Niemieckie gazety: syryjska rewolucja może zmienić Europę
9 grudnia 2024„Stuttgarter Zeitung” komentuje: „Po upadku syryjskiego dyktatora Assada Europa ma nową szansę, aby jej głos został usłyszany na Bliskim Wschodzie. Podczas gdy USA, zgodnie z zapowiedziami Donalda Trumpa, chcą dalej zmniejszać swoje zaangażowanie w Syrii, UE może wesprzeć nowy rząd w Damaszku pieniędzmi na odbudowę oraz zorganizować uporządkowany powrót uchodźców do Syrii. Mogłoby to spowolnić lub nawet zatrzymać wzrost popularności prawicowych populistów. W ten sposób syryjska rewolucja zmieniłaby nawet Europę.”
„Rhein-Zeitung” zastanawia się, co będzie dalej. „Jeśli spojrzeć na inne kraje arabskie, w których doszło do przewrotów, nie ma wielkiej nadziei. Libia: upadłe państwo z potężnymi grupami bojowników. Egipt: dyktatura wojskowa. Jemen: podzielony kraj ze skrajnym ubóstwem i silnie uzbrojonymi grupami jak Huti, którzy obecnie zagrażają żegludze na Morzu Czerwonym. Tunezja: autorytarny kraj, którego demokratyczne początki były kiedyś uważane za wzór do naśladowania, a skończyły się porażką. Co sprawia, że sytuacja w Syrii jest szczególnie trudna to fakt, że 'wyzwoliciele', którzy najpierw w zadziwiająco skoordynowany sposób zdobyli Aleppo, a następnie coraz więcej miast, to radykalni islamiści, którzy kiedyś należeli do siatki terrorystycznej Al-Kaidy. Tak więc ostatecznie Assad nie został obalony przez ludowe powstanie, ale przez brodatych mężczyzn na ciężarówkach z karabinami maszynowymi. Czy są oni gotowi oddać zdobytą władzę na rzecz cywilnego rządu – to bardziej niż wątpliwe”, czytamy w koblenckiej gazecie.
„Frankfurter Rundschau” pisze: „Zobaczymy, jak długo potrwa radość Syryjczyków z powodu końca reżimu Asada i krwawej wojny domowej (...) Ludzie wyzwolili się spod jarzma trwającej od dziesięcioleci dyktatury rządzącej rodziny Assadów. To oczywiście jest teraz tak samo na pierwszym planie, jak zrozumiałe szczęście ofiar tortur i więźniów politycznych z powodu odzyskanej wolności, a także entuzjazm milionów uchodźców w kraju i za granicą, którzy będą mogli powrócić do swoich miejsc pochodzenia. Zakłada to jednak, że sytuacja pozostanie stabilna, a przekazanie władzy odbędzie się pokojowo. Jest to możliwe, ale nie jest gwarantowane. Temu nowemu początkowi brakuje magii. Powstańców łączy przede wszystkim cel obalenia reżimu Assada. W ciągu około 13 lat wojny domowej nie udało im się wypracować wspólnego, nadrzędnego pomysłu na przyszłość kraju (...) Przyszłość Syrii jest niepewna i daleka od stabilności.
„Augsburger Allgemeine” zaznacza, że poza Syrią wielkimi wygranymi są Turcja i jej prezydent Recep Tayyip Erdogan. „Ankara jest najważniejszym zwolennikiem rebeliantów i ma wszelkie szanse wpłynąć na rozwój wydarzeń na swoją korzyść. Wielkimi przegranymi są Iran i Rosja. Wraz z upadkiem reżimu Assada, Teheran stracił jeden ze swoich najważniejszych filarów na Bliskim Wschodzie. Inny utracony filar to porażka Hezbollahu w walce przeciwko Izraelowi. Szyicki półksiężyc, czyli irański łuk wpływów od Teheranu przez Irak i Syrię do wybrzeża Morza Śródziemnego, został ostatecznie rozbity”, zauważa dziennik.
Chcesz skomentować ten artykuł? Dołącz do nas na facebooku! >>