Niemiecka prasa: Scholz powinien zawieźć Ukrainie broń
13 czerwca 2022Dziennik „Frankfurter Allgemeine Zeitung” (FAZ) ocenia, że „jeżeli kanclerz chce teraz jechać na Ukrainę, to właściwie musi pojechać kilkoma pociągami specjalnymi i najlepiej od razu udać się na front. „Bowiem ukraińskie siły zbrojne potrzebują bardziej niż kiedykolwiek skutecznej broni i amunicji. Nawet podana uroczyście na srebrnej tacy perspektywa na status kandydata do UE nie jest jeszcze środkiem ratującym życie” – pisze „FAZ”.
„Ten wyczekiwany przez Kijów i bez wątpienia ważny znak to nagroda dla ofiary ataku. Także rozszerzenia UE nie były w pierwszej linii wyniki reform i spełnienia kryteriów – ale sygnałami: Należycie do nas! I tak jest także teraz. Nasze wartości są atakowane, Ukraińcy walczą i umierają za nas” – dodaje dziennik.
Harmonogram dostaw broni
Regionalna gazeta „Maerkische Oderzeitung” z Brandenburgii pisze, że zarówno w Kijowie, jak i w Moskwie poddawano ocenie to, że Olaf Scholz w ostatnim czasie „latał wszędzie tylko nie na Ukrainę”. „Teraz Olaf Scholz chce zapewne mieć wspólny występ z premierem Włoch i prezydentem Francji. To dobry pomysł, biorąc pod uwagę to, co zepsuto w przeszłości. Można by było wysłać mocny sygnał w stronę Kremla, a równocześnie trzeźwo porozmawiać o tym, czego Ukraina może oczekiwać od UE, a UE od Ukrainy” – ocenia dziennik.
Dodaje, że Scholz „z pewnością zbyt długo czekał z podróżą” do Kijowa. „Teraz ma szanse odegrać silną rolę” – konkluduje.
W ocenie dziennika „Frankfurter Rundschau” wizyta Olafa Scholza w Kijowie powinna być jasnym sygnałem, który byłby tym mocniejszy, gdyby w podróży tej towarzyszyli mu faktycznie prezydent Francji Emmanuel Macron i premier Włoch Mario Draghi. „Socjaldemokrata powinien też sprostać własnym wymaganym i spotkać się z prezydentem Wołodymyrem Zełenskim nie tylko po to, by zrobić zdjęcie, ale porozmawiać z nim o wielu konkretnych rzeczach” – pisze „Frankfurter Rundschau”. Według gazety kanclerz powinien „ostatecznie wyjaśnić wszystkie punkty sporne między nim a Kijowem, przedstawiając harmonogram, kiedy Niemcy, zgodnie z zapowiedzią, dostarczą broń i jaką”. „W ten sposób Scholz może uciszyć uciążliwą i małostkowa debatę na przykład o liczbie gotowych do dostawy wozów bojowych typu Marder i pozbyć się zarzutu, że jest hamulcowym” – pisze „Frankfurter Rundschau”.
Nadzieje Ukrainy
Z kolei „Mitteldeutsche Zeitung” z Halle zauważa, że parę spraw pasuje do doniesień o planowanej wizycie Scholza w Kijowie. „Pierwsze wozy bojowe piechoty typu Marder, o które pilnie prosi Ukraina, wydają się naprawione i gotowe do użycia. Scholz zaś zapewnił właśnie w trakcie podróży do krajów Bałkanów Zachodnich, że będzie zabiegał w UE także na rzecz spełnienia ich życzeń, dotyczących przyjęcia do Unii. Może to mieć decydujące znaczenie dla tego, by kraje takie jak Austria zrezygnowały ze sprzeciwu w sprawie przyznania Ukrainie statusu kandydata na szczycie UE za dwa tygodnie” – pisze dziennik z Halle. Jeżeli tak się stanie, to czekanie Scholza z wizytą w Kijowie się opłaci.
„Jedno na pewno się nie wydarzy: Podróż Scholza, Macrona i Draghiego nie zakończy wojny” – ocenia.
Także gazeta „Suedkurier” z Konstancji pisze, że wspólna podróż Scholza, Macrona i Draghiego do Kijowa „może uciszyć wielu krytyków kanclerza w kraju i zagranicą, bo usuwa nie tylko wątpliwości co do solidarności z napadniętą Ukraina, ale i obawę przed samodzielnymi działaniami Niemiec. Warunkiem jest to, że ta trójka nie przyjedzie z pustymi rękami” – ocenia gazeta. „Gospodarze nie pozostawiają wątpliwości, jakie nadzieje wiążą z tą wizytą: Ukraina czeka do dziś na broń, którą obiecały Niemcy. Także w sprawie unijnej perspektywy oczekiwania rosną z dnia nadzień. Do tej pory Scholz kluczył w obu tych sprawach. Najpóźniej w Kijowie musi się określić” – pisze „Suedkurier”.
Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na facebooku! >>