1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Politolog: Europa powinna mieć własną bombę atomową

Jacek Lepiarz opracowanie
2 stycznia 2024

Niemiecki politolog Herfried Muenkler uważa, że Europa powinna przygotować się na wycofanie USA. W tym celu nasz kontynent powinien zbudować własny potencjał nuklearny, a jednym z dysponentów bomby powinna być Polska.

https://p.dw.com/p/4ambu
Francuski okręt podwodny "Le Vigilant", z którego pokładu może zostać wystrzelona broń atomowa
Francuski okręt podwodny "Le Vigilant", z którego pokładu może zostać wystrzelona broń atomowaZdjęcie: Francois Mori/AFP/Getty Images

Jeżeli Amerykanie odwrócą się od Europy, to straci ona atomowy składnik systemu odstraszania.  Na kontynencie pozostanie co prawda brytyjska i francuska broń atomowa, ale Polacy i Bałtowie z ich historycznymi doświadczeniami wątpią w to, że w przypadku nuklearnego szantażu ze strony Rosji będą mogli się oprzeć na brytyjskich czy francuskich gwarancjach. Dlatego wiele przemawia za tym, aby uczynić zdecydowany krok i zbudować europejski nuklearny potencjał odstraszania – powiedział Muenkler w wywiadzie dla niedzielnego wydania „Die Welt”.

Polska wśród decydentów broni atomowej

„Oznacza to, że kraje Trójkąta Weimarskiego – Francja, Niemcy i Polska oraz dwa kraje z Europy Południowej – Hiszpania i Włochy powinny posiadać broń atomową pod wspólnym dowództwem. Walizka z czerwonym guzikiem powinna cyrkulować między wymienionymi państwami” – czytamy w wywiadzie dostępnym na portalu dziennika.

Zdaniem naukowca europejska bomba atomowa byłaby decydującym krokiem w kierunku strategicznej autonomii Europy i własnego potencjału odstraszania. Marzenia o świecie bez broni atomowej uważa Muenkler za mrzonkę, a trend biegnie w przeciwnym kierunku. „O Rosji mówi się, że jest stacją benzynową wyposażoną w broń atomową. Tak jest rzeczywiście, dlatego Moskwa nigdy nie zrezygnuje z atomu” – podkreślił. Należy raczej spodziewać się rozszerzenia grona państw z bronią nuklearną – o Iran, Arabię Saudyjską, Turcję. Dlatego Europejczycy powinni szybko zatroszczyć się o stworzenie własnego potencjału atomowego. 

Niemcy rosną w siłę, Europa przygląda się

Politolog ocenił pozytywnie wkład Niemiec w pomoc dla Ukrainy. Skala pomocy „robi wrażenie” – zarówno niemieckie dostawy broni, jak i niemiecka pomoc finansowa, która ratuje ukraiński budżet. Jego zdaniem niemiecka pomoc przewyższa pomoc udzielaną przez wszystkie pozostałe kraje UE włącznie z Wielką Brytanią.

Muenkler zwrócił uwagę, że pozostałe kraje europejskie uważnie przyglądają się wzrostowi znaczenia Niemiec. Niemcy będą wkrótce miały brygadę Bundeswehry na Litwie, dziś stacjonują samoloty Eurofighter w Rumunii, a w Polsce rozlokowane były wyrzutnie Patriot. W najbliższych latach potencjał Niemiec jeszcze wzrośnie.

Żołnierze niemieccy na Litwie

Muenkler należy do najbardziej znanych niemieckich naukowców wypowiadających się często na tematy związane z aktualną polityką. W Polsce ukazała się między innymi jego książka „Mity Niemców”. 

Francuski parasol atomowy dla Europy?

Temat nuklearnego uzbrojenia Europy w przypadku wycofania się Ameryki pojawia się ostatnio coraz częściej na łamach niemieckiej prasy. Tydzień temu poruszył go polityk CDU Wolfgang Schaeuble.  W ostatnim przed śmiercią wywiadzie (zmarł 27 grudnia) były przewodniczący Bundestagu apelował o zacieśnienie współpracy wojskowej między Polską, Niemcami i Francją. „Polska ma zdecydowanie najsilniejszą konwencjonalną armię. Paryż dysponuje bronią jądrową, a Berlin powinien wzmocnić swoją Bundeswehrę. Niemcy, jako ciągle jeszcze pod względem gospodarczym i finansowym najsilniejszy naród w Europie, powinny mieć ponad proporcjonalny udział w finansowaniu Force de frappe, aby Francja mogła rozciągnąć swój nuklearny parasol nad Europą” – tłumaczył Schaeuble.

Wykorzystanie francuskiego potencjału atomowego do obrony Europy jest jego zdaniem lepszym pomysłem od tworzenia przez Europę własnej broni atomowej. 

Chcesz skomentować ten artykuł? Dołącz do nas na facebooku! >>

Przesmyk suwalski – wrażliwy punkt NATO