Nowa runda negocjacji ws. Brexitu. Bruksela sceptyczna
28 sierpnia 2017Przed następną runda negocjacji ws. Brexitu po obu stronach panuje duży sceptycyzm. Ani Unia Europejska, ani Wielka Brytania nie oczekują po rozpoczynających się w poniedziałek po południu (28.08.2017) rozmowach dużych postępów i to nawet pomimo rosnącej presji czasu przed planowanym na rok 2019 wyjściem Zjednoczonego Królestwa z Unii Europejskiej, i pomimo niepewności dla milionów obywateli i tysięcy firm. Brytyjski rząd w niedzielę (27.08.2017) ponowił swoje żądanie, by wyjście z UE i przyszłe relacje obydwu stron omawiać jednocześnie.
Rozbieżne podejścia
Jak stwierdził brytyjski minister ds. Brexitu David Davis, potrzebna jest „większa elastyczność”. Z dokumentów przedstawiających stanowisko Londynu, opublikowanych w ostatnich dniach, wyraźnie wynika, że te obydwa zakresy tematyczne są ze sobą nierozerwalnie powiązane.
Komisja Europejska natomiast się na to nie zgadza. Upiera się przy stopniowym procesie, ponieważ najpierw chce przeforsować swoje żądania finansowe wobec Wielkiej Brytanii. Chodzi tu o zapłatę być może nawet 100 mld euro z tytułu wspólnie ustalonych finansowych zobowiązań. Londyn akceptuje co prawda, że zobowiązania są, lecz milczy co do sumy.
Unia Europejska domaga się, by w przyszłym tygodniu doszło do zbliżenia stanowisk, chociaż w kwestii metody obliczania sumy zobowiązań. Bruksela chciałaby też postępu w dwóch dalszych zakresach: praw 3,2 mln obywateli UE w Wlk. Brytanii i 1,2 mln Brytyjczyków w UE oraz przyszłości granicy między należącą do UE Irlandią i brytyjskim terytorium Irlandią Północną. Wizje Londynu w tej sprawie unijni urzędnicy oceniają dość krytycznie. Dopiero, kiedy UE we wszystkich trzech kwestiach stwierdzi dostateczny postęp, jest gotowa rozmawiać z Londynem o szczególnie ważnej dla Londynu kwestii przyszłych relacji partnerskich. Miałoby odbyć się to w październiku czy być może nawet w grudniu. Londyn natomiast chce podjąć te rozmowy jak najszybciej.
Nikt nie liczy na przełom
Pomimo tego także brytyjski minister ds. Brexitu nie oczekuje wyraźnych postępów w tym tygodniu. „Będą to raczej techniczne rozmowy a nie podstawa dla merytorycznej dyskusji we wrześniu” – stwierdziło londyńskie ministerstwo. Wobec tego, że już na starcie tak trudno jest ruszyć z miejsca, także unijni urzędnicy nie oczekują jakiegoś przełomu.
Większość Brytyjczyków w czerwcu 2016 opowiedziała się za wyjściem ich kraju z Unii Europejskiej. Brexit nastąpić miałby pod koniec marca 2019. Celem negocjacji Wielkiej Brytanii z Unią Europejską jest obecnie zawarcie umowy, która gwarantowałaby możliwie gładkie fazy przejściowe i ustalała najważniejsze punkty przyszłych relacji.
DPA / Małgorzata Matzke