Piraci w Rogu Afryki prawie pokonani
8 stycznia 2013Drastycznie zmalała liczba ataków pirackich na statki handlowe na ważnej drodze morskiej wokół Rogu Afryki. W roku ubiegłym piraci opanowali zaledwie 5 statków, podczas gdy w roku 2011 było ich aż 25.
Przełom i jego przyczyny
W tej sytuacji można śmiało mówić o przełomie w walce z plagą piractwa w tym regionie. Tylko pięć uprowadzonych statków i zaledwie 30 nieudanych prób ich uprowadzenia. To pięć razy mniej niż w roku 2011. Na sukcesy w walce z somalijskimi piratami składa się kilka przyczyn. Na pierwszym miejscu należy wymienić unijną operację morską i lotniczą Atalanta z udziałem jednostek marynarki wojennej ośmiu krajów UE, patrolujących wody wokół wybrzeża Somalii, Rogu Afryki i Zatoki Adeńskiej. Jednostki Bundesmarine uczestniczą w niej od roku 2008. W tej chwili w walce z piratami bierze udział jedna niemiecka fregata i jeden samolot patrolowy dalekiego zasięgu.
Dowództwo tej operacji uznało wyniki roku ubiegłego za sukces świadczący o przełomie w zwalczaniu piratów. Tego samego zdania jest niemieckie ministerstwo obrony. Bardzo ważnym czynnikiem jest też o wiele lepsza współpraca armatorów z dowództwem misji Atalanta. Wcześniejsze poinformowanie sztabu operacji o trasie jednostek handlowych pozwala je skutecznie strzec przez okręty wojenne.
Do wydatnego ukrócenia ataków piratów przyczyniły się także działania podjęte przez armatorów na własną rękę. Okazało się, że tak proste środki jak owinięcie relingów drutem kolczastym, użycie przeciwko wspinającym się na pokład piratom armatek wodnych oraz zaangażowanie uzbrojonych ochroniarzy, albo zniechęciło ich do zaatakowania statku, albo sprawiło, że próba ataku spaliła na panewce. Zgoła inaczej było w fatalnym roku 2010, w którym piratom udało się uprowadzić aż 47 statków.
Trudna sytuacja w Somalii
Somalia, z której wywodzi się większość piratów, należy do najuboższych krajów świata. Od roku 1991 trwa w niej wojna domowa, kraj znajduje się w stanie rozpadu, a rząd istnieje tylko na papierze. ONZ wycofał się z Somalii już w roku 1995. Chaos wewnętrzny i ciągle tlące się walki wpłynęły negatywnie na aktywność organizacji charytatywnych w tym kraju. Wiele z nich poważnie ograniczyło działalność, a inne całkowicie wycofały się z terenu Somalii.
W ramach Światowego Programu Żywnościowego (WFP) do Somalii wciąż dociera żywność, głównie drogą morską. Dla wielu Somalijczyków jest to jedyna szansa uniknięcia śmierci głodowej. Sukcesy operacji Atalanta mają więc także ogromne znaczenie humanitarne i moralne.
Jednym z jej priorytetowych celów jest zapewnienie bezpieczeństwa żeglugi na wodach w pasie o szerokości 500 mil morskich wzdłuż wybrzeża Somalii i jej sąsiadów. Statki z dostawami żywności są chronione szczególnie i - co najważniejsze - skutecznie. Od chwili rozpoczęcia operacji Atalanta okręty wojenne uczestniczących w niej państw eskortowały w sumie 167 takich statków z blisko 965 tysiącami ton żywności. Żaden z nich nie padł łupem piratów.