Niemiecka prasa o Świątek: po prostu profesjonalistka
11 czerwca 2023Licząca sobie zaledwie 22 lata Iga Świątek wygrywa po raz trzeci French Open, kontynuując w ten sposób podróż po księgach tenisowych rekordów – pisze Gerald Kleffmann w „Sueddeutsche Zeitung”.
Tym razem Świątek musiała w finale naprawdę powalczyć, co nadaje jej trzeciemu zwycięstwu w Paryżu dodatkowego posmaku, chociaż po pierwszej godzinie gry wydawało się, że będzie to kolejne błyskawiczne zwycięstwo – pisze niemiecki dziennikarz.
Królowa padla z Poland Garros
„Świątek zabiera swoim przeciwniczkom dużo czasu, grając niemal stale tak, jakby była przyklejona do linii końcowej i uderzając piłki tak wcześnie po odbiciu, że jej tenis przypomina padla (sport zawierający elementy tenisa i squasha – red.) Zawęża przestrzeń kortu dzięki swojemu przytłaczającemu stylowi” – czytamy w „SZ”. To, że wymusiła trzeci set, świadczy na korzyść pomysłowej Muchovej. „Większość tenisistek po pierwszym niepowodzeniu byłaby skończona na cały mecz” – dodaje autor.
Słabszy okres, kiedy przegrała w finale w Madrycie z Sabalenką, wynikał z fizycznych problemów oraz tego, że jest niecierpliwa i chyba za bardzo ambitna, co powoduje blokadę – tłumaczy Kleffmann.
Świątek do wszystkiego co robi podchodzi niezwykle rzetelnie. Żadna zawodniczka z czołówki światowej nie planuje swoich działań bardziej niż ona. Przygotowuje się do konferencji prasowych, wie dokładnie, jakie pytania mogą paść. „Jest po prostu profesjonalistką” - podkreśla.
Wsparcie dla Ukrainy
„SZ” zwraca uwagę, że o swoim zaangażowaniu na rzecz Ukrainy Świątek w tym roku mówiła inaczej niż w 2022 roku, raczej na marginesie, ale nie oznacza to ograniczenia wsparcia dla cierpiącego kraju sąsiedniego. Na czapeczce nosi niebiesko-żółtą kokardkę – czytamy w „SZ”.
O „dobitnym przesłaniu” Świątek pod adresem Rosji – pisze „Frankfurter Allgemeine Zeitung”.
Polka wygrała prestiżowy turniej w Paryżu, po czym zwróciła się w emocjonalnych słowach do wspólnoty tenisowej i ukraińskich koleżanek. „Wspieram wszystkich Ukraińców, ponieważ wiem, że znajdują się w trudnej sytuacji. Gdybym była w ich sytuacji, to nie wiem, czy mogłabym grać” – cytuje polską tenisistkę „FAZ”.
„Czego na arenie sportowej możemy się jeszcze spodziewać po Świątek?” – pyta Thomas Klemm. W najbliższym czasie niewiele, a powód ma kolor zielony – odpowiada. Trawa nie jest ulubioną nawierzchnią Polki – tłumaczy dziennikarz „FAZ”.
Serca widowni podbiła Muchova?
Klaus Bellstedt w „Spieglu" koncentruje się na osiągnięciach finałowej przeciwniczki Świątek, Karoliny Muchovej. „Finał French Open był przez godzinę nudny. Iga Świątek dominowała. Karolina Muchova wróciła jednak do meczu, grała zachwycający tenis, ale pomimo tego przegrała. W pamięci pozostanie jej przemówienie po zakończeniu gry” – pisze dziennikarz „Spiegla”.
Nawiązując do nieoczekiwanego zwrotu w drugim secie, Bellstedt zaznacza, że zmuszona do błędów Świątek straciła pewność siebie. „Muchova grała jak w transie, szła często do siatki, grała spektakularne woleje” – tłumaczy. Świątek podniosła z sarkazmem kciuk po podwójnym błędzie, co jej się nie zdarza. W trzecim secie doszło do ponownego zwrotu. Zdaniem Świątek w zwycięstwie pomogło jej doświadczenie z dwóch poprzednich sukcesów w Paryżu. „Tenisistką, która podbiła serca, była jednak Muchova” – podsumowuje „Der Spiegel”.