Paryskie porozumienie klimatyczne już bez USA
4 listopada 2020Stany Zjednoczone nie są już członkiem paryskiego porozumienia klimatycznego. Ich członkostwo zakończyło się o północy 4 listopada (czasu nowojorskiego) – cztery lata po wejściu w życie historycznego porozumienia o ograniczeniu zmian klimatycznych i rok po oficjalnym wycofaniu się USA z traktatu. Stany Zjednoczone są pierwszym i do tej pory jedynym krajem, który odstąpił od umowy paryskiej.
Cel: mniej niż dwa stopnie Celsjusza
W 2015 r. społeczność międzynarodowa zobowiązała się na konferencji klimatycznej ONZ w Paryżu do długoterminowego celu, jakim jest ograniczenie globalnego ocieplenia do wartości o wiele niższej niż 2 stopnie Celsjusza. Rok później już wystarczająco dużo państw ratyfikowało umowę, aby mogła wejść w życie. Niektóre szczegóły dotyczące wdrożenia są negocjowane o dziś, ale najważniejsze ramy już istnieją.
Skutki odczuwalne już teraz
Jak dotąd, plany poszczególnych państw dotyczące emisji gazów cieplarnianych są niewystarczające do realizacji celu dwóch stopni, a skutki kryzysu klimatycznego są już odczuwalne na całym świecie. Obejmują zarówno podniesienie poziomu morza, większe ryzyko wystąpienia suszy, fal upałów, huraganów i powodzi, ale również topnienie lodowców na biegunach czy zanikanie raf koralowych.
Trump i Biden różnie o klimacie
Od momentu objęcia urzędu prezydenta w styczniu 2017 roku Donald Trump unieważnił wiele wytycznych dotyczących ochrony klimatu i środowiska. Przeciwnik Trumpa z Partii Demokratycznej, Joe Biden, ogłosił jednak, że po jego wygranej USA ponowne przystąpią do porozumienia klimatycznego z Paryża. Będą też realizować cel, jakim jest neutralna pod względem emisji dwutlenku węgla gospodarka do 2050 roku. Również Unia Europejska chce osiągnąć taki cel w przeciągu kolejnych trzech dziesięcioleci.
(DPA/dom)