Nowe polskie książki w Niemczech
15 października 2024Na wystawach niemieckich księgarń widać w tych dniach niemieckojęzyczne wydanie „Koncernu Autokracja” Anne Applebaum. Książka amerykańsko-polskiej historyczki i publicystki, tegorocznej laureatki prestiżowej Nagrody Pokojowej Księgarzy Niemieckich, ukazała się tu kilka dni temu. Omówienia i wywiady z renomowaną autorką opublikowały już niemal wszystkie duże, niemieckie tytuły prasowe. W „Koncernie Autokracja” Applebaum ukazuje, w jaki sposób współcześni autokraci rozbudowują sieci swych wpływów. Ta książka to wołanie o etykę i rozwagę w polityce. Agresywna dziś Rosja od lat 90-tych, jak wskazuje Applebaum, stawała się coraz większą kleptokracją, usypiając czujność partnerów, przede wszystkim Niemiec. Europa i świat muszą dziś w Ukrainie pokonać napastliwą Rosję. Jednocześnie autorka wskazuje, że linie podziałów biegną przez środek społeczeństw. Aby wygrać z autokracją trzeba przede wszystkim przestać się jej bać.
Przeciw lukom w wiedzy historycznej
Niemieckie książki dotyczące Polski krążą tej jesieni przede wszystkim wokół II wojny światowej. Warto zwrócić uwagę na dwie publikacje historyczne w popularnym wśród młodzieży szkolnej i studenckiej wydawnictwie „Reclam”. Punktualnie na 80-tą rocznicę Powstania Warszawskiego Stephan Lehnstaedt wydał książkę pt. „Powstanie warszawskie 1944” - z narracją pełną zrozumienia dla powstańców, obfitującą w liczne zdjęcia i grafiki. Drugą pozycją jest napisany przez Marka Edelmana w 1945 roku tekst pt. „Getto walczy”, połączony z jego późniejszymi wspomnieniami z getta. Całość poprzedza wstęp Aleksandra Edelmana – mieszkającego od 1968 r. we Francji syna legendarnego przywódcy powstania w warszawskim Getcie w 1943 r.
Luki w wiedzy o okupacji na terenach Polski uzupełnia wybór z „Kronik wojennych” Aurelii Wyleżyńskiej - poległej w powstaniu warszawskim dziennikarki. Obszerną przedmowę do tej książki napisała Karolina Kuszyk. Tłumacz Bernhard Hartmann podkreśla wieloaspektowość zapisków Wyleżyńskiej – Autorka opisuje zarówno okupacyjną rzeczywistość w Warszawie, jak i w majątku rodzinnym na wsi. Wiele miejsca poświęca swym podopiecznym, ukrywającym się Żydom i członkom ruchu oporu, którym pomaga także ryzykując własne życie – wskazuje Hartmann w rozmowie z DW.
Historia a literatura
W dziale poezji uwagę zwraca dwujęzyczny tom Anny Świrszczyńskiej pt. „Budowałam barykadę”, z wydawnictwa „secession” w tłumaczeniu Petera Olivera Loewa, dyrektora Niemieckiego Instytutu Spraw Polskich w Darmstadt. Przekład tomu z 1974 r. ilustruje obszerny wybór fotografii z powstańczej Warszawy Eugeniusza Lokajskiego. Lapidarne i nieheroizujące wiersze Świrszczyńskiej można było latem ujrzeć na plakatach w Berlinie, z inicjatywy biura pilotującego powstanie Domu Polsko-Niemieckiego. Sam tom cieszył się sporym zainteresowaniem mediów.
Czytelniczym wydarzeniem może stać się w Niemczech powieść pt. „Stramer” Mikołaja Łozińskiego w wydawnictwie „Suhrkamp” w przekładzie Renate Schmidgall. Umiejscowiona w okresie międzywojennym w Tarnowie opowieść o polsko-żydowskiej rodzinie Stramerów pozwala zagłębić się w rzeczywistość 50-tysięcznego miasta, w którym Żydzi stanowili prawie połowę mieszkańców i zrozumieć pobudki, dla których niektórzy główni bohaterowie pozwolili się zwieść komunizmowi. - To jest piękna historia, wzruszająca, opowiadająca o życiu żydowskiej rodziny, której wszystkie dzieci przeżyją Zagładę – wskazuje w rozmowie z DW Renate Schmidgall. Łoziński opisuje atmosferę międzywojenną, zagrożenie i wzrastający antysemityzm, wejście Niemców i początek wojny. Opowiada o tych trudnych sprawach lekkim językiem, w bardzo barwny sposób, podkreśla renomowana tłumaczka.
