1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Po wyborach do PE: "partie protestu" w ofensywie

Andrzej Pawlak26 maja 2014

Wielu głosujących potraktowało wybory do PE jako okazję do wyrażenia niezadowolenia z obecnej UE.

https://p.dw.com/p/1C70C
EU Parlamentswahl 25.05.2014
Wybory do PE 2014: entuzjazmu jakoś nie widać...Zdjęcie: DW/A. Noll

Europejskie "partie protestu" nabierają wiatru w żagle. Zyskały większe poparcie wyborców niż oczekiwano. Sukces skrajnie prawicowego Frontu Narodowego we Francji wywołał nad Sekwaną polityczne trzęsienie ziemi. Eurosceptycy i otwarci przeciwnicy UE w jej obecnym kształcie doszli do głosu także w wielu innych krajach unijnych.

Kto wygrał wybory do PE?

Formalnie rzecz biorąc najsilniejszym ugrupowaniem w nowym PE będzie konserwatywna Europejska Partia Ludowa (EPL). Mogłoby się wydawać, że jej czołowy kandydat Jean-Claude Juncker ma się z czego cieszyć. EPL zdobyła 35,8 procent głosów. To sporo, ale dużo mniej niż w poprzednich wyborach w 2009 roku. Ale wciąż więcej niż uzyskała jej największa rywalka: Progresywny Sojusz Socjalistów i Demokratów - 24,6 procent.

Kto stanie na czele KE?

Czy oznacza to, że były premier Luksemburga zostanie nowym przewodniczącym Komisji Europejskiej? Na pewno jego szanse wzrosły, ale europejscy socjaliści nie zamierzają dać łatwo za wygraną. Szef niemieckiej SPD Sigmar Gabriel jest zdania, że na czele KE powinien stanąć kandydat Progresywnego Sojuszu Socjalistów i Demokratów, obecny przewodniczący Parlamentu Europejskiego, Martin Schulz. - Wynik wyborów do PE nosi nazwisko, które brzmi Martin Schulz, powiedział Gabriel.

Jean-Claude Juncker Martin Schulz Spitzenkandidaten Europawahl
Który z nich stanie na czele Komisji Europejskiej: Martin Schulz (po lewej) czy Jean-Claude Juncker (po prawej)?toZdjęcie: John Thys/AFP/Getty Images

Schulz oświadczył ze swej strony, że będzie się ubiegał o urząd szefa KE. Ani Europejska Partia Ludowa, ani Progresywny Sojusz Socjalistów i Demokratów, nie dysponują wymaganą absolutną większością głosów w PE. To zaś oznacza, że o obsadzeniu stanowiska przewodniczącego Komisji Europejskiej zadecydują ostatecznie szefowie unijnych państw i rządów. Muszą oni brać pod uwagę wynik wyborów do PE, ale mają też na względzie własne interesy. Decyzja w tej sprawie może się zatem wlec tygodniami.

Co z tą Francją?

Ugrupowania prawicowe w Europie zdobyły łącznie w wyborach do PE ok. 18 procent głosów. Największy sukces odniósł francuski Front Narodowy z Marine Le Pen na czele. Uzyskał ok. 26 procent głosów, pokonując zdecydowanie Partię Socjalistyczną prezydenta Francois Hollande`a (tylko 13,9 procent). Zajęła ona dopiero trzecie miejsce, ustępując także opozycyjnej Unii na rzecz Ruchu Ludowego (UMP). na UMP głosowało 20,7 procent wyborców.

EU Parlamentswahl 25.05.2014 Frankreich Front National
Marine Le Pen ma się z czego cieszyć; jej Front Narodowy wygrał wybory do PE we FrancjiZdjęcie: Reuters

Prezydent Hollande zapowiedział wyciągnięcie wniosków z tej "lekcji", a premier Manuel Valls nie zawahał się jej porównać do szoku i "politycznego trzęsienia ziemi". Niemieccy eksperci przewidują przyspieszenie reform gospodarczych i społecznych we Francji, o ile, rzecz jasna, nie dojdzie w niej do rozpisania nowych wyborów parlamentarnych, do których już wezwała prezydenta Hollande`a pani Le Pen.

Eurosceptycy triumfują

Z podobnym zjawiskiem mamy do czynienia w Wielkiej Brytanii. Świetny wynik, porównywalny z sukcesem Frontu Narodowego we Francji, uzyskała eurosceptyczna Partia Niepodległości Zjednoczonego Królestwa (UKIP) Nigela Farage`a. Udało się jej pokonać zarówno rządzącą Partię Konserwatywną premiera Davida Camerona, jak i opozycyjną Partię Pracy. Pozostający w koalicji z konserwatystami, proeuropejscy Liberalni Demokraci ponieśli klęskę. Udało im się wywalczyć tylko jedno miejsce w PE.

Duże wrażenie wśród niemieckich obserwatorów politycznych wywołał sukces opozycyjnej Koalicji Radykalnej Lewicy SYRIZA w Grecji. Zdobywając 26,5 procent głosów SYRIZA nieoczekiwanie wysunęła się na pierwsze miejsce, zostawiając w pobitym polu rządzących konserwatystów z Nowej Demokracji (23,2 procent) i skrajnie prawicowy Złoty Świt Nikolasa Michaloliakosa (ok. 11 procent).

Eurosceptycy umocnili także swoją pozycję w karach skandynawskich. W Szwecji ok. 10 procent głosów zdobyli ultraprawicowi Szwedzcy demokraci. W Finlandii na prawicę głosowało 13 procent wyborców, a w Danii nacjonalistyczna Duńska Partia Ludowa powtórzyła sukces francuskiego Frontu Narodowego wygrywając wybory do PE z 27 procentami głosów.

Więcej partii, lepsza frekwencja

Niemieccy komentatorzy podkreślają z kolei sukces eurosceptyków z Alternatywy dla Niemiec, wejście do PE przedstawicieli paru małych ugrupowań oraz zdecydowanie wyższą frekwencję niż w 2009 roku. Tym razem do urn poszło 48,1 procent uprawnionych do głosowania, poedczas gdy pięć lat temu tylko 43,3 procent.

Infografik Europawahl 2014 Sitzverteilung vorl. amtl. Endergebnis Deutsch
Grafik przedstawiający wyniki wyborów do PE 2014

Ogółem w 28 krajach unijnych, w wyborach do PE uczestniczyło 43,1 procent osób, z ok. 400 mln uprawnionych do głosowania. To w zasadzie tyle samo co poprzednim razem. W 2009 roku wyborcza frekwencja w UE wyniosła średnio dokładnie 43 procent.

Andrzej Pawlak (dpa, rtr, afp)

red. odp.. Bartosz Dudek