Prasa: Władze RFN za późno biorą się za prawicowy ekstremizm
18 grudnia 2019„Frankfurter Rundschau” podkreśla, że „wspólna konferencja prasowa ministra spraw wewnętrznych Horsta Seehofera z szefami Federalnego Urzędu Kryminalnego oraz Urzędu Ochrony Konstytucji, Holgerem Muenchem i Thomasem Haldenwangiem służyła przede wszystkim nagłośniniu jednego przesłania: woli walki z prawicowym ekstremizmem. Pośrednio można było nawet zauważyć lekką skruchę. Seehofer powiedział m.in. że walce tej należało już wcześniej przyznać priorytet, który nadano jej dopiero teraz. Właściwie należałoby się cieszyć z takiej zapowiedzi: zarówno Seehofer, jak i szefowie służb bezpieczeństwa często wysyłali bowiem inne sygnały. Po walce z islamizmem przez długi czas nie było nic, i to pomimo, że najpóźniej w 2015 r. można było zauważyć, jak rozkręca się skrajna prawica”.
„Stuttgarter Zeitung” zauważa, że „to, co zapowiada minister spraw wewnętrznych Seehofer jest czymś absolutnie oczywistym. Federalny Urząd Kryminalny i Urząd Ochrony Konstytucji z taką samą intensywnością i zacięciem chcą teraz obserwować (podobnie jak innych wrogów państwa) prawicowe kręgi. Zbyt wiele było już przypadków rodzących podejrzenie, że służby bezpieczeństwa nie dowidzą na prawe oko. Niezbędna będzie także inspekcja ich własnych szeregów”.
„Frankfurter Allgemeine Zeitung” twierdzi, że „same tylko nowe etaty nie załatwia wciąż istniejących problemów, jak brak spostrzegawczości czy wręcz świadome przymykanie oczu. Potrzebna jest zupełnie nowa kultura postępowania. Dlatego tym ważniejsze byłoby, żeby nie żywić generalnego podejrzenia wobec wszystkich organizacji. Antydemokratów i rasistów powinno się przecież identyfikować już w czasie rekrutacji. Nie chodzi o to, żeby zacząć podejrzewać wszystkich i we wszystko wtykać nos. Duch solidarności jest ważny w szeregach policji i wojska i na nim właśnie opiera się cała spójność Bundeswehry. Policji taka solidarność potrzebna jest tak samo jak wola wiernej służby i przestrzeganie prawa. Kto przestrzega tych zasad, jest patriotą i nie może być ekstremistą. Kto jest ekstremistą, ten nie może być patriotą”.
„Dithmarsche Landeszeitung” z Heide stwierdza nieco ogólniej: „aby długofalowo ustabilizować demokrację i osłabić ekstremizm, tradycyjne partie muszą odzyskać swoich wyborców. Najlepszą prewencją przeciwko ekstremizmowi jest wyczulenie na problemy społeczeństwa. Na tym właśnie polega cały problem”.
„Rhein Zeitung” z Koblencji stwierdza, że „29 lat po upadku NRD prawicowy ekstremizm stał się rzeczywistym zagrożeniem. Stracono dużo cennego czasu. Teraz trzeba następnych trzech lat zanim władze bezpieczeństwa będą mogły w pełni rozwinąć swoje działania. Tym ważniejsze jest, żeby ekstremizm był społecznie piętnowany i żeby zapobiec jego zagnieżdżeniu się w urzędach. Nadchodzące prawie codziennie pogróżki śmierci pod adresem uchodźców i ludzi im przyjaznych świadczą o nieznośnym klimacie w społeczeństwie, który jeszcze przed kilku laty był niewyobrażalny”.