Praworządność także w Funduszu Odbudowy
21 maja 2020Komisja Europejska ogłosiła w środę [20.05.20] zalecenia gospodarcze dla wszystkich krajów UE (wymagają zatwierdzenia przez unijnych ministrów w Radzie UE) w ramach dorocznego „semestru europejskiego”.
Rekomendacje dla Polski obejmują „poprawę klimatu inwestycyjnego w szczególności przez ochronę niezależności sądów”. KE wytyka problemy z praworządnością i podkreśla, że w „związku z ostatnimi wydarzeniami w Polsce pojawiły się dalsze obawy, co stanowi zagrożenie dla funkcjonowania polskiego i unijnego porządku prawnego”. Ponadto zaleca Polsce łagodzenie wpływu koronakryzysu na zatrudnienie m.in. „przez udoskonalanie form pracy w zmniejszonym wymiarze czasu”, a także „lepsze ukierunkowanie świadczeń społecznych”. Wzywa Polskę do inwestycji na politykę ekologiczną i cyfrową.
DW: Kraje UE dostają co rok rekomendacje z „semestru europejskiego”, ale z ich wdrażaniem nie jest dobrze. Jak Komisja Europejska chce poprawić egzekwowanie swych zaleceń?
Valdis Dombrovskis, wiceprzewodniczący KE ds. gospodarki: To są rekomendacje, nie rozkazy, więc wszystko powinno być oparte na dialogu. I nie jestem aż takim pesymistą, bo nasze rekomendacje stają się coraz bardziej tematem debaty w poszczególnych krajach i z czasem są w sporym stopniu wprowadzane w życie. Ale jak to poprawić? Zamierzamy w przyszłym tygodniu zaproponować powiązanie „semestru europejskiego” z Funduszem Odbudowy [Dombrovskis używa oficjalnej nazwy „Recovery and Resilience Facility – red.], który będzie finansować inwestycje i reformy strukturalne w poszczególnych krajach UE oparte na „planach odbudowy” spójnych z zaleceniami z „semestru”. Mam nadzieję, że taki dodatkowy związek między unijnymi pieniędzmi z Funduszu Odbudowy i „semestrem” poprawi wdrażanie zalecanych reform.
Komisja Europejska w zaleceniach dla Polski ponownie wytknęła problemy z praworządnością, a Węgrom brak odpowiednich działań antykorupcyjnych. Czy powiązanie „semestru” z Funduszem Odbudowy to nowe narzędzia egzekwowania zaleceń także w tych dziedzinach?
Nasze zalecenia dla wszystkich krajów Unii są skrojone głównie pod obecną sytuację kryzysową z powodu epidemii, ale zarazem nadal są aktualne nasze inne wskazania co do wyzwań strukturalnych w różnych dziedzinach. A zatem wskazaliśmy na kwestie praworządności w Polsce, na potrzebę działań antykorupcyjnych albo walki z praniem brudnych pieniędzy w innych krajach. W „semestrze europejskim”, z definicji skupionym na kwestiach społeczno-gospodarczych, oceniamy wpływ problemów z zasadami państwa prawa na klimat biznesowy i inwestycyjny, ale jednocześnie nie powinniśmy duplikować innych, już istniejących procedur praworządnościowych w UE.
Przypomnę, że Komisja Europejska już w 2018 r. zaproponowała – przy okazji projektu budżetu unijnego na latach 2021-27 - powiązanie unijnych funduszy z przestrzeganiem praworządności. Ta propozycja, którą można uznać za narzędzie egzekwowania unijnych wymogów za pomocą finansów, pozostaje aktualna.
A zatem będzie odnosić się również do Funduszu Odbudowy?
Fundusz Odbudowy ma przekazywać pieniądze w ramach budżetu UE, więc ma być objęty wszystkimi regułami tego budżetu, łącznie z regułą uzależniającą finansowanie z praworządnością.
To pytanie do pana jako wiceszefa KE, ale i byłego premiera Łotwy. Kraje Europy Środkowo-Wschodniej długo uważały swoje bardzo elastyczne rynki pracy za przewagę konkurencyjną wobec Zachodu. Ale teraz Bruksela promuje ochronę, programy wsparcia utrzymania dla utrzymania miejsc pracy. Czy nasz region nie błądził ze swą elastycznością?
Istotnie, pracodawcom w Europie Środkowo-Wschodniej zasadniczo jest łatwiej zwalniać ludzi. Ale elastyczny rynek pracy ma swoje plusy i minusy. W zwykłych czasach pomaga ograniczać bezrobocie strukturalne, ale w czasach jak teraz… Polska przy recesji łagodnej na tle całej Unii – o ile prognozowane minus 4,3 proc. PKB można nazwać „łagodnym” - jest jednocześnie trzecim kraje po Hiszpanii i Estonii w Unii pod względem procentowego wzrostu bezrobocia przy porównaniu 2019 r z prognozami na 2020 r. [z 3,3 proc. do 7,5 proc. wedle metodologii unijnej].
Tyle, że łatwiejsze zwalnianie może odbić się pracodawcom czkawką przy prognozowanym już na przyszły rok odbici gospodarczym w UE, gdy będą mieć trudności w szybkim znalezieniu pracowników z potrzebnymi kwalifikacjami. Dlatego w obustronnym interesie pracodawców i pracowników może okazać się wspólne przetrzymanie tych kryzysowych miesięcy. Doprecyzuję, że Komisja Europejska stawia teraz na ułatwienie finansowanie programów „skróconego wymiaru czasu pracy” [jak niemiecki „Kurzarbeit”) lub podobnych bez względu na stopień elastyczności rynku pracy w poszczególnych krajach Unii poza kryzysem.
Chcesz mieć stały dostęp do naszych treści? Dołącz do nas na Facebooku!