Niemiecki generał: atak Rosji możliwy za pięć do ośmiu lat
22 marca 2024To już kolejne takie ostrzeżenie szefa niemieckiej armii. „Sądzimy, że Rosja będzie w stanie prowadzić wojnę przeciwko państwom NATO w ciągu pięciu do ośmiu lat. Do tego czasu my w Niemczech również musimy być w stanie odeprzeć taki atak” – powiedział Generalny Inspektor Bundeswehry Carsten Breuer w rozmowie z grupą medialną Funke.
Jego zdaniem czas ten trzeba wykorzystać na rozwinięcie obrony antyrakietowej. „Nie ma wobec tego alternatywy” – powiedział. Breuer uważa, że konieczne jest rozwiązanie w ramach NATO.
Już w lutym br. generał ostrzegał przed takim scenariuszem, żądając, by Bundeswehra osiągnęła „gotowość do wojny” w ciągu pięciu lat.
Według Breuera rosyjski prezydent Władimir Putin nie ukrywa swoich zamiarów wobec Zachodu. Nie oznacza to – jak zastrzegł – że atak Rosji z pewnością nastąpi w ciągu pięciu do ośmiu lat. „Ale jest to możliwe. Jako wojskowy muszę być przygotowany na najgorszy scenariusz, a to oznacza, że musimy być gotowi do obrony za pięć lat. Atak może mieć miejsce w całym spektrum – od cyberataków po drony i pociski rakietowe” – ocenił.
Krytyka dyskusji o „zamrożeniu” wojny
Odrzucił on także pojawiające się ostatnio w dyskusjach niemieckich polityków sugestie na temat „zamrożenia” wojny w Ukrainie. „Zamrożenie wojny zakłada akceptację tego po obu stronach. Nie ma na świecie zamrożonego konfliktu, który nie wybuchłby ponownie. Obecna sytuacja militarna w Ukrainie sprawia, że zamrożenie wojny nie wydaje się ani możliwe, ani pożądane” – uważa Breuer.
Dyskusję na ten temat wywołał niedawno szef klubu poselskiego rządzącej SPD Rolf Muetzenich, który podczas debaty w Bundestagu spytał: „Czy nie nadszedł czas, abyśmy nie rozmawiali nie tylko o tym, jak prowadzić wojnę, ale także zastanowili się, jak można zamrozić wojnę i zakończyć ją później?”. Od sugestii tych zdystansowali się zarówno szefowa niemieckiej dyplomacji Annalena Baerbock, jak i minister obrony Boris Pistorius.
Trudności z wyposażeniem armii
Według generała Breuera 80 proc. środków ze specjalnego funduszu na wzmocnienie Bundeswehry, który został utworzony po rosyjskiej napaści na Ukrainę dwa lata temu, rozdysponowano już na konkretne cele. Oczekuje on, że do końca roku cała kwota zostanie wykorzystana.
Jednak, jak wyjaśnił generał, nie wszystko, co zostaje zamówione, jest dostępne natychmiast. „Obecnie mamy dołek. Sprzęt został w dużej mierze zamówiony, ale nie dociera jeszcze do oddziałów w takim stopniu, w jakim bym sobie tego życzył” – przyznał generał.
Uważa on też, że 100 mld euro to „finansowanie początkowe”. „Musimy ustabilizować wydatki na obronę. Budżet obronny musi pozostać na poziomie dwóch procent produktu krajowego brutto w perspektywie długoterminowej” – podkreślił Generalny Inspektor Bundeswehry.
(DPA/widz)