"Szansa, przed jaką stoi świat, prędko się nie powtórzy"
1 grudnia 2015Jak zauważa "Stuttgarter Zeitung":
"Niezależnie od tego, czy paryski szczyt klimatyczny zakończy się sukcesem czy też fiaskiem, będzie się o nim mówić, że był wydarzeniem historycznym. Już teraz konferencja COP21 pobiła rekord, bo nigdy przedtem nie udało się zgromadzić tak wielu szefów państw w jednym miejscu. Szansa, przed jaką stoi w tej chwili świat, prędko się nie powtórzy. Na otwarcie obrad nie zabrakło wielu wzniosłych słów, ale jeśli ten szczyt nie ma zostać odnotowany później jako jeden z wielu podobnych, za słowami muszą nastąpić czyny".
Zdaniem regionalnego dziennika "Landeszeitung Lüneburg":
"Paryski szczyt klimatyczny zakończy się sukcesem, przynajmniej wtedy, kiedy za miarę tego sukcesu przyjmiemy wyniki szczytu w Kopenhadze. Tym razem państwa w nim uczestniczące dojdą do porozmienia, bo z góry zapowiedziały, że zrealizują tylko te cele związane z ochroną klimatu na Ziemi, które i tak już realizują u siebie. Po zebraniu tych obietnic i zobowiązań ze strony 177 państw, otrzymamy globalny pakiet klimatyczny obejmujący przeszło 90 procent wszystkich emisji. To postęp, ale z gatunku tych, które tylko przyspieszają nasz upadek, bo zobowiązania do redukcji emisji są wyjatkowo skromne i niewystarczające".
"Badische Zeitung", wychodzący we Freiburgu dziennik regionalny, pisze:
"Wiemy na czym polega problem i znamy różne szlachetne zamiary, przy pomocy których zamierza mu się stawić czoło. Co w tej sytuacji może się zatem nie udać? Bardzo wiele! Przede wszystkim trzeba przezwyciężyć podział między celami i ich realizacją, na którym tyle razy sparzyli się zarówno wielcy politycy jak i zwykli zjadacze chleba. Do realizacji celu jakim jest globalne porozumienie klimatyczne potrzebny jest ktoś, kto gotowy jest wziąć na swoje barki rolę prekursora, i wielu innych gotowych za nim podążać. Kanclerz Merkel dała już do zrozumienia, że jest gotowa wystąpić w tej pierwszej roli".
Regionalny dziennik z Magdeburga "Volksstimme" jest sceptyczny:
"W tych dniach odradzamy wszystkim chętnym podróż do Pekinu. Smog otula to miasto gęstą mgłą, utrudnia jego mieszkańcom oddychanie i zagraża ich zdrowiu. Ale chiński prezydent Xi Jingping się tym nie przejmuje. Zanieczyszczone powietrze jest jego zdaniem ceną, którą można zaakceptować, bo w ten sposób w Państwie Środka utrzymuje się wzrost gospodarczy. Ponieważ wielu innych szefów państw myśli podobnie jak on, można zakładać, że nie uda się nam powstrzymać globalnego ocieplenia".
Kropkę nad i w tej sprawie stawia komentator "Rhein-Neckar-Zeitung", regionalnej gazety z Heidelbergu:
"Bardzo wymowne jest to, że jeszcze przed rozpoczęciem obrad szczytu w Paryżu z góry wykluczono uzyskanie na nim konkretnych celów redukcyjnych. Patrząc od strony politycznej ma to nawet sens, ale gospodarczo i ekologicznie ta droga prowadzi donikąd. Pilnie potrzebujemy bowiem opodatkowania emisji dwutlenku węgla, wyraźnie oznakowanych naklejkami śladów ekologicznych na każdym produkcie i porozumień handlowych, które to wszystko umożliwią".
opr. Andrzej Pawlak