Noc, która zmieniła Paryż i świat

Już w trakcie towarzyskiego meczu Niemcy-Francja pojawiły się pierwsze doniesienia o serii zamachów w Paryżu. W pierwszej połowie meczu, przed stadionem słychać było dwie potężne detonacje, które nie uszły uwagi kibiców i zawodników. Piłkarze czuli je nawet pod nogami na murawie boiska. By uniknąć wybuchu paniki, meczu nie przerwano. Jednak wynik 2:0 dla Francji nikogo już nie interesował.

Po doniesieniach o zamachach terrorystycznych Paryż ogarnął strach. Miasto postawiono w stan najwyższego alarmu. Władze informowały mieszkańców przez Twitter i przez radio, by nie wychodzili z domów.

W klubie muzycznym "Le Bataclan terroryści" wzięli jako zakładników publiczność odbywającego się tam koncertu grupy heavy-metalowej z Kalifornii. Policja wkroczyła ok. godz. 1.00 w nocy do sali koncertowej i uwolniła ludzi. Ok. 100 zakładników terroryści zabili. "To była istna egzekucja", napisał jeden z ludzi, którzy przeżyli ten koszmar.

Francuski prezydent Francois Hollande zwrócił się w wystąpieniu telewizyjnym do francuskiego narodu. W połowie meczu Niemcy-Francja opuścił stadion i - jak poinformowała francuska agencja SID - "został zabrany w bezpieczne miejsce".

Na wiadomość że dwóch terrorystów-samobójców wysadziło się w powietrze przed stadionem, kibiców i obie drużyny piłkarskie zatrzymano najpierw na stadionie. Odbywały się tam poruszające sceny. Ludzi z trybun wpuszczono na murawę boiska, żeby nie doszło do wybuchu paniki przy wyjściach. Nie poinfomowano ich o zamachach, mówiono, że są przerwy w dostawie prądu.

Agencje prasowe, powołując się na informacje francuskiej prokuratury prowadzącej dochodzenie, donoszą o ośmiu zamachowcach, którzy zginęli. Prokuratura nie wyklucza jednak, że było ich więcej i że są na wolności.

Liczba ofiar śmiertelnych może jeszcze wzrosnąć. Według ostatnich doniesień w wyniku zamachów terrorystycznych zginęło 128 osób, 180 jest rannych, w tym 80 znajduje się w stanie krytycznym. Wszyscy są myślami z rodzinami i bliskimi wszystkich ofiar. Kanclerz Merkel życzyła rannym szybkiego powrotu do zdrowia fizycznego i psychicznego.

Prezydent Francji ogłosił stan wyjątkowy. Wzmocniono środki bezpieczeństwa, w Paryżu jest dodatkowo 1500 żołnierzy. Zwiększono środki bezpieczeństwa także za granicą, jak przed francuskim konsulatem w Nowym Jorku.

W Paryżu symbolicznie wyłączono oświetlenie Wieży Eiffla. One World Trade Center w Nowym Jorku został wczoraj oświetlony w kolorach francuskiej flagi. - W pełni solidaryzujemy się z francuskim narodem - powiedział gubernator Nowego Jorku Andrew Cuomo. W Niemczech na wszystkich gmachach urzędowych flagi są ściągnięte do połowy masztu.