Orban ostro o Niemcach: Niech przestaną nas upominać
16 czerwca 2017Zdaniem premiera Węgier Viktora Orbana Niemcy bezzasadnie krytykują jego kraj. – Jak sięgam pamięcią, nie mogę sobie przypomnieć, żebyśmy my, Węgrzy kiedykolwiek chcieli mówić Niemcom, co mają robić – powiedział konserwatywny polityk w wywiadzie, jakiego co dwa tygodnie udziela publicznemu węgierskiemu radiu.
– Zawsze okazywaliśmy im respekt – dodał. – Dlatego prosimy niemieckich polityków, żeby nas zostawili w spokoju i nie wciągali nas w swoją kampanię wyborczą.
Była to reakcja węgierskiego polityka na niedawne wypowiedzi kanclerz Angeli Merkel i szefa SPD Martina Schulza. Merkel dzień wcześniej broniła postępowania dyscyplinującego KE wobec Polski, Węgier i Czech w kwestii polityki uchodźczej. – Pozycje są bardzo twarde – zaznaczyła, dodając, że „w innym przypadku Komisja zrobi to, do czego jest zobowiązana”.
– Moim zdaniem nie ma absolutnie żadnego powodu, by krytykować Komisję - zaznaczyła szefowa niemieckiego rządu.
Twardy opór
KE we wtorek (13.06.2017) wszczęła postępowanie dyscyplinujące wobec Polski, Węgier i Czech, ponieważ te trzy kraje najmocniej łamią ustalenia z 2015 r. w sprawie rozdzielnika uchodźców. W związku z tym szef niemieckich socjaldemokratów Martin Schulz zaproponował odebranie tym krajom unijnych subwencji.
Kraje Unii Europejskiej we wrześniu 2015, przy proteście Słowacji, Węgier, Czech i Rumunii zadecydowały o relokacji do 120 tys. uchodźców z Włoch i Grecji. Do września 2017 mieli oni być rozdzieleni na inne kraje członkowskie UE według określonych kwot. Już wcześniej cały szereg państw członkowskich UE dobrowolnie zobowiązał się do przyjęcia 40 tys. uchodźców. Według najnowszych danych KE do tej pory z ogólnej liczby 160 tys. uchodźców tylko 20 869 trafiło do inych krajów. Polska i Węgry nie przyjęły ani jednego uchodźcy. Czechy zezwolił na wjazd 12 imigrantów z Grecji, chcących ubiegać się o azyl, ale od roku nie przyjęły już nikogo więcej.
dpa / Małgorzata Matzke