Prawica zwyżkuje w sondażach. AfD i kwestia klimatu
1 czerwca 2023Alternatywa dla Niemiec (AfD) od tygodni daje głośno o sobie znać. Według tej opozycyjnej partii polityka rządu jest nie tylko porażką, ale też zagrożeniem dla pokoju i dobrobytu. Praktycznie we wszystkich obszarach partia opiera się na konfrontacji: w wojnie w Ukrainie domaga się negocjacji pokojowych zamiast dostaw broni. W polityce migracyjnej żąda „zamknięcia granic” zamiast rekrutowania wykwalifikowanych pracowników.
Przede wszystkim jednak skrajnie prawicowa partia profiluje się jako zaciekły przeciwnik polityki energetycznej i klimatycznej. Działania podejmowane przez rząd Niemiec przy udziale Zielonych są nazywane przez liderkę grupy parlamentarnej AfD w niemieckim Bundestagu, Alice Weidel „programem zubożenia”. Dla niej plany transformacji tradycyjnego ogrzewania mieszkań na energię odnawialną to nic innego jak „masakra grzewcza”. – Ludzie, których nie będzie na to stać, będą musieli sprzedać swoje domy – oświadczyła Weidel na konferencji prasowej.
Emocje ważniejsze niż fakty
Odrzucając działania na rzecz ochrony klimatu, AfD przewyższa nawet wiele innych europejskich partii skrajnie prawicowych, zauważa Christoph Richter z Instytutu Demokracji i Społeczeństwa Obywatelskiego (IDZ) w Jenie. – Wątpią one w podstawowe ustalenia naukowe dotyczące zmian klimatu spowodowanych przez człowieka, a zatem uważają odpowiednie środki ochrony klimatu za bezcelowe – mówi Richter. IDZ bada obecnie, w jaki sposób prawicowi populiści i ekstremiści w Europie i USA radzą sobie z kryzysem ekologicznym.
Własny program AfD w zakresie ochrony klimatu jest prosty: „tak” dla energii kopalnej i jądrowej – „nie” dla energii wiatrowej. Eksperci zauważają, że AfD opiera się bardziej na emocjach niż na zasadach programowych. – Widzimy, że AfD „wchodzi” tam, gdzie ma miejsce większość zastrzeżeń i obaw ludności – analizuje Christoph Richter. – Na przykład angażuje się w regionalne kampanie przeciwko elektrowniom wiatrowym.
Politycy Zielonych stali się ulubionym przeciwnikiem AfD. Ich koncepcja przyjaznych dla klimatu, kosmopolitycznych i zróżnicowanych Niemiec służy prawicowej partii jako plan scenariusza zagłady: „Obywatele są wywłaszczani!”, „Niszczą nasz dobrobyt!”, „Baerbock działa w sposób przestępczy i szalony!” – takimi oklepanymi hasłami partia walczy z Partią Zielonych skupioną wokół minister spraw zagranicznych Annaleny Baerbock i ministra gospodarki Roberta Habecka. I najwyraźniej z sukcesem: sondaże opinii publicznej postrzegają AfD jako najsilniejszą partię w trzech wschodnich krajach związkowych Niemiec, gdzie w przyszłym roku odbędą się ważne wybory krajowe.
Zielony biegun
Elektorat Zielonych i prawicowej AfD wydają się być przeciwieństwami w wielu obszarach polityki. Na przykład w kwietniu instytut badania opinii publicznej Infratest Dimap zauważył, że 76 proc. zwolenników Zielonych uważa, że działania na rzecz ochrony klimatu idą zbyt wolno – podczas gdy dla 50 proc. zwolenników AfD odbywają się one zbyt szybko.
Christoph Richter z Instytutu na rzecz Demokracji i Społeczeństwa Obywatelskiego widzi europejską prawicę zjednoczoną w odrzuceniu działań na rzecz ochrony klimatu. – Łączy ich interes w utrzymaniu istniejącej nierówności między krajami uprzemysłowionymi a innymi krajami, głównie tymi z globalnego Południa, ponieważ europejskie kraje uprzemysłowione czerpią korzyści z tej nierówności – mówi ekspert.
Przeciwnicy polityczni jako wrogowie
Od momentu powstania AfD stawia na zmieniających się wrogów. Po założeniu partii w 2013 roku jej ulubionymi przeciwnikami byli liberalni wolni demokraci (FDP) i ich europejska polityka zadłużenia. Kiedy FDP nie weszła do Bundestagu w 2013 r., radość AfD nie miała granic. Następnie prawicowa partia wzięła na cel chrześcijańskich demokratów skupionych wokół ich liderki i kanclerz Niemiec Angeli Merkel. Polityka uchodźcza Merkel doprowadziła AfD do furii i przyniosła jej wielki sukces, zwłaszcza we wschodnich landach.
Merkel odeszła z urzędu – teraz AfD skupia się więc na nowym wrogu: Zielonych. Dla Christophera Richtera forma ataków nie jest niczym nowym. – Z USA lat 80. znamy bardzo agresywne ataki na obrońców klimatu i ekologów. W tym czasie powstał tam silny ruch przeciwników – uważa.
Jednak fakt, że skrajnie prawicowa partia wydaje się odnosić sukcesy w swojej strategii, najwyraźniej wynika głównie z niepewności innych partii, zauważa Christoph Richter z Instytutu Demokracji i Historii Współczesnej w Jenie. – Istotnym czynnikiem sukcesu kampanii AfD jest to, że ich narracje są w rzeczywistości przyjmowane również przez centrum społeczeństwa. To z kolei jest bardzo niebezpieczną strategią, która ostatecznie szkodzi ugruntowanym partiom i ochronie klimatu – przyznaje ekspert.