że sędziowie są pod wpływem polityków i rządzących, 36 proc., że mogą być podatni na wpływy grup interesu, zaś tyle samo nie wierzy sędziom jako takim. Dla porównania – sędziowie największym zaufaniem cieszą się w Danii i Austrii, gdzie wątpliwości co do ich niezależności nie ma 86 proc. społeczeństwa. Wymiarowi sprawiedliwości wierzy również 76 proc. Niemców (15 proc. ma odmienne zdanie; pozostałe 9 proc. nie ma zdania w ogóle). 11 proc. obywateli Niemiec potrafi sobie wyobrazić, że sędzia ulegnie naciskom władzy, już nieco więcej, bo 12 proc. uważa, że podda się raczej wpływom biznesu.
- Myślę, że jeśli chodzi o postrzeganie niezawisłości sędziowskiej przez opinię publiczną to sytuacja w Unii Europejskiej pod tym względem jest mieszana. W wielu krajach zaufanie do sędziów się poprawiło, niestety nie wszędzie. W niektórych państwach, zwłaszcza tam, gdzie niedawno wprowadzono zmiany legislacyjne dotyczące wymiaru sprawiedliwości i gdzie pojawiły się ataki na sędziów oraz tłumienie niezależności sędziów i prokuratorów, tam w 2020 r. zaufanie do wymiaru sprawiedliwości zmalało – powiedział komisarz Reynders.
Po raz pierwszy w raporcie przyjrzano się również sposobom dyscyplinowania sędziów w poszczególnych krajach członkowskich. Statystyki pokazały, że Polska jest jedynym krajem w UE, gdzie wpływ na dyscyplinowanie sędziów mają podmioty wybierane przez ministra sprawiedliwości; na Węgrzech, Łotwie, Cyprze i w Grecji działania dyscyplinujące wobec sędziów podejmują podmioty wybrane przez sędziów, w Hiszpanii, Portugalii. Słowenii i na Litwie – przez niezależne rady sędziowskie, natomiast np. Niemczech – działania sędziów ocenia prezes sądu.
Krótsze oczekiwanie na wyroki
Jeśli natomiast chodzi o skuteczność postepowań sędziowskich, to z opublikowanego przez Komisję raportu wynika, że od 2012 r. w większości krajów członkowskich długość postępowania sądowego skróciła się, zwłaszcza jeśli chodzi o postepowania cywilne i administracyjne. W niemal wszystkich krajach członkowskich postepowania w pierwszej instancji skróciły się lub pozostały na tym samym poziomie. I tak np. sprawy konsumenckie rozpatrywane są zazwyczaj w ciągu trzech do sześciu miesięcy, a sprawy karne np. dotyczące oszustw finansowych w większości krajów trwają średnio rok.
Komisja oceniła również dostępność usług związanych z wymiarem sprawiedliwości, w tym również możliwość załatwienia wielu spraw online. I tak np. w Polsce w średnio w co drugim sądzie można złożyć sprawę przez internet a także za pośrednictwem sieci dostarczać wezwania do sądu. W Niemczech – takie rozwiązania dostępne są we wszystkich sądach. Raport wskazuje również, że niemal wszystkie kraje członkowskie wprowadziły również udogodnienia dla dzieci, w tym m.in. bardziej przyjazne metody wysłuchań. Autorzy raportu sprawdzili również jak wygląda sytuacja równouprawnienia w unijnym systemie sprawiedliwości – okazało się, że liczba kobiet zasiadających w Sądach Najwyższych powoli rośnie, chociaż nadal stanowią one w tym gronie nadal mniej niż 50 proc. I tak, najwięcej kobiet zasiadających w Sądach Najwyższych odnotowano w Rumunii i Bułgarii, najmniej w Czechach i Hiszpanii (prawdopodobnie również na Malcie, ale tutaj dane przedstawione w raporcie są niepełne). W Polsce w 2019 r. sędziny stanowiły 31 proc. składu sędziowskiego w SN, to o 5 proc. więcej niż dwa lata wcześniej. W Niemczech, niewiele więcej, bo 33, 6 proc.
We wrześniu raport na temat praworządności
Komisja Europejska zaproponuje Radzie, żeby przekazała rekomendacje dotyczące poprawy systemu sprawiedliwości siedmiu krajom członkowskim, w tym Chorwacji, Włochom, Cyprowi, Malcie, Polsce, Portugalii i Słowacji. Ale, jak zapowiada komisarz Reynders, opublikowane właśnie wyniki posłużą KE przede wszystkim do stworzenia pierwszego w historii unijnego raportu na temat stanu praworządności w UE. Ten ma być gotowy już we wrześniu.
- To jedna z głównych inicjatyw Komisji na rok 2020. Raport pomoże zwizualizować i ocenić sytuację stanu praworządności we wszystkich krajach członkowskich wspólnoty oraz zastosowanie odpowiednich narzędzi. Bo teraz bardziej niż kiedykolwiek potrzebujemy zmian – podsumował komisarz.