Niemiecki Mistrz i jego gwiazdor
22 kwietnia 2012Po wygranej z Bayernem oraz Schalke już tylko jednego zwycięstwa brakowało BVB, aby zapewnić sobie drugie z rzędu mistrzostwo Niemiec. Borussia Dortmund pokonała w 32. kolejce Bundesligi Borussię Moenchengladbach (2:0). Miały na to wpływ głównie dwa czynniki: solidne zarządzanie drużyną przez zdecydowanego trenera Juergena Kloppa oraz umiejętna gra zespołu składającego się z dobrych zawodników. Wystarczy wymienić choćby takie nazwiska, jak: Shinji Agawa, Mats Hummels, Kevin Großkreutz oraz 23-letni Robert Lewandowski. Polak stał się ważnym graczem dla swej drużyny dopiero w drugim roku gry w BVB.
„Wyrósł jak kwiat” – w ten sposób rozwój młodego piłkarza ocenia trener zespołu Juergen Klopp. Jest pierwszym napastnikiem w historii Borussii, któremu udało się wyrównać osiągnięcie Stephane'a Chapuisata z sezonu 1991/92 (20 bramek w jednym sezonie).
Wartość zakupu piłkarza
Zdaniem Francka Ribery'ego, gwiazdy Bayernu Monachium, Lewandowski jest najlepszym piłkarzem drużyny z Dortmundu, lepszym od Goetzego. Oprócz większej liczby celnych trafień poprawiła się – w porównaniu z poprzednim sezonem – umiejętność podawania piłki przez zawodnika. Polak – jak żaden inny piłkarz Borussii – potrafi wykonywać i przejmować długie podania.
Jedna z właściwości sprawia, że jest on szczególnie cenny dla BVB. To szybka zmiana roli z obrońcy na napastnika. Obrońcy pokonujący środek pola podają piłkę do Polaka, ten przekazuje ją koledze z zespołu, przyspiesza i następnie czeka na kolejne, decydujące w grze podanie.
Na taką ewolucję Lewandowskiego w jego drugim sezonie mieli nadzieję tylko najwięksi optymiści z Dortmundu. Po przejściu z Lecha Poznań do BVB w 2010 roku Polak był mało przekonujący w swojej grze. Jego zakup nie przynosił początkowo oczekiwanych rezultatów. W poprzednich rozgrywkach „Lewy” znajdował się na drugim planie. Było to spowodowane przede wszystkim tym, że trener Juergen Klopp widział w Lewandowskim głównie zawodnika grającego tuż za plecami Paragwajczyka Lucasa Barriosa.
Dopiero kontuzja Shinjiego Agawy podczas rozgrywek o Puchar Azji sprawiła, że Polak znalazł się w podstawowej jedenastce. Zazwyczaj brał udział w akcjach ofensywnych w centralnej części boiska, czyli w pozycji nieukazującej w pełni jego wszystkich możliwości. Lewandowski nie jest bowiem zawodnikiem rozstrzygającym. Jego silną stroną jest strzelanie bramek, podania głową i rozgrywanie pojedynków „jeden na jednego”.
Do klasy mistrzów brakuje…
Po kontuzji Lucasa Barriosa na początku tego sezonu Lewandowski mógł po raz pierwszy grać przez dłuższy czas na swojej ulubionej pozycji napastnika. Z pomyślnym wynikiem, o czym świadczy 20 bramek w 32. kolejkach (II miejsce, zaraz po Mario Gomezie z Bayern Monachium). Jednak piłkarz nie jest jeszcze napastnikiem światowej klasy, ale ma na to jeszcze duże szanse.
dpa / Monika Skarżyńska
red. odp.: Małgorzata Matzke