Proces o „Proces”
4 grudnia 2009Manuskrypt „Procesu” autorstwa niemieckiego pisarza żydowskiego pochodzenia Franza Kafki pozostanie jak na razie w Niemczech. Rękopis znajduje się obecnie w Niemieckim Archiwum Literatury w Marbach. Jego dyrektor, Ulrich Raulff, zaznacza, że został nabyty legalnie w londyńskim domu aukcyjnym Sothesby’s w 1988 r. Dyrektor Izraelskiej Biblioteki Narodowej, Schmuel Har Noy stwierdził, że i wtedy nie wyjaśniono, czy pod względem prawnym sprzedaż manuskryptu była w ogóle dopuszczalna.
Trudny spadek
Na krótko przed śmiercią Franz Kafka poprosił swego przyjaciela Maxa Broda o zniszczenie wszystkich notatek i manuskryptów. Brod jednak nie spełnił tej prośby, wręcz przeciwnie - opublikował je. Natomiast Max Brod jeszcze za życia przekazał część rękopisów Kafki swojej długoletniej sekretarce Ester Hoffe. Miało to miejsce w Izraelu, gdzie Brod się osiedlił i zgodnie z prawem izraelskim darowizna ta została potwierdzona wyrokiem sądowym z 1974 r. Hoffe mogła więc dysponować darowizną bez ograniczeń. W roku 1988 wystawiła manuskrypt „Procesu” na aukcji, za który dostała dwa miliony dolarów amerykańskich.
Dziedzictwo narodowe, ale czyje?
Max Brod pozostawił w spadku swojej sekretarce, Ester Hoff, prywatne archiwum, w tym pamiętniki, które od 1956 roku przechowuje się w sejfie w Szwajcarii. Po śmierci Hoffe spadek, zgodnie z jej wolą, powinny przejąć córki, Eva i Ruth Hoffe, ale izraelski sąd nie wyraża na to zgody.
Po latach namysłu obie panie wyraziły wolę sprzedaży spuścizny po pisarzu Niemieckiemu Archiwum w Marbach. W reakcji Izrael zgłosił roszczenia do spadku. W uzasadnieniu podał, że jest to dziedzictwo narodowe. Równocześnie Biblioteka Narodowa w Jerozolimie zakwestionowała prawowitość nabycia manuskryptu „Procesu” przez archiwum w Marbach i żąda uregulowania tej sprawy.
W wywiadzie udzielonym niemieckiemu tygodnikowi Die Zeit, Eva Hoffe w obawie przed podzieleniem dokumentów po Kafce i archiwum Maxa Broda między Niemcy a Izrael oświadczyła, że najlepszym miejscem na ich przechowywanie jest Marbach. Natomiast dyrekcja Archiwum w Marbach nie ukrywa, że jest zainteresowana kupnem pamiętników Broda.
Sprawa jest bardzo delikatna. Zdaniem Hoffe strona niemiecka jest zbyt pobłażliwa w tej sprawie, a Izrael sprytnie to wykorzystuje.
Joachim Kürten / Tomasz Kujawiński
Red.odp. Iwona Metzner / du