Prasa niemiecka: „Tekst orędzia biskupów nie jest przełomowy”
20 października 2014„Süddeutsche Zeitung” z Monachium komentuje:
„Biskupi zebrani na synodzie w Rzymie rzeczywiście ostrożnie uchylili drzwi i okna. W miniony poniedziałek opublikowali dokument zawierający propozycję, jak niezalegalizowanym związkom partnerskim przynajmniej stopniowo nadać wartość w kontekście teologicznym. Do tego, tak długo zamkniętego pomieszczenia, wpuszczono powietrze i światło, które oślepiło niektórych z uczestników. Tekst orędzia na zakończenie synodu nie stał się przełomowy”.
W podobnym tonie utrzymana jest wypowiedź „Mittelbayerische Zeitung”z Ratyzbony:
„Nawet, jeśli obecne jeszcze w częściowym sprawozdaniu, wyraźne otwarcie się wobec homoseksualistów w orędziu zostało wykreślone, to jednak biskupi otworzyli drzwi do człowieczej rzeczywistości, zamiast, jak miało to już wielokrotnie miejsce, je zatrzasnąć. I nie uda się konserwatywnemu klerowi tak łatwo ich zamknąć. Można też powiedzieć, że papież Franciszek, gwarant i inicjator tego rozwoju, przytrzyma je swoim czarnym ortopedycznym butem, wbrew wszelkim sprzeciwom. Trudno ich nie zauważyć, nawet jeśli są w mniejszości”.
„Frankfurter Rundschau” pisze:
„Oceniając orędzie synodu biskupów można stwierdzić, że wygrali konserwatyści. Z dokumentu wymazano wszystko, co przemawiałoby za zmianą doktryny oraz postawy biskupów, jeśli chodzi o drażliwe tematy homoseksualizmu i ponownego zawarcia małżeństwa. Wyczuwa się strach przed zmianą oraz starania, by bronić odwiecznej koncepcji małżeństwa i rodziny, jako jedynej prawdziwej. Osłabione sformułowaniami: 'jedni mówią tak, drudzy tak' próby reform znalazły swój wyraz w orędziu tylko dlatego, że tak chciał Papież. Wszystko zastygło w tradycyjności: sakrament małżeństwa oraz rodzina znajdują się w kryzysie, ponieważ czasy są niesprzyjające, stanowisko Kościoła nie zostało przybliżone wiernym w dostatecznym stopniu i dlatego nie są oni wystarczająco przygotowani do monogamicznego małżeństwa na całe życie. Wszystkiemu winny problem przekazu – tak można streścić przesłanie orędzia”.
„Stuttgarter Zeitung” jest zdania, że:
„Nawet jeżeli gremium biskupów wysłuchało rzeczywistych problemów katolików z nauką Kościoła, nie znalazło to odzwierciedlenia w orędziu. Zgadza się, jak powiedział kardynał Reinhard Marx, że po raz pierwszy swobodnie przedyskutowano te tematy na wszystkich poziomach hierarchii kościelnej - co już jest zawstydzające dla instytucji, dla której człowiek ma się znajdować w centrum uwagi. Ale na efekty przyjdzie jeszcze poczekać. ‘Szklanka jest napełniona tylko do połowy', zapewnia kardynał Marx. Brzmi to pozornie optymistycznie. A głośne szyderstwa konserwatystów w Rzymie wobec przemądrzałego na początku obozu lewicy budzi obawy, że ta dyskusja zamieni się w nadchodzących miesiącach w obrzucanie się błotem”.
oprac. Alexandra Jarecka