Niemiecka prasa: wielkie oczekiwania wobec Tuska
13 grudnia 2023Dziennik „Frankfurter Allgemeine Zeitung” (FAZ) ocenia, że wraz z powołaniem nowego rządu w Warszawie, Polska, z „europejskiego problemu” stanie się ponownie „krajem, który chce pomóc w kształtowaniu UE”. „Czas, w którym prawicowy PiS powodował marginalizację Polski poprzez swoje przestarzałe rozumienie siły narodowej w samej UE, dobiegł końca. Koniec tej destrukcyjnej postawy ułatwi życie Komisji Europejskiej i innym państwom członkowskim – nawet jeśli należy się spodziewać, że nowy rząd będzie zdecydowanie reprezentował polskie interesy w Brukseli” – pisze „FAZ”. Dodaje, że jako były szef Rady Europejskiej Donald Tusk zna brukselską politykę lepiej niż wielu innych szefów rządów w Europie.
Według niemieckiej gazety polityczny sukces Tuska w kraju w dużej mierze będzie zależeć od tego, co osiągnie on w Brukseli. „We wtorek w Sejmie w Warszawie powtórzył swoją obietnicę z kampanii wyborczej, że w ciągu pierwszych kilku dni po objęciu urzędu przywiezie do Polski miliardy z funduszu odbudowy po pandemii koronawirusa, które do tej pory były blokowane z powodu systematycznego demontażu praworządności przez PiS. Problem polega na tym, że Bruksela wyznaczyła kamienie milowe, od których uzależnione jest uwolnienie funduszy – a biorąc pod uwagę prawo weta prezydenta Andrzeja Dudy, który należy do obozu PiS, może być trudno uczynić niezbędne przepisy prawnie wiążącymi” – dodaje „FAZ”.
Ocenia, że to trudna sytuacja dla Komisji Europejskiej, bo „z jednej strony w interesie Europy jest wyjście rządowi Tuska na przeciw, ale z drugiej strony nie może ona sprawiać wrażenia, że nagina zasady, które sama ustaliła”. „Niemiecki rząd ma podobny dylemat: Berlin musi szybko doprowadzić do bliskich relacji z nowym rządem – ale nie może tego zrobić w taki sposób, aby mogło to zostać wykorzystane przez wciąż agresywny PiS jako pretekst do insynuacji, że Tusk jest szefem rządu z łaski Niemiec” – konkluduje „FAZ”.
Polska może uzyskać należne jej wpływy
Według dziennika „Berliner Morgenpost” Polacy „musieli długo czekać na swój nowy rząd”. „Teraz ten śmieszny spektakl wreszcie się skończył: parlament powołał liberalno- konserwatywnego Donalda Tuska na nowego premiera. Polska może odetchnąć – i Europa też” – pisze berliński dziennik. Ocenia, że zmiana władzy to „zwycięstwo demokracji”. „Demontaż państwa prawa w Polsce, ograniczenie wolności mediów, dyskryminacja mniejszości zostały powstrzymane. Skończył się antyeuropejski kurs na blokadę w UE” – dodaje gazeta. Jak pisze, Polska jest podzielona, a PiS „zainstalował swoich stronników w wielu strukturach aparatu państwa”.
„Ale jeśli premier szybko rozwiąże spory prawne z UE i naprawi stosunki z Ukrainą, mógłby wreszcie pomóc Polsce uzyskać większy wpływ w Europie, współmierny do jej wielkości i potęgi gospodarczej” – ocenia „Berliner Zeitung”.
„Euforia nie jest wskazana”
Także gazeta „Nuernberger Zeitung” z Norymbergi pisze, że powołanie europejskiego liberalno-konserwatywnego premiera „otwiera Polsce szansę na kontynuację gospodarczej prosperity, do czego znacząco przyczyniają się programy wsparcia UE”. „A w Brukseli, jak i w stolicach większości państw członkowskich UE (nie w Budapeszcie), oczekuje się, że dzięki Tuskowi Polska powróci do proeuropejskiej konstruktywnej polityki. Jest wiele nadziei, zwłaszcza w obliczu wielu problemów stojących przed Unią, jak na przykład nierozwiązana kwestia migracji. Jednak władza Tuska opierać się będzie się na bardzo niejednorodnym sojuszu, a Polska jest podzielona wewnętrznie. Euforia nie jest więc wskazana” – dodaje gazeta.
„Mitteldeutsche Zeitung” zauważa, że Tusk, który ma za sobą kilka lat pracy na stanowisku szefa rady Europejskiej, „postrzega Unię jako szansę, a nie zagrożenie”. W swoim expose „nieco patetycznie” powiedział, że „rozproszy ciemność i przegoni zło”. „To wzniosła deklaracja, ale takie jest też oczekiwanie, zresztą niemałe, wiązane z Tuskiem w Polsce, w Niemczech i w Europie – ocenia gazeta. Przestrzega, że im bardziej wygórowane oczekiwania, tym większe może być rozczarowanie. „Tusk musi teraz zasypać głębokie podziały w swoim kraju i przywrócić prawa. Nie zrezygnuje z tego, by czasem zdystansować się od UE” – dodaje.
Zasypać podziały społeczne
W ocenie „Neue Osnabruecker Zeitung” „nowy polski rząd nie powinien zmarnować szansy na modernizację kraju i pojednanie z Berlinem i Brukselą”. „Jednak desygnowany na premiera Tusk nie może zapominać o tej bardziej konserwatywnej części społeczeństwa, która na niego nie głosowała. Odbudowa osłabionej praworządności bez jednoczesnego pogłębiania podziałów w społeczeństwie będzie prawdziwym politycznym wyzwaniem” – ocenia gazeta.
Lewicowa berlińska gazeta „Junge Welt” pisze z kolei, że „nieskrępowany nacjonalistycznymi skłonnościami i antyniemieckimi fobiami PiS rząd Tuska będzie pracować nad utrzymaniem Brukseli na kursie konfrontacyjnym wobec Rosji”. „Także jeśli chodzi o oczyszczenie autorytarnych struktur w Polsce, nie należy oczekiwać cudów od gabinetu Tuska” – ocenia „Junge Welt”. Zarzuca Tuskowi, że już na początku przemówienia w Sejmie obrał ugodowy kurs wobec zwolenników PiS, zacytował papieża Jana Pawła II i powołał się na jedność ponad wszelkimi politycznymi podziałami. „To zrozumiałe: jedna trzecia Polaków głosowała na PiS 15 października. Ci ludzie nie rozpłynęli się w powietrzu, a Jarosław Kaczyński już w poniedziałek wypróbował swoją retorykę o Tusku jako ‚niemieckim agencie'” – przypomina. I dodaje, że „magia nowego początku” może szybko okazać się złudzeniem.