Prawie co dziesiąty młody Arab chce do Niemiec
18 kwietnia 2016Sondaż "Arab Youth Survey" opracowała po raz ósmy międzynarodowa firma Penn Schoen Berland (PSB). Przepytano 3 500 osób (pół na pół kobiet i mężczyzn), mieszkających w 16 krajach arabskich. Respondenci, z którymi ankieterzy rozmawiali osobiście, mieli od 18 do 24 lat.
Największymi problemami są Państwo Islamskie i bezrobocie
Badanie wykazało, że połowa uważa Państwo Islamskie za największy problem, przed którym stoi Bliski Wschód, zaś u dominującej większości (77 proc.) jego ewentualne konstytuowanie się jako kalifat wywołuje niepokój. Prawie tyle samo (76 proc.) nie wierzy w powodzenie IS.
Jako główną przyczynę wstępowania młodych w szeregi Państwa Islamskiego respondenci podali brak możliwości pracy. Opinia ta była na pierwszym miejscu w 8 spośród 16 krajów.
Stabilność ważniejsza od demokracji
Z roku na rok spada wiara w pozytywne skutki arabskiej wiosny. Tylko Egipcjanie (61 proc.) uważają, że państwa arabskie wyszły na tym lepiej. Na kolejnych, ale daleko za jedynką, miejscach są: Tunezja (24 proc.), Libia (14 proc.) oraz Jemen (6 proc.). Ponad połowa młodych Arabów (53 proc.) ponadto uważa, że stabilność w regionie jest dla nich ważniejsza niż demokracja (opinia ta dominuje wśród państw Zatoki Perskiej).
Więcej swobody dla kobiet
67 proc. pytanych uważa, że przywódcy ich krajów powinni zrobić więcej, by poprawić stan praw człowieka i wolności osobistej. Ciekawe, że taka odpowiedź padała niezależnie od płci repondenta. Tak powiedziało 66 proc. mężczyzn i 68 proc. kobiet. Co więcej, na pytanie zawężone do zwiększenia praw i wolności kobiet, za opowiedziało się 90 proc. pytanych w Arabii Saudyjskiej, 87 proc. w Omanie i 87 proc. w Jemenie, czyli w krajach, gdzie kobiety mają bardzo ograniczoną wolność.
Zachód nie taki straszny, ale Emiraty najlepsze
Kraj, gdzie - zdaniem młodych Arabów - żyje się najlepiej to Zjednoczone Emiraty Arabskie (22 proc.). Na drugim miejscu (15 proc.) są Stany Zjednoczone, na trzecim zaś ex aequo (po 11 proc.) są Niemcy i Królestwo Arabii Saudyjskiej. Następnie są: Kanada i Francja (po 10 proc.), Wielka Brytania (9 proc.), Turcja (7 proc.), Malezja (5 proc.) i Kuwejt (4 proc.). Oznacza to, że sympatie respondentów dzielą się równo (po 5) między państwa zachodnie i arabskie.
Ankietowani - podając powód, dla którego wskazali Zjednoczone Emiraty Arabskie - zdecydowanie wymieniali powody związane z bezpieczeństwem i pewnością egzystencji (36 proc.) oraz ekonomiczne (ex aequo po 29 proc.): rosnąca gospodarka, szerokie możliwości zatrudnienia oraz wysokie płace.
Internet rośnie w siłę
Większość (63 proc.) respondentów wciąż czerpie wiadomości głównie z telewizji, ale bez wątpienia rośnie znaczenie internetu. Gazety on-line i portale czyta 45 proc., zaś media społecznościowe - 32 proc. W obu tych wypadkach zanotowano znaczny skok w porównaniu do poprzedniego badania. Interesujące, że na czwartym miejscu znajdują się rodzina i przyjaciele (30 proc.), a dopiero za nimi: gazety drukowane (17 proc.), radio (17 proc.) oraz magazyny (6 proc.).
Banie przeprowadzono w dniach 11 stycznia - 22 lutego 2016 roku. Respondenci pochodzili z państw Zatoki Perskiej (Bahrajn, Kuwejt, Oman, Katar, Arabia Saudyjska oraz Zjednoczone Emiraty Arabskie), Lewantu (Irak, Jordania, Liban i Palestyna) oraz Jemenu, a także z Afryki Północnej (Algieria, Egipt, Libia, Maroko i Tunezja).
Dagmara Jakubczak