Prasa: To bezczelne, by kanclerza nazywać „obrażalskim”
4 maja 2022„Muenchner Merkur” uważa, że to bezczelne, by kanclerza Niemiec nazywać „obrażalskim”, ale „prawda nie staje się nieprawdą przez to, że sprawia wrażenie surowości”. Dziennik nazywa Melnyka „nadwornym błaznem” i stwierdza, że mówi on to, co u sojuszników Niemiec wywołuje niedowierzanie. „Ze strony Scholza nie jest dobry posunięciem, by kierować się w polityce zagranicznej dyplomatyczną zniewagą rządu, który desperacko walczy o to, by obywatele jego kraju przeżyli”. Gazeta uważa, iż fakt, że Steinmeier i Scholz przedstawiają się teraz jako ofiary ukraińskiej niewdzięczności to „taktyka mająca odwrócić uwagę”. Zdaniem dziennika z Monachium kanclerz Niemiec wcale nie chce pojechać do Kijowa, bo nie może lub nie chce zaoferować tego, czego oczekuje Zełenski. Po drugie, jak pisze dziennik, Steinmeier i Scholz są przedstawicielami SPD, która od lat zabiega o względy reżimu Putina. „Zamiast udawać, że są urażeni i kręcić nosem na wizytę lidera opozycji Merza w Kijowie, powinni raczej rozprawić się z powiązaniami z Putinem w swojej SPD” – radzi dziennik.
Zdaniem „Augsburger Allgemeine” roszczeniem polityki teraz – bardziej niż kiedykolwiek – musi być utrzymywanie otwartych drzwi, a nie zamykanie ich komukolwiek przed nosem. „Ambasador Ukrainy w końcu powinien zdać sobie z tego sprawę”. W ocenie gazety, jego „często arogancką retoryką” coraz bardziej utrudnia kanclerzowi Niemiec zapomnienie o skandalu związanym ze Steinmeierem i spojrzenie w przyszłość.
Z kolei „Nordwest-Zeitung”, odnosząc się do krytyki Andrija Melnyka pod adresem Olafa Scholza, pisze: „Z całym szacunkiem, to nie jest poziom, do którego powinni zniżać się czołowi politycy czy dyplomaci”. Zdaniem gazety z Oldenburga spór ten może bowiem zagrozić jedności w walce przeciwko wojnie Rosji. „Beneficjent tego sporu jest tylko jeden: Władimir Putin. W związku z tym, musi teraz nastąpić to: Scholz i Melnyk powinni natychmiast osobiście porozmawiać i wyjaśnić sobie różnice. Zraniona duma i osobiste animozje nie mogą odgrywać tu żadnej roli, bo stawka jest o wiele wyższa; chodzi o życie tysięcy ludzi”.
„Neue Osnabruecker Zeitung” ocenia, że to „nie lada wyczyn”, by publicznie nazwać „obrażalskim” szefa rządu, od którego oczekuje się pomocy i od którego tę pomoc się otrzymuje. Dziennik przypomina, że Andrij Melnyk w tej sposób nazwał kanclerza Scholza, bo ten na razie nie chce pojechać do Kijowa ze względu na to, że prezydent Niemiec nie był tam mile widziany. „Melnyk od tygodni traci opanowanie” – ocenia gazeta i dodaje, że jest to zrozumiałe w obliczu tego, co dzieje się z jego rodakami. „Pytanie brzmi, czy nadal pomaga swojemu krajowi, gdy – tak jak teraz – całkowicie przekracza granice”.
„Ludwigsburger Kreiszeitung” także nawiązuje do „granic”, które zdaniem gazety, ambasador Ukrainy w Niemczech ostatecznie przekroczył. „Nazywa prezydenta Franka-Waltera Steinmeiera namiestnikiem Putina. Postrzega SPD jako piątą kolumnę Moskwy i wzywa pracowników portu w Rostocku do strajku przeciwko rozładunkowi rosyjskiego frachtowca”. A teraz nazywa kanclerza RFN „obrażalskim”. Dziennik ocenia, że „tak nie postępuje się z przyjaciółmi”.