Niemiecka prasa o sytuacji w Kosowie: nierozwiązany konflikt
31 maja 2023„Stuttgarter Zeitung” ocenia: „Misja pojednania zostaje pochłonięta przez płomienie koktajli Mołotowa. Zaledwie dwa miesiące temu UE z nadzieją ogłosiła porozumienie w sprawie normalizacji stosunków między Kosowem a Serbią. Jednak dotychczasowy dialog między niechętnymi sobie sąsiadami, który był starannie moderowany przez Brukselę od 2011 roku, poniósł porażkę. Z jednej strony Serbia nie jest zainteresowana normalizacją tej niestabilnej relacji sąsiedzkiej, ponieważ równałoby się to faktycznemu uznaniu nieakceptowanej niepodległości byłej prowincji. Z drugiej strony brak po obu stronach konfrontacji z własną przeszłością wojenną utrudnia Pristinie również poszanowanie interesów kurczącej się mniejszości kosowsko-serbskiej. Ze względu na własne geopolityczne interesy, Zachód nie może pozostawić samym sobie wiecznie powaśnionych. Jednak dobre słowa same nie wystarczą. Twarde stanowisko Brukseli jest nieuniknione”.
Zdaniem „Mitteldeutsche Zeitung”: „Chodzi o coś więcej niż spór między serbskimi i albańskimi Kosowianami o stanowiska burmistrzów. Konflikt dotyczący urzędu gminnego w Zvecan nie jest lokalną farsą, lecz wyrazem wciąż nierozwiązanego konfliktu między Serbią a Kosowem. W tym konflikcie wielu ma swój udział: żądni władzy lokalni politycy, którzy w imię swoich interesów sprawnie podsycają uprzedzenia. Niejednomyślna Unia Europejska, wspólnota państw, która miota się między niezdecydowaniem a naiwną łatwowiernością. I nie bez znaczenia jest Rosja, która dąży do zabezpieczenia swojej strefy wpływów. Od czasu ogłoszenia w 2008 roku niepodległości przez Kosowo - dawniej serbskiej prowincji - pojawiło się wiele propozycji dotyczących rozwiązania konfliktu.Jednak wspólne dla wszystkich jest to, że robią uniki, jeśli chodzi o uznania Kosowa przez Serbię”.
Z kolei „Rhein-Zeitung” uważa, że „Europa nie może sobie pozwolić na kolejny konflikt zbrojny ani nawet wojnę na własnym podwórku. Jednak Bałkany nie znajdują spokoju, jak pokazują protesty wojowniczych Serbów. Kraje Zachodnich Bałkanów, częściowo od wielu lat, nalegają na przystąpienie do Unii Europejskiej. Mają nadzieję i obawy związane z zbliżeniem się do UE oraz statusem kandydata do UE. Kto naprawdę chce dołączyć do Europy, musi przede wszystkim przynieść ze sobą dodatkowo stabilność. UE nie będzie i nie może przyjmować nowych członków, którzy wnoszą więcej problemów niż ma ona obecnie”.
W podobnym tonie komentuje także „Ludwigsburger Kreiszeitung” pisząc: „Przystąpienie Serbii do UE bez rozwiązania konfliktu kosowskiego może jeszcze potrwać. Dotychczas brakuje realizacji rozmów dotyczących zbliżenia między Serbią a Kosowem, takich jak akceptacja tablic rejestracyjnych i paszportów. Teraz jednak międzynarodowe wspólnota ponownie musi się martwić o pokój w Kosowie. Ostatnie przejawy agresji ze strony Serbów w północnej części Kosowa, którzy zaatakowali siły misji pokojowej KFOR, pokazuje, że Bałkany w każdej chwili pozostają nadal ogniskiem zapalnym”.