Niemiecka prasa: w czasach pandemii nie można tracić czasu
14 marca 2020„Frankfurter Allgemeine Zeitung” zauważa: "pandemia stawia przed nami zadanie, by utrzymać społeczną zdolność do działania przy jednoczesnej likwidacji elementarnych społecznych podstaw”. Dodaje, że zalecenie kanclerz Merkel, by tam, gdzie jest to możliwe, rezygnować z kontaktów społecznych, trafnie opisało tę jedną, z medycznego punktu widzenia niezbędną połowę wspomnianego zadania, zaś „druga połowa problemu polega na tym, że bez kontaktów społecznych nie ma społeczeństwa. A bez organizacji, dzięki którym się odbywają, nie ma zdolności do działania”. Dziennik zaznacza, że dokładnie w tym momencie do głosu dochodzi uczucie „życia w historycznej, kompletnie nieznanej sytuacji”. Gazeta dodaje, że „byłoby nieuczciwym wystawianie diagnozy już teraz. Nawet, jeśli miałaby to być diagnoza, że nic nie będzie już takie, jakie było kiedyś”.
„Westfaelische Nachrichten" pisze: „Uwaga: nawet jeśli teraz każdy myśli o samym sobie, nie służy to jeszcze myśleniu o wszystkich". Dziennik z Muenster przypomina, że „podczas kryzysu finansowego byliśmy skazani na przyglądanie się – teraz nawet rozdarte społeczeństwo może znów ćwiczyć solidarność. Wraz z bacznością, gotowością do pomocy i brakiem zdenerwowania. To, co na początku jawiło się jedynie jak chwilowe widmo, będzie nas jeszcze przez miesiące mocno trzymało w garści”.
„Koelner Stadt-Anzeiger" zaznacza: „w czasach pandemii nie można tracić czasu. Z tego powodu zamknięcie szkół jest nakazem rozsądku. Nawet jeśli wiąże się z tym wiele problemów bliskich życiu, w hierarchii wartości życie jest najważniejsze”. Dziennik z Kolonii zaznacza, że „to, jakie decyzje w tym tygodniu zostaną podjęte przez odpowiedzialnych polityków i jak my wszyscy się zachowamy, może dosłownie kosztować ludzkie życie albo je ratować”. Według gazety to „nadzwyczajny wymiar polityki w nadzwyczajnym czasie”. „Koelner Stadt-Anzeiger" pyta, czy można sparaliżować państwo? „Tak, jeżeli tak musi być ze względów ochronnych, trzeba to zrobić”.
„Rhein-Neckar-Zeitung" stwierdza: „rząd federalny, państwo, ale i miasta bardzo długo zwlekały zanim podjęły decyzję o radykalnych krokach, „przy czym wielu obywateli właśnie na to czekało". Dziennik z Heidelbergu ocenia, że pozostawienie decyzji o odwołaniu festynów przeciążonym burmistrzom nie było dobrym zarządzaniem kryzysowym. „Surowe wytyczne na terenie całego kraju – tak państwo powinno było zareagować od razu”. Według dziennika taka konieczność była widoczna na przykładzie „testowego laboratorium”, jakim są Włochy, które „również niezdecydowanie przeciwstawiały się epidemii”. Niemniej jednak, jak zaznacza „Rhein-Neckar-Zeitung", „pakiet stymulacyjny był dobrym krokiem, kotwica budżetowa zostaje zniesiona, wynagrodzenie za pracę w skróconym wymiarze godzin uproszczone – federalne państwo ma zatem umiejętności nawet w kryzysie”.