Nowe stare targi – Art Cologne
22 kwietnia 2009Do udziału w Art Cologne zaproszono w tym roku tylko 180 galerii niemieckich i zagranicznych. To o dwadzieścia procent mniej niż w roku ubiegłym. Targi mają wystrój bardziej kameralny a jednocześnie bardziej atrakcyjny. Tego dzieła zmiany wizerunku dokonał nowy dyrektor Arte Cologne, Amerykanin, Daniel Hug.
-"Art Cologne różni się od innych targów sztuki bardzo mocnym akcentem położonym na sztukę progresywną. Targi powołała do życia ponad 100 lat temu grupa galerzystów, i my wracamy do korzeni. Znów będziemy prezentować tu awangardę, sztukę progresywną, słowem - historię sztuki współczesnej i nowoczesnej. Te targi są przeglądem tego, co działo się w sztuce w ostatnim stuleciu. Na pierwszym piętrze galerie prezentują sztukę lat 20tych, okres powojenny i sztukę współczesną. Na drugim piętrze jest sztuka nowoczesna, a na „otwartej wystawie” - "Open Space" - projekty galerii wybrane przez komisję konkursową”.
Powrót do korzeni
Oprócz zmian wizerunku targów Danielowi Hugowi udało się bez większego trudu skłonić do współpracy galerie w całej Nadrenii a przede wszystkim z konkurujących ze sobą miast Kolonii i Düsseldorfu. Udało mu się także namówić do powrotu na targi bardzo znane galerie, m.in. galerię Hansa Mayera.
-"Do udziału w Art Cologne przekonała mnie nowa koncepcja targów, czyli powrót do pierwotnej koncepcji, która przyjęta była z wielkim entuzjazmem nie tylko w Niemczech, ale w całej Europie. Otrzymała wręcz wsparcie polityczne tutaj w Nadrenii. Sam namówiłem wiele galerii do udziału w Art Cologne, do stworzenia czegoś oryginalnego, przeciwwagi do Berlina, który wcale nie jest wyrocznią w sprawach sztuki. Myślę, że Art Cologne ma szansę stać się nie tylko regionalną, ale i międzynarodową imprezą wystawienniczą”.
Kolońskie Targi zawsze przyciągały kolekcjonerów z Niemiec, krajów Beneluksu, Hiszpanii, Austrii, Wielkiej Brytanii i Szwajcarii, a także z krajów tak odległych jak Chiny, Korea, Meksyk i zawsze odnosiły sukces komercyjny. W tym roku sukces będzie zapewne jeszcze większy i to mimo kryzysu.
Polacy na Art Cologne
Daniel Hug, obecny kurator wystawy, też zna i ceni polskich artystów. -"W Los Angeles zorganizowałem wystawę Rafałowi Bujnowskiemu. Umożliwiła to Galeria Raster w Warszawie.
A potem galerie Raster i Foksal zaprosiły mnie na takie mini-targi sztuki do Willi Warszawa. I to było super. To była moja pierwsza wizyta w Warszawie. Mieszkałem też w Chicago, gdzie żyje wieluPolaków. Tam poznałem Paulinę Ołowską, która jeszcze nie była artystką. Dopiero 10 lat później dowiedziałem się, że jest świetną i bardzo znaną artystką” - wspomina.
Na Targach w Kolonii Galeria Beck&Eggeling z Düsseldorfu prezentuje już tradycyjnie prace Magdaleny Abakanowicz. Na targach Art. Cologne pojawiła się ponownie Galeria Alexandra Ochsa i to z pracami polskiego artysty Radka Szlagi.
-"Nasz kurator i autor Wolf Günter Till, który dużo pisał o chińskich artystach naszej galerii, na pytanie Aleksandra Ochsa o interesujących młodych artystów europejskich, pasujących do profilu naszej galerii, odpowiedział spontanicznie: Radek Szlaga. Obejrzeliśmy jego prace w oryginale na targach sztuki w Berlinie, na stoisku galerii z Warszawy. Kupiliśmy jego pracę. Zrobiliśmy wystawę. I tak Radek stał się artystą naszej galerii" - mówi Iris Scheffler, kierownik galerii
Galeria PROGRAM na Open Space
Na Open Space zaproszona została warszawska Galeria Program prowadzona przez Fundację Promocji Sztuki Współczesnej. Jej obecność w Kolonii wspiera też Fundacja Polsko-Niemiecka. Galeria prezentuje prace młodego, bardzo utalentowanego artysty, Mariusza Tarkawiana, które cechuje mistrzostwo i warsztat, dlatego artysta ma już wśród swoich klientów wielu kolekcjonerów zagranicznych. A może też dlatego, że jego sztuka jest też zabawna. Jak nazwać to, co robi artysta?
-„Rysuję bardzo dużo, rysuję głównie sztukę. Wykorzystuję sztukę dla swojej twórczości.” W pracach Mariusza Tarkawiana wszystko kręci się wokół sztuki, sensu twórczości artystycznej. Świat ten artysta komentuje z dużym dystansem, ironią i humorem, katalogizuje i automatycznie sam staje się kolekcjonerem sztuki.-„Moja postawa jest postawą naukowca z zacięciem artystycznym, albo artysty z zacięciem naukowca” - śmieje się Mariusz.
Galeria Program jest po raz drugi z projektem na Open Space. Dwa lata temu prezentowała instalację Agaty Michowskiej. Mimo obecności na wielu targach, w Chicago, Nowym Yorku, Wiedniu, Londynie, i w wielu innych miejscach, galeria Program dochowuje wierności Art Cologne. "Przyjeżdżamy tutaj, bo chcemy" – tłumaczy Marcin Muszyński, dyrektor galerii: -„Ponieważ tutaj spotykamy tych kolekcjonerów i tych ludzi, którzy interesują się sztuką, o których nam chodzi, którzy w sposób nie płytki komercyjny, tylko raczej głęboki, dosyć przemyślany z ogromną tradycją, która tu panuje, w tym regionie, czy w ogóle w Niemczech, podchodzą do sztuki. A tacy ludzie są dla nas osobiście najcenniejsi”.