Prasa o sukcesie IG Metall: Krok do nowoczesności
7 lutego 2018"Frankfurter Rundschau” uznaje pertraktacje ws. układów zbiorowych za „nieoficjalny wyścig z polityką, który wygrały związki zawodowe i strona pracodawców".
"Jeszcze zanim chadecy i socjaldemokraci zasiadali do niewiadomo już której z kolei dogrywki negocjacji koalicyjnych, strony układów zbiorowych przemysłu metalowego i elektrotechnicznego osiągnęły przełom. Po trudnych pertraktacjach i bolesnych dla firm strajkach uzgodniono model, który ma stworzyć nowoczesną równowagę między pracą i wypoczynkiem. Po pierwsze, pracownicy najważniejszej gałęzi niemieckiej gospodarki dostaną znacznie więcej pieniędzy. Pracodawcy i pracobiorcy przyczynią się więc do stabilizacji gospodarczej prosperity w Niemczech. Nawet sam Międzynarodowy Fundusz Walutowy podkreślał wielokrotnie, że światowej gospodarce na zdrowie wyszłyby wyższe płace w Niemczech, a czeka się na nie już za długo. Tylko w ten sposób będzie można przytłumić rozbuchany niemiecki eksport. I tylko w ten sposób eurostrefa będzie mogła złagodzić groźną dysproporcję”.
Ekonomiczny dziennik „Handelsblatt” podkreśla, że „Związki zawodowe IG Metall pokazały stronie pracodawców ostre pazury. Trzy dni przestoju produkcji u Daimlera, Siemensa, Airbusa i innych zrobiły piorunujące wrażenie. W ten sposób związki zawodowe po żmudnych pertraktacjach mogły przeforsować 28-godzinny tygodniowy czas pracy dla ludzi, którzy sobie tego życzą lub potrzebują. Po krótkiej eskalacji konfliktu pracodawcy i związki zawodowe wykazały się poczuciem odpowiedzialności, nawet jeżeli kompromis ten jest trudny do przełknięcia dla gospodarki. Związki IG Metall wiedzą jednak, że reprezentują kluczową branżę w Niemczech. Działając w warunkach twardej konkurencji, nie wolno było im przeciągnąć struny. W innym przypadku ich członkowie mieliby być może wkrótce więcej wolnego, niż związki by sobie tego życzyły”.
„Aachener Zeitung” z Akwizgranu podkreśla że „Na finiszu prezes zrzeszenia branży metalowej Rainer Dulger mówił o zawartym porozumieniu jako o kamieniu milowym na drodze do nowoczesnego i samostanowiącego o sobie świata pracy. Ma on całkowicie rację. Zawarty kompromis oznacza wyższy poziom płac, dobre warunki pracy i dużą elastyczność. Dlatego powinien być on wzorcem nie tylko dla branży metalowej”.
Także „Hessische Niedersaechsische Allgemeine” podkreśla, że „Stanowisko, jakiego broniły związki IG Metall wskazuje właściwą drogę. W miejscu pracy powinna obowiązywać spora doza solidarności. Nie można zostawić na lodzie ludzi, których sytuacja życiowa stanowi dodatkowe obciążenie oprócz pracy zawodowej. Zawarty kompromis oznacza, że pracę w zakładzie będzie można inaczej organizować. Nie wiadomo jeszcze tylko, czy to zafunkcjonuje. Cena, jaką płacą pracodawcy za taryfowe podwyżki i dodatkowe gratyfikacje, zdaje się być dość wysoka. Lecz jeżeli przyjrzeć się temu bliżej, kompromis wyjdzie na dobre pracodawcom, którzy już teraz odczuwają brak specjalistów, a zatrudnianie ludzi okresowo na niepełnych etatach zaostrza tylko problemy. To, że pracodawcy poszli teraz na ustępstwa, jest nie tylko rozsądne, ale leży też w ich własnym interesie, bo rozwiązania te były nieodzowne”.
Mniej pozytywnie widzi to komentator „Stuttgarter Zeitung”, który pisze: „IG Metall miały wypisane na sztandarach rewolucyjne hasło skracania czasu pracy, większych możliwości samostanowienia dla pracowników w zależności od ich sytuacji życiowej i elastyczności nie tylko dla strony pracodawców. Lecz kiedy spojrzeć bliżej, ich porozumienie tylko po części spełnia te ambitne cele. Nie da go się przejąć dla innych branży, bo jest to rozwiązanie tak kompleksowe, że aż nie wiadomo, jak prosto wytłumaczyć je nawet członkom związków”.
Opr.: Małgorzata Matzke