Niemiecka prasa: afera wizowa podważa wiarygodność rządu PiS
16 września 2023„Skandal przed wyborami” – zatytułował w sobotę swoją korespondencję z Warszawy dziennik „Sueddeutsche Zeitung”. „Polska opozycja zwietrzyła szansę na zwrot w kampanii wyborczej” – pisze Viktoria Grossmann. „Prawicowo-narodowa” partia Prawo i Sprawiedliwość liczy na ponowny sukces w wyborach 15 października, ale obecnie ugrupowanie Jarosława Kaczyńskiego musi bronić się przed zarzutami o handel polskimi wizami na Bliskim Wschodzie i w Afryce.
„Rząd PiS od lat szczuje na ludzi z tych regionów świata, a w 2015 r. wygrał dzięki temu tematowi wybory” - przypomniała autorka dodając, że polskie władze wybudowały wzdłuż granicy z Białorusią płot, aby powstrzymać nielegalną imigrację.
Grossmann podała, powołując się na „Gazetę Wyborczą”, że mogło dojść do sprzedaży nawet 600 tys. wiz, i to osobom, które nie zostały sprawdzone. Opozycja mówi o 250 tys. wiz, natomiast prokuratura ograniczyła trwające od lipca ubiegłego roku postępowanie do kilkuset przypadków w ciągu półtora roku.
„SZ” informuje o dymisji wiceszefa MSZ Piotra Wawrzyka oraz o krokach podjętych przez resort w piątek – zwolnieniu kolejnego pracownika i kontroli konsulatów.
PO mówi o kłamstwach i hipokryzji PiS
Największa partia opozycyjna PO wykorzystała aferę w kampanii wyborczej rozpowszechniając spot, w którym zarzuca PiS-owi kłamstwa i hipokryzję. Grossmann zaznaczyła, że muzyka i język tego spotu świadczą o tym, że obie główne partie używają w kampanii podobnych słów i chwytów.
Autorka zwraca uwagę, że PiS próbuje zrzucić odpowiedzialność na Tuska i jego PO twierdząc, że to za jego rządów zamknięto wiele konsulatów i wynajęto firmy zewnętrzne do przyjmowania wniosków wizowych.
Grossmann przytacza na zakończenie opinię „Gazety Wyborczej”, że afera wizowa może doprowadzić do upadku PiS, ale tylko wtedy, gdy ludzie się o niej dowiedzą.
FAZ: Wizy na sprzedaż
„Wizy na sprzedaż” – pisze Gerhard Gnauck w „Frankfurter Allgemeine Zeitung". „W centrum uwagi znajduje się pytanie, czy polskie władze udzieliły w minionych latach obywatelom krajów afrykańskich i azjatyckich kilkuset tysięcy wiz do pracy i czy przyznawały szybkie wizy za pieniądze” – pyta niemiecki dziennikarz.
Gnauck zwraca uwagę na fakt, że polski rząd zdymisjonował co prawda Wawrzyka, ale długo ukrywał prawdziwy powód jego zwolnienia. Jak dodał, wiceminister został niedawno przewieziony „w ciężkim stanie” do szpitala.
„FAZ” pisze o niskim bezrobociu w Polsce, o braku rąk do pracy, na co skarżą się pracodawcy. Aby ominąć kolejkę, zainteresowani pracą w Polsce, płacili 5000 dolarów. Przed polskim konsulatem w jednym z afrykańskich krajów funkcjonowały stragany, na których można było kupić już podstemplowane dokumenty – czytamy w gazecie. Jak podkreślił Gnauck, Wawrzyk opracował instrukcję jeszcze bardziej ułatwiającą system wydawania wiz. Po interwencji mediów, wiceminister oświadczył, że projekt jest „błędem urzędnika” i został wycofany.
Polski rząd jako „szmugler”
Philipp Fritz w „Die Welt” podkreślił, że wielu imigrantów z Afryki i Azji z wizami wystawionymi przez polskie placówki przedostało się do UE, w tym także do Niemiec. „W centrum podejrzeń stoją politycy PiS, którzy równocześnie chwalą się, że nie pozwalają na migrację” – pisze autor.
Niemiecka policja federalna, która przeprowadza wyrywkowe kontrole w pobliżu granicy z Polską dziwi się od wielu tygodni, że pomimo muru na granicy polsko-białoruskiej, liczba imigrantów ze Wschodu wzrasta. W pierