Prasa o braku leków w Niemczech: "Potrzebna interwencja"
17 grudnia 2022Fala grypy mocno dotknęła wiele niemieckich szpitali. W całym kraju występują braki kadrowe spowodowane zachorowaniami, przesuwane są operacje. Berlińska klinika Charite odwołała wszystkie operacje do końca roku, które mogły być przesunięte.
Ostatnio dochodzi też do problemów z dostawami leków. Dotyczy to przede wszystkim leków dla dzieci, jak syropy na gorączkę i kaszel, ale także niektórych leków dla dorosłych. Rząd w Berlinie chce zmienić prawo o zamówieniach publicznych, aby poszerzyć łańcuchy dostaw i w ten sposób zmniejszyć zależność od poszczególnych producentów.
Dla "Ludwigsburger Kreiszeitung" obecny stan niemieckiej służby zdrowia jest "niewybaczalny", bo od lat znajduje się ona na granicy wytrzymałości: "Oszczędzamy do kości i utrzumujemy ją w niedostatku, tak jakby zdrowie nie było naszym najwyższym dobrem". Zapowiadane reformy służby zdrowia nie zasługują zdaniem dziennika na swoją nazwę, ponieważ to właśnie ryczałtowy system rozliczania za pacjentów pogorsza sytuację w szpitalach. "Jeśli minister zdrowia Karl Lauterbach zagwarantuje szpitalom stałą kwotę na 'koszty utrzymania' za całodobowe obsadzenie izby przyjęć, będzie to krok w dobrym kierunku. Ale to tylko jedno miejsce do naprawy. Nierówne traktowanie pacjentów ubezpieczonych w kasie chorych i prywatnie musi zostać zlikwidowane".
Brak leków nie tylko przysparza pracy farmaceutom, ale zagraża zdrowiu pacjentów, pisze "Reutlinger General-Anzeiger". "Jeśli politycy chcą sprowadzić przemysł farmaceutyczny z powrotem do Niemiec, muszą zapewnić mu zachęty finansowe", komentuje dziennik. "Nie wiadomo też, kiedy te wysiłki się opłacą. Tworzenie nowych struktur potrwa w najlepszym wypadku pięć lat. Zatem wąskie gardła podaży prawdopodobnie pozostaną z nami na dłużej", ocenia gazeta.
"Mitteldeusche Zeitung" z Halle widzi problem w systemie ustalania cen leków. Choć nie ulega wątpliwości, że pieniądze pacjentów ubezpieczonych w kasach chorych muszą być efektywnie wydawane, to fakt, że nie udało się ustalić sprawiedliwych cen dla nowych, chronionych patentami leków, jeszcze bardziej nadwyrężył rynek leków generycznych. "Minister zdrowia Karl Lauterbach zrobiłby dobrze, gdyby teraz ustawowo interweniował. Ale złudzeniem byłoby wierzyć, że budowany przez lata błędny rozwój można w krótkim czasie odwrócić. Dlatego minister musi zjednoczyć producentów, ubezpieczycieli, lekarzy i aptekarzy, aby szybko znaleźć wyjście z niedoli", uważa komentator.
"Märkische Oderzeitung" przyznaje, że w służbie zdrowia "panuje napięta sytuacja i rzeczywiście sprawy przybierają zły obrót. Ale aby przygotować system na każdy możliwy kryzys w dowolnym momencie, roczne wydatki na zdrowie w wysokości 465 mld euro nie są wystarczające". Dlatego jej zdaniem "oczernianie służby zdrowia jako całości" jest nieodpowiedzialne.