Polskie echa w prasie niemieckiej
30 stycznia 2010Szef polskiej dyplomacji podkreślił w wywiadzie, udzielonym gazecie Die Welt, że zjednoczona Europa wciąż jeszcze nie myśli kolektywnie, a Europejczycy nie rozumieją i nie czują bólu Polaków związanego z przeszłością, na którą miały wpływ dwa totalitaryzmy: hitlerowski i stalinowski.
Jednocześnie uważa, że jeśli chodzi o obalenie muru berlińskiego, to Niemcy mają więcej szczęścia. Bo to spektakularne wydarzenie zarejestrowano przynajmniej na video, gdy Polacy swoje pierwsze demokratyczne wybory rozstrzygnęli skromnie pięć miesięcy wcześniej przy urnach wyborczych.
Lepsze stosunki z Rosją
Pozytywnie polski minister wypowiedział się na temat aktualnych stosunków z Rosją, chwaląc rosyjskich polityków, którzy optują za tym, by Rosja umacniała swą pozycję w świecie drogą osiągnięć naukowych i kulturalnych, prowadzących do wzrostu dobrobytu własnego społeczeństwa. Postawę taką prezentują zdaniem polskiego dyplomaty zarówno premier Putin jak i prezydent Medwiediew. Szczególnie ten drugi dystansuje się wobec neostalinowskich tendencji. Rosja zdjęła też embargo na polskie towary, gdy Polska zrezygnowała ze swojej strony z zastrzeżeń co do przyjęcia Rosji do Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju, czytamy na łamach Die Welt. Szef polskiej dyplomacji podkreślił też znaczenie rozmów, przeprowadzonych przez historyków obu krajów.
Rurociąg pod Bałtykiem
Na pytanie czy gazociąg bałtycki zaszkodził polsko-niemieckim stosunkom, Radosław Sikorski stwierdził, że wierzy zapewnieniom niemieckiego rządu, który twierdzi, że gazociąg nie utrudni żeglugi morskiej. Jednocześnie dziwi się Niemcom, że budują gazociąg, którego koszty będą dużo większe, niż uprzednio planowanego gazociągu przebiegającego na lądzie. Cenę za to zapłacą niemieccy konsumenci, podkreślił Sikorski. Jednocześnie dodał, że Europa pracuje nad wspólnym rynkiem energetycznym.
Niemieckie rozliczenie z II Wojną Światową
Polski minister spraw zagranicznych stwierdził również, że nie da się wymazać przeszłości i zadośćuczynić krzywdom, wyrządzonym podczas drugiej wojny. Jednocześnie odpowiedzialność wobec Europy Środkowej powinno się ponosić dłużej niż wobec Europy Zachodniej, zwraca uwagę na łamach Die Welt szef polskiej dyplomacji. Wynika to z faktu, że wojna na wschodzie wyglądała inaczej i inny rozmiar miały zbrodnie hitlerowskie. Polska dopiero od niedawna może o tym otwarcie mówić. A skutki wojny zostały usunięte dopiero w 1989 czy zgoła 2004 roku.
Polska mniejszość w Niemczech
Radosław Sikorski zapytany, czego oczekuje w tej kwestii od niemieckiego rządu, stwierdził, że swego rodzaju sprawiedliwości. Ponieważ niemiecka mniejszość w Polsce jest uprzywilejowana, dlatego również Polacy w Niemczech powinni korzystać z podobnych praw. Chodzi tu przede wszystkim o lepszy dostęp do języka ojczystego oraz dziedzictwa kulturowego. Przypomniał przy tym, że przed II Wojną Światową istniała w Niemczech polska mniejszość narodowa, którą reprezentowały setki organizacji. Jednak zarządzeniem Hermanna Goeringa organizacje te zaprzestały działalności.
Erika Steinbach niebezpieczna
Na pytanie:, dlaczego uważa się Erikę Steinbach za niebezpieczną, szef polskiej dyplomacji odparł, że berlińska fundacja zawiera w swej nazwie słowo pojednanie. Dlatego Erika Steinbach, która nie chciała uznać granicy na Odrze i Nysie, nie może mieć wpływu na profil działania tej instytucji. Na szczęście, podkreślił na łamach Die Welt Radosław Sikorski, w dyskusji wokół tego tematu niemieccy politycy mają też na uwadze dobrosąsiedzkie stosunki z Polską, które są dla nich priorytetowe.
Cel Polski: gospodarczo wyprzedzić Niemcy
Zdaniem polskiego ministra Polska jest już na najlepszej drodze. Polacy kupują nieruchomości w wschodnich landach, bo są tańsze niż w kraju. Inwestują również w niemieckie przedsiębiorstwa. Jeśli chodzi o wzrost gospodarczy, to Polska jest aktualnie samotną wyspą w morzu recesji. Jeśli się czegoś obawiać, to tego, że fatalna gospodarka finansowa w eurostrefie może się negatywnie odbić na wzroście gospodarczym w Polsce.
Aleksandra Jarecka
red. odp.: Jan Kowalski