Inna powieścią z tłem historycznym jest wydany w tym roku po niemiecku „Chołod” Szczepana Twardocha w doskonałym przekładzie Olafa Kühla. Główny bohater, Konrad Widuch, pochodzący z Górnego Śląska komunista, po I wojnie światowej trafia do sowieckiej Rosji. Mimo poświęcenia i oddania ląduje w arktycznym Gułagu, skąd ucieka. Trafia na Syberii do osady Chołod, gdzie rdzennym mieszkańcom opowiada o nieznanej im jeszcze bliżej Rosji. Trudno o bardziej spointowane ostrzeżenie przed Rosją i jej zaborczością. Twardoch należy do najbardziej uznanych polskich pisarzy w Niemczech. Ma tu swych czytelników i regularnie bywa na spotkaniach, podobnie jak Olga Tokarczuk, Joanna Bator, Andrzej Stasiuk, czy Tomasz Różycki.
Do niemieckich czytelników trafiają tej jesieni „Złodzieje żarówek” Tomasza Różyckiego w przekładzie Bernharda Hartmanna. Drugą powieść uznanego poety wydaje berlińska „edition fotoTAPETA”. Akcja „Złodziei żarówek” toczy się w bloku z wielkiej płyty na przełomie lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych. Młody bohater zostaje posłany przejściem przez strych na drugi koniec bloku, aby u znajomych zmielić kawę. - Jestem ciekaw, jak powieść zostanie przyjęta w Niemczech, gdzie może czytelnikowi brakować rozpoznawalnego efektu nostalgii – stwierdza Hartmann. - Wspomnienia, asocjacje i opisy bohatera tworzą częściowo groteskową i zabawną panoramę życia codziennego w komunistycznej Polsce – uzupełnia.
Z eseistyczną refleksją
Książki związane z Polską znajdziemy w Niemczech także na półkach z literaturą eseistyczną. „Czarne serwetki na moim sercu. Z życia Kosmopolaków” Artura Beckera (wydawnictwo Arco) to już drugi tom autora nawiązujący tytułem do terminu ukutego przez Andrzeja Bobkowskiego. Aktywny pisarsko od lat 90-tych Becker pochodzi z Polski. Językiem jego twórczości jest niemiecki. W liczącym ponad 500 stronic tomie Becker dzieli się refleksjami z międzykontynentalnych, pisarskich podróży, czy wybranych lektur. Zwraca uwagę na mniej znanych pisarzy ze wschodu Niemiec oraz na bliskich mu poetów i pisarzy polskich – Czesława Miłosza, Adama Zagajewskiego, Witolda Gombrowicza czy Stanisława Vincenza. Nie brak w tym tomie odniesień do współczesności - do niedawnej epidemii koronawirusa, a także do toczącej się wojny w Ukrainie.
Lothara Quinkensteina, autora tomu esejów „Dzień wcześniej i później” (oryg. Am Tag zuvor, am Tag danach), opublikowanego przez „edition fotoTAPETA” od lat 90-tych inspiruje Europa Środkowa i Wschodnia. Przemierza ją mając w pamięci lekturę Josepha Rotha, Brunona Schulza, Juliana Stryjkowskiego i wielu innych. Proza eseistyczna Quinkensteina to specyficzny, subtelny zapis autobiograficzny. Jest w tym zbiorze miejsce na melancholijne, ale i miejscami zabawne wspomnienie Poznania sprzed 20 laty, czy zapis obfitującej w wiele spotkań podróży do Drohobycza na Festiwal Brunona Schulza. Życie przeplata się w tej narracji z lekturami, rozświetlającymi je niczym dyskretne drogowskazy. Niemieccy czytelnicy znają Lothara Quinkensteina także jako wspaniałego tłumacza literatury polskiej.
Książki dla najmłodszych
Niezmienną popularnością w Niemczech cieszą się wybrani polscy twórcy literatury dziecięcej. Od kilku lat mocno obecne są tu książki ilustrowane przez Emilię Dziubak. „Zawieruszek. Baśń skandynawska” autorstwa Kaia Lüftnera z rysunkami Dziubak w 2023 r. figurowała na liście bestsellerów dziecięcych tygodnika „Der Spiegel”. Przed kilkoma miesiącami w „arsedition” ukazały się jej niemieckojęzyczne wersje „Co budują zwierzęta” oraz „Rok w lesie. Robaczki”. Stałych dziecięcych czytelników w Niemczech mają także książki pary ilustratorów Aleksandry i Daniela Mizielińskich. Powodzeniem cieszą się tu obecnie ich „Wilki. Prawdziwe historie” - komiks stworzony z Michałem Figurą, działającym na rzecz ochrony zwierząt. Inny podziwiany w Niemczech polski duet autorsko-ilustratorski to Mikołaj Pasiński i Gosia Herba. W wydawnictwie „Antje Kunstmann” wyszła w tym roku ich opowieść o psie artyście pt. „Van Dog”.