Niemiecka prasa: Pogarda może być lepszą bronią, niż zakazy
13 września 2014Stołeczny „Die Welt“ uważa, że „Właściwe jest stosowanie przeciwko IS wszelkich możliwych środków – militarnych, policyjnych, gospodarczych, politycznych, na miejscu i tam, gdzie grasują jego mordercy i pomocnicy. Zakazem działalności IS w Niemczech minister spraw wewnętrznych Thomas de Maizière w imieniu rządu federalnego i Republiki Federalnej imponująco szybko wyraźnie dał do zrozumienia: nawet liberalna, w oczach wielu islamistów zmiękczona zachodnia demokracja jest w stanie się bronić i zastosować podstawową zasadę obowiązującą od chwili jej powstania: »Żadnej wolności dla wrogów tej wolności!«. Właśnie tę zasadę podkreśli kanclerz, kiedy w niedzielę podniesie w Berlinie głos na demonstracji przeciw antysemickim atakom podczas wojny w Strefie Gazy”.
„Stuttgarter Zeitung” ocenia, że „Ministerstwo spraw wewnętrznych działa późno, ale słusznie. Bezgraniczna tolerancja nie ma nic wspólnego z liberalnością. Ta byłaby najzwyczajniej głupotą, byłaby niebezpieczna pozwalając oszołomom przeforsować możliwie brutalnymi metodami ich wypaczony światopogląd. Nie chodzi tu tylko o politykę symboli. Ale sam zakaz zrzeszania się nie pozwoli poradzić sobie z samozwańczymi wojownikami Boga”.
„Dithmarscher Landeszeitung“ (Heide, Szlezwik-Holsztyn) zauważa, że „De Maizière chce zapobiec, by ta rzekomo »święta« wojna rozgrywała się w niemieckich miastach - jakby tych nieświętych wojowników dawno już tam nie było. Większość polityki za długo odwracała wzrok albo najzwyczajniej nie chciała przyjąć do wiadomości, że Niemcy stały się areną i zapleczem grup, które pogardzają naszym sposobem życia, łącznie z konstytucją. Tupet salafickich stróżów moralności, świadomie prowokujących jako policja szariatu, mówi wszystko”.
„Neue Ruhr/Neue Rhein-Zeitung“ (Essen) konstatuje: „Przede wszystkim jednak jest to zadanie dla muzułmańskich gmin. One powinny się uaktywnić w pracy prewencyjnej, uwypuklić, że wszystko to, za czym opowiada się IS i inni fanatycy, nie jest do pogodzenia z islamem XXI wieku i jego pojęciami wartości; one muszą napiętnować i ukrócić każdy objaw sympatii, także te potajemne. Walka z wynaturzeniem ich wiary jest walką, którą muszą toczyć przede wszystkim muzułmanie. Pogarda może być lepszą bronią, niż zakazy”.
oprac. Elżbieta Stasik