"Powiernictwo Pruskie" kontra rząd RFN
14 lutego 2008Stanowisko niemieckiego rządu w sprawie Powiernictwa od lat pozostaje takie same - powiedział na konferencji prasowej w Berlinie zastępca rzecznika rządu Thomas Steg. Ministerstwo spraw zagranicznych potwierdziło, że wpłynął pozew "Powiernictwa Pruskiego" o zapewnienie tzw. "ochrony dyplomatycznej" wypędzonym, domagającym się od Polski zwrotu ich dawnego mienia. Rząd RFN nie zamierza podejmować żadnych nowych decyzji w tej sprawie.
- W prawnej i politycznej ocenie sytuacji rząd federalny nic się nie zmienia. Uważamy wszelkie dotychczasowe działania Pruskiego Powiernictwa za pozbawione podstaw prawnych. Wszystkie kwestie materialne, jakie wynikają z utraty mienia po roku 1945, są wyjaśnione. Dlatego nie przejmujemy się aktualnym pozwem Powiernictwa Pruskiego, które chce zmusić rząd do jakiegokolwiek wsparcia w jego działaniach - oświadczył Thomas Steg.
Żaden z przedstawicieli rządu nie był w stanie powiedzieć, na czym mogłaby polegać tzw. "ochrona dyplomatyczna", której domagają się wysiedleni. Również rzecznik ministerstwa sprawiedliwości zaprzeczyła, jakoby takie żądanie miało pokrycie w przepisach:
- Nie jest mi znane żadne sformułowanie prawne odpowiadające takiemu pozwowi. Nie ma przepisu, który zobowiązywałby rząd do zapewnienia "dyplomatycznej ochrony" podczas dochodzenia praw własności w stosunku do innego kraju. Myślę, że jest to jakieś wolne sformułowanie bez pokrycia prawnego - powiedziała DW Eva Schmierer.
Roszczenia bez podstaw prawnych
Zastępca rzecznika rządu Thomas Steg odwołał się ponownie do istniejącej od trzech lat polsko-niemieckiej ekspertyzy prawnej w sprawie ewentualnych roszczeń majątkowych wypędzonych wobec Polski. Podkreślił, że rząd RFN nie zamierza regulować tej kwestii wewnątrzpolitycznie tzn. przejąć na siebie wypłatę odszkodowań za utraconą własność. Roszczenia, ani wobec rządu Polski ani wobec rządu Niemiec nie mają żadnej podstawy, dlatego nie widzimy powodu, by się nimi zajmować - podkreślił Steg.
W 2004 roku ówczesny kanclerz Niemiec, Gerhard Schröder, zapowiedział, że gdyby doszło do pozwów przeciwko Polsce, rząd Niemiec będzie zeznawał przed każdym sądem na rzecz Polski. Możliwe, że właśnie ta deklaracja sprowokowała obecny pozew. Dawni właściciele zrzeszeni w spółce "Powiernictwo Pruskie" chcą w ten sposób wyrazić swoje niezadowolenie z faktu, że rząd Niemiec nie chce popierać ich stanowiska.
Powiernictwo Pruskie złożyło przed rokiem w Trybunale Praw Człowieka w Strasbourgu 21 pozwów obywateli niemieckich o zwrot majątków pozostawionych na terenie Polski. Na razie nie wiadomo jeszcze, czy trybunał w ogóle będzie rozpatrywał tą sprawę.