Prasa o glifosacie: Lobbyści poruszą niebo i ziemię
20 maja 2016Dziennik „Straubinger Tagblatt/Landshuter Zeitung“ pisze:
„Glifosat nie został zakazany. Na drodze do dalszego dopuszczenia tego środka chwastobójczego brak zgodności państw unijnych jest tylko niewielką przeszkodą. Patrząc trzeźwo, z prawnego punktu widzenia, Komisja Europejska może pominąć każde wotum rządów państw członkowskich UE. Z politycznego punktu widzenia nie byłoby to z pewnością konstruktywne. Ale przynajmniej unaocznia, jak wypaczają rzeczywistość cieszący się teraz krytycy. Bo też to, co nie stało się wczoraj w Brukseli, nie oznacza, że dobiegł końca konflikt najróżniejszych badań: znalezienie w Nadrenii Północnej-Westfalii śladów glifosatu w moczu dzieci, nie będzie miało znaczenia aż nie zostanie udowodnione naukowo zagrożenie dla zdrowia – lub nie zostanie udowodnione. Dotychczas przeważają ośrodki naukowe, które wątpią w ryzyko, jakie niesie z sobą ten środek”.
„Der neue Tag“ (Weiden) zauważa:
„Dyskusja na temat dalszego zezwolenia na glifosat ujawnia słabości systemu. Od dziesięcioleci korzystamy ze środków, które zmieniają środowisko i prędzej czy później lądują w organizmach ludzkich. Ale nie wiemy, jakie jest ich działanie, dopóki go nie doświadczymy. Czasami wszystko kończy się dobrze, czasami nie. Jeżeli nie, odpowiednie środki zostają zakazane. Firmy sięgają wówczas po nowe substancje. Na temat ich długofalowego działania wiadomo jeszcze mniej. Tak rozpoczyna się nowy, zabarwiony cynizmem test.
Gazeta z Heide (Szlezwik-Holsztyn) „Dithmarscher Landeszeitung“ konstatuje:
„Niezgodność panująca w rządzie federalnym ma też swoje zalety. Jakby nie było różnice zdań, jakie reprezentują CDU/CSU i SPD, odzwierciedlają też różne stanowiska naukowców na temat możliwego rakotwórczego działania tego środka. Jeżeli jednak istnieje już podejrzenie, że glifosat znacznie szkodzi zdrowiu, ponowne dopuszczenie go na rynek jest nieodpowiedzialne. Można przewidzieć, że lobbyści poruszą niebo i ziemię, zwłaszcza cieszące się fatalną opinią koncerny, takie jak Monsanto. Niemiecka polityka działałaby w interesie konsumentów, gdyby została konsekwentna”.
„Allgemeine Zeitung“ (Moguncja) podsumowuje zwięźle:
„I co teraz? Temat glifosatu staje się grą na zwłokę i tylko potęguje się wrażenie, że w efekcie wszyscy przegrają. Jeżeli dotąd cokolwiek jest jasne, to fakt, że nikt nie wie, w czym rzecz”.
Opr. Elżbieta Stasik