Niemiecka prasa o misji ministrów spraw zagranicznych
22 lutego 2014Sobotnie (22.02) wydania niemieckich dzienników oceniają polsko-niemiecko-francuską misję w Kijowie.
W kontekście wydarzeń ukraińskich oraz wizyty niemieckiego szefa dyplomacji Franka-Waltera Steinmeiera (SPD) i ministra Radosława Sikorskiego w Kijowie, stołeczny dziennik „Die Welt” pisze, że „Polska aktywnie włączyła się w zbliżenie się Ukrainy do UE w ostatnich latach. Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski był w ostatnich tygodniach dość powściągliwy”. Gazeta przytacza wypowiedź polityka, której udzielił we wtorek wieczorem (18.02) TVN24: „Trzeba uważnie przeanalizować, kto doprowadził do rozlewu krwi na Ukrainie”.
Dziennik przytacza też ocenę Pawła Kowala z konserwatywnej partii opozycyjnej Polska Razem ws. misji ministrów na Ukrainie: „Uczynili oni więcej dla dobrej reputacji UE niż inni europejscy politycy razem wzięci”. W jego opinii, jak podkreśla „Die Welt”, osiągnięto najważniejszy cel, zakończenie rozlewu krwi. Poseł do Parlamentu Europejskiego Paweł Zalewski (PO) przypisuje prawo do chlubienia się sukcesem negocjacji głównie Polsce. Dziennik cytuje jego słowa: „To polski rząd zainicjował misję trzech ministrów spraw zagranicznych”.
Także „Frankfurter Allgemeine Zeitung” (FAZ) donosi o wynikach rozmów.
W opinii dziennika kilka czynników przyspieszyło podpisanie porozumienia. Przede wszystkim uświadomiono sobie w ciągu ostatnich dni rozlewu krwi, że Ukraina stoi na krawędzi wojny domowej, „która mogłaby usunąć w cień to wszystko, co Europa przeżyła od II wojny światowej”. Europejska determinacja stanowiąca próbę zakończenia kryzysu na Ukrainie uwidoczniła się, zdaniem gazety, w akcji niemiecko-polsko-francuskiego tria ministrów. „Wspólne wystąpienie tych trzech krajów, które w odniesieniu do Ukrainy nie zawsze pozostawały jednomyślne, zasygnalizowało Janukowyczowi, że szanse na poróżnienie miedzy sobą poszczególnych państw UE są minimalne” – pisze FAZ. „Obecność ministrów Sikorskiego i Steinmeiera pozwoliła złagodzić wyraźne zastrzeżenia, które miała opozycja i przede wszystkim trudny do poskromienia, wojowniczy tłum zgromadzony na Majdanie, przeciwny kompromisowi z Janukowyczem”.
Według FAZ jedną z poważniejszych przeszkód był sam Majdan, a zwłaszcza jego Rada Społeczna, składająca się z dziesiątków związków i organizacji pod kierunkiem trzech politycznych przywódców. „Kliczko i Jaceniuk mieli widocznie tak ogromny szacunek do tego gremium (…), że jeszcze krótko przed podpisaniem porozumienia zadzwonili do Steinmeiera i Sikorskiego, aby ich „gorąco” prosić o przybycie do Rady Majdanu w celu promowania porozumienia. Temu życzeniu sprostali obydwaj w ostatniej minucie, nawet jeśli miało to oznaczać opóźnienie ceremonii podpisania umowy o kilka godzin” – konstatuje FAZ.
Monika Skarżyńska
Red.odp.: Małgorzata Matzke