Olaf Scholz niepopularny. Jak żaden kanclerz Niemiec dotąd
8 grudnia 2023Na trwającej w Berlinie konwencji SPD zebrani nie powinni mieć zbyt wielu powodów do świętowania. Gdyby teraz odbywały się wybory do Bundestagu, partia kanclerza Niemiec osiągnęłaby zaledwie 14 procent poparcia. To o dwa procent mniej niż w listopadzie i najniższy wynik od czerwca 2021 roku.
Zieloni obecnie osiągnęliby 15 procent, zyskując jeden punkt procentowy. FDP zdobyłaby zaledwie cztery procent, nie osiągając progu wyborczego. 32 procent dla CDU/CSU (plus 2 punkty procentowe), byłoby najwyższym wynikiem chadeków od marca 2021 roku. Natomiast AfD przy utracie jednego punktu procentowego miałaby 21 procent. Podobnie jak FDP, również Lewica z trzema procentami i stratą dwóch punktów nie weszłaby do Bundestagu.
Dalszy spadek sympatii dla Scholza
Instytut badawczy Infratest Dimap przeprowadził na potrzeby telewizji pulblicznej ARD reprezentatywny sondaż między 4 a 6 grudnia wśród 1364 uprawnionych do głosowania Niemców. Tylko 17 procent z nich jest obecnie zadowolonych z pracy rządu Olafa Scholza, a 82 procent wyraża się o niej krytycznie. Szczególnie dotkliwie uderza to w samego kanclerza. Obecnie z jego pracy zadowolonych jest tylko 20 procent ankietowanych. To najniższy wynik dla kanclerza Niemiec w historii sondażu ARD-Deutschlandtrend od 1997 roku.
Chociaż 48 procent ankietowanych uważa polityka SPD za rozważnego (16 punktów procentowych mniej niż w kwietniu 2022 roku), to zdaniem tylko około jednej czwartej (23 procent) uchodzi on za dobrego menedżera kryzysowego, a dla 12 procent komunikuje w sposób przekonujący. Obecnie mniej niż co trzeci uprawniony do głosowania (27 procent) uważa, że polityk SPD jest odpowiednią osobą do pełnienia funkcji kanclerza Niemiec.
Powody zmasowanej krytyki
Od dwóch lat SPD, Zieloni i FDP tworzą rząd koalicyjny. Przeszedł on już przez kilka kryzysów, ale żaden nie był dotąd tak głęboki jak obecny kryzys budżetowy. W połowie listopada Federalny Trybunał Konstytucyjny uchylił częściowo politykę finansową rządu. Koalicja rządowa przesunęła 60 miliardów euro z niewykorzystanych środków na walkę ze skutkami pandemii koronawirusa na politykę klimatyczną.
Teraz również w budżecie na rok 2024, który od dawna powinien być przyjęty, pojawiła się ogromna luka finansowa. Oszczędzać czy też zaciągnąć nowe kredyty, ponownie zawieszając zapisaną w konstytucji kotwicę budżetową. W koalicji rządowej nie ma co do tego jednomyślności. W tej wyjątkowej sytuacji oczekuje się od kanclerza, aby poprowadził rząd przez kryzys. Tylko, gdzie znaleźć rozwiązanie? Nawet obywatele nie mają na to pytanie jednoznacznej odpowiedzi.
Niecała połowa uprawnionych do głosowania (47 procent) opowiada się za oszczędnościami w wydatkach, projektach i inwestycjach, jedna trzecia (35 procent) za ponownym ogłoszeniem stanu wyjątkowego i tym samym zawieszeniem kotwity budżetowej. Jedynie osiem procent obywateli jest za zwiększeniem podatków i opłat.
Za zawieszeniem kotwicy budżetowej opowiada się przede wszystkim elektorat SPD (59 procent) i Zielonych (55 procent). Wyborcy chadeckich CDU/CSU (58 procent) i AfD (69 procent) preferują wyraźny kurs oszczędnościowy.
Cięcia socjalne czy mniejsza pomoc dla Ukrainy?
Badacze opinii społecznej pytali również, gdzie dokładnie powinno się oszczędzać, gdyby nie zaciągano nowych kredytów. 64 procent Niemców uważa redukcję zasiłku obywatelskiego (tzw. Bürgergeld) dla osób bezrobotnych za słuszne rozwiązanie. Przeciwnego zdania jest 31 procent ankietowanych. 54 procent jest także za ograniczeniem pomocy wojskowej dla Ukrainy. Przeciwko opowiada się 41 procent.
Natomiast krytycznie oceniane są oszczędności w przypadku transformacji klimatycznej w gospodarce. 41 procent jest za, ale 55 procent przeciw. Podobnie jest w przypadku planowanego podstawowego zabezpieczania dla dzieci - 27 procent ankietowanych jest za cięciami, a aż 69 przeciw.
Analogicznie jak przy ogólnym podejściu do kryzysu budżetowego także w odniesieniu do konkretnych możliwości oszczędności, opinie wyborców znacznie się różnią. Wyborcy SPD i Zielonych są raczej przeciwni cięciom w wymienionych obszarach. Zwolennicy chadecji popierają w większości jedynie kurs oszczędnościowy w przypadku świadczeń socjalnych dla osób bezrobotnych, gdy zwolennicy AfD także ograniczenia w pomocy dla Ukrainy i środkach finansowanych na transformację klimatyczną, ale nie w przypadku świadczeń na dzieci.
Co z klimatem?
W Dubaju odbywa się właśnie 28 Konferencja Klimatyczna ONZ. Oczekiwania obywateli Niemiec, jeśli chodzi o globalną współpracę w sprawach klimatycznych są jeszcze mniejsze, niż było to w przypadku konferencji w 2018 roku w Katowicach czy w 2021 roku w Glasgow.
Obecnie tylko 10 procent Niemców jest przekonanych, że międzynarodowe wspólnoty państw mogą poradzić sobie z konsekwencjami zmian klimatycznych. Natomiast aż 86 procent ma co do tego wątpliwości. Respondenci są sceptyczni nie tylko z powodu nasilających się ekstremalnych zjawisk pogodowych. Podważają także wkład innych narodów.
Większość ma wrażenie, że Niemcy już wiele robią przeciwko zmianom klimatycznym. 62 procent jest zdania, że to inne kraje powinny zrobić więcej. 70 procent jest przekonanych o konieczności ograniczenia stylu życia. Jednak w samym 2019 roku było o tym przekonanych aż 85 procent ankietowanych. Odpowiedzialność za ochronę klimatu przypisywana jest przede wszystkim gospodarce (61 procent). Jednocześnie tylko 30 procent pytanych jest przekonanych o konieczności rezygnacji ze wzrostu gospodarczego. W listopadzie 2021 roku było to jeszcze 46 procent. Poparcie dla lepszego uwzględnienia kosztów ekologicznych w cenach, na przykład poprzez podatek od emisji CO2, deklaruje teraz tylko nieco ponad jedna trzecia respondentów (36 procent) - o sześć procent mniej niż jesienią 2021 roku.
Chcesz skomentować nasze artykuły? Dołącz do nas na facebooku! >>