Po zarzutach ws. Rammsteina: jak się chroni fanów?
7 czerwca 2023Trasa Rammstein's Europe Stadium Tour została przyćmiona przez zarzuty wobec Tilla Lindemanna o napaść seksualną. Na razie nie ma jednak mowy o odwołaniu koncertów czy nawet przerwaniu trasy, dopóki prokuratura nie rozpocznie śledztwa. Zespół wynajął już w tej sprawie firmę prawniczą.
W międzyczasie w sprawę zaangażowali się również politycy, którzy wzywają do zwiększenia środków bezpieczeństwa podczas koncertów zespołu Rammstein i innych ważnych wydarzeń. Podczas kolejnych koncertów Rammsteina zakazano imprez pokoncertowych i organizacji tzw. row zero, czyli przestrzeni między sceną a widownią, gdzie bawią się wybrani fani zapraszani następnie na imprezę. Till Lindemann miał właśnie z tej strefy – według niepotwierdzonych doniesień – wybierać dziewczyny do seksu za kulisami. Zakazując strefy, miasto Monachium chce to uniemożliwić.
Niemiecka minister ds. rodziny Lisa Paus również zaapelowała o większą ochronę kobiet na koncertach. Jednak metody ochrony istnieją od lat.
Festiwal Bråvalla i zmiana w podejściu do problemu
W 2017 roku złą sławę zyskał szwedzki festiwal Bråvalla: zgłoszono tam liczne napaści na tle seksualnym – w tym trzy gwałty. Jedna z uczestniczek, 15-latka, miała być molestowana w tłumie. Rok wcześniej na imprezie tej zgłoszono pięć gwałtów.
Wcale nie jest pewne, czy miejsce miały „tylko” gwałty zgłoszone. Bo mimo rosnącej dbałości kobiet o siebie – wspieranej przez ruch #MeToo – wiele wciąż z powodu wstydu obawia się zgłosić sprawców. Organizator koncertu FKP Scorpio wyciągnął wtedy pierwsze konsekwencje po tych incydentach: festiwal Bråvalla już się nie odbył.
Od tego czasu branża traktuje problem poważnie. W reakcji na incydenty w Szwecji przeprowadzono analizę dotyczącą ciemnych liczb, czyli niezgłoszonych przypadków. Dzięki temu można było dokładniej ograniczyć liczbę faktycznie popełnionych ataków. W 2018 roku brytyjski instytut badań opinii YouGov zapytał ponad 1000 kobiet i mężczyzn odwiedzających festiwale o ich doświadczenia. Okazało się, że jedna piąta uczestników takich imprez doświadczyła molestowania. Wśród kobiet poniżej 40. roku życia było to nawet 43 proc. Tylko 2 proc. poszkodowanych zgłosiło incydenty na policję. Wiele kobiet obawia się, że nikt im nie uwierzy, że nie zostaną potraktowane poważnie lub że sprawa zostanie zlekceważona.
Bezpieczne sektory i hasła
Glastonbury Festival, największy festiwal w Anglii z ponad 200 tys. gości, od 2016 roku organizuje przed scenami sektor dla kobiet. Organizatorzy określają tę bezpieczną strefę jako inkluzywną, przeznaczoną dla osób queer, trans i z niepełnosprawnościami, które identyfikują się jako kobiety. Jest otwarta i zarządzana wyłącznie przez osoby, które również identyfikują się jako kobiety. To „siostrzeństwo” jest dobrze wykorzystane.
W 2017 roku hamburska firma FKP Scorpio, jeden z największych organizatorów festiwali w Europie, opracowała prosty, ale skuteczny mechanizm w razie zagrożenia: potrzebujący pomocy mogą szybko dać o tym znać obsłudze festiwalu za pomocą hasła „Panama”. Wsparcia mogą udzielić obsługujący stoiska, ratownicy medyczni, policjanci czy ochroniarze. Po podaniu hasła dana osoba bez konieczności wyjaśniania przyczyny trafia do bezpiecznej strefy. Od niej zależy, czy chce zgłosić przestępstwo, czy nie.
Wszystkie festiwale organizowane przez FKP Scorpio, m.in. Hurricane, Southside, Deichbrand czy M'era Luna, są objęte procedurą „Panama”. Na festiwalu reggae Summerjam w Kolonii jej odpowiednikiem jest „Edelgard”. Inne używane to „Angel Shot” lub „Luisa”. System „Panama” jest też stosowany na innych ważnych imprezach, w klubach i na najważniejszych meczach piłki nożnej.
Aby uczestnicy czuli się bezpieczniej, wielu organizatorów angażuje „zespoły świadomości” lub „zespoły A”. Poruszają się po całym terenie imprezy, są rozpoznawalne i mają zwiększać świadomość uczestników nt. seksizmu, homofobii i rasizmu. W przypadku problemów są również bezpośrednim kontaktem i źródłem pomocy.
Silna obecność kobiet to też ochrona
Festiwal Wacken Open Air (WOA) swoje środki bezpieczeństwa opiera m.in. na silnej obecności kobiet w ochronie imprezy. Prawie połowa personelu to kobiety – aż do szefowej ochrony Heidrun Vogler. Vogler uważa, że przy dużej obecności kobiet mężczyźni mają więcej hamulców. W rozmowie z kobiecym magazynem „Emma” wyjaśnia to na przykładzie: – Pod koniec dnia pola przed scenami są czyszczone. Na dyżurze jest około 60 proc. mężczyzn i 40 proc. kobiet, które wzywają pijanych mężczyzn i kobiety do opuszczenia terenu festiwalu. Mężczyźni chętniej słuchają kobiety, która mówi: „No dalej, jutro też jest dzień!”. Uważają, że to świetnie, że w ochronie pracuje kobieta, a potem odchodzą.
W każdym razie w Wacken wszystko idzie gładko, co podkreśla nie tylko Heidrun Vogler. Mówi się, że metalowcy to najbardziej przyjaźni ludzie na ziemi. Choć niektóre zespoły metalowe dają na WOA brutalne koncerty z chlapaniem na scenie sztuczną krwią, publiczność jest nastawiona pokojowo. Pomocna i dbająjąca o siebie nawzajem. Jeśli jednak dojdzie do napaści na tle seksualnym, na imprezie dostępna jest pomoc. „Panama” jest oczywiście również znana fanom z Wacken, m.in. z forów.
„To nie jest metal”
Bywa jednak inaczej: w 2017 roku kobieta w Wacken pobiła pijanego uczestnika tak dotkliwie, że po tym, jak ją zaatakował, musiał udać się do namiotu medycznego.
Przestępstwa, w tym napaści na tle seksualnym, zaburzają obraz wolności, szczęśliwego bycia razem i ucieczki od codzienności. Bo na festiwalu wszyscy powinni (właściwie) być tacy sami i móc po prostu „uwolnić z siebie bestię”, co oznacza: dużo alkoholu, mało snu, imprezowanie, piwo i grillowana kiełbasa na śniadanie, brak prysznica przez pięć dni, robienie szalonych rzeczy.
Granice zostają jednak wyraźnie przekroczone, gdy – przy całym imprezowym nastroju – krzywdzi się innych ludzi. W Wacken oznacza to: „To nie jest metal”.
Chcesz skomentować ten artykuł? Dołącz do nas na facebooku! >>