Strażnicy SS odpowiedzialni za zbrodnie w Auschwitz
2 sierpnia 2018Niemiecki Trybunał Sprawiedliwości (BGH), pełniący funkcję Sądu Najwyższego w sprawach cywilnych i karnych, ostatecznie zamknął postępowanie odwoławcze w sprawie esesmana Reinholda Hanninga z powodu jego śmierci. Sędziowie BGH stwierdzili przy tej okazji, że wyrok skazujący Hanninga zostałby ich zdaniem utrzymany w mocy, gdyby postępowanie było kontynuowane. BGH podjął decyzję w maju, obecnie opublikowano pisemne uzasadnienie.
Międzynarodowy Komitet Oświęcimski (MKO) oświadczył w czwartek, że BGH potwierdził tym samym fakt, iż „każdy esesman służący w Auschwitz i Birkenau był częścią mechanizmu morderczego systemu i jest współwinny”.
Wiceprezes MKO zadowolony z orzeczenia
Wiceprezes MKO Christoph Heubner powiedział Deutsche Welle, że niemiecki wymiar sprawiedliwości potrzebował 65 lat, aby uznać stanowisko byłych więźniów Auschwitz, że każdy esesman uczestniczył (w zbrodniach) i był za nie odpowiedzialny.
„Tym większego znaczenia nabiera fakt, że Trybunał Sprawiedliwości ponownie potwierdził wyrok kompetentnego i wrażliwego sądu w Detmold, który przemówił w imieniu narodu niemieckiego” – podkreślił Heubner.
Były esesman Reinhold Hanning został skazany w 2016 roku na pięć lat pozbawienia wolności za pomocnictwo w zamordowaniu w niemieckim obozie koncentracyjnym i zagłady Auschwitz-Birkenau co najmniej 170 tys. osób.
Sąd Krajowy w Detmold (Nadrenia Północna-Westfalia) uznał, że Hanning jako strażnik obozu przyczynił się do funkcjonowania machiny ludobójstwa Auschwitz-Birkenau.
Hanning negował osobisty udział w mordowaniu ludzi, podkreślał też, że nie mógł się sprzeciwić odkomenderowaniu go do obozu. Były esesman pełnił służbę w hitlerowskim obozie koncentracyjnym i zagłady Auschwitz od stycznia 1943 do czerwca 1944 roku.
Hanning zmarł rok temu
Hanning zmarł w maju 2017 roku. Był jednym z kilku byłych esesmanów skazanych po ponad 70 latach od zakończenia wojny. W lipcu 2015 Sąd Krajowy w Lueneburgu skazał na cztery lata więzienia „buchaltera z Auschwitz” Oskara Gröninga, uznając go winnym pomocnictwa w zamordowaniu 300 tys. osób.
Do niedawna dawni strażnicy obozów koncentracyjnych byli bezkarni, gdyż w 1969 r. zachodnioniemiecki Trybunał Federalny orzekł, że warunkiem skazania za pomoc w morderstwach jest udowodnienie indywidualnej winy oskarżonego. Ze względu na brak świadków było to najczęściej niemożliwe.
Wyrok na Demianiuka przełomem
Przełomem było skazanie w 2011 r. Johna Demianiuka, strażnika w obozie w Sobiborze. Został uznany za winnego udziału w zamordowaniu ponad 28 tys. Żydów i skazany na pięć lat więzienia. Sędzia uznał, że mimo braku bezpośrednich dowodów, iż sam popełnił morderstwo, jego służba jako strażnika obozu śmierci umożliwiała masowe mordy. Wyrok stworzył nową sytuację prawną umożliwiającą podjęcie działań przeciwko innym byłym esesmanom.Demianiuk zmarł w 2012 r.
Wyroki skazujące przeciwko Groeningowi i Hanningowi były możliwe dzięki precedensowi, jakim był wyrok w sprawie Demianiuka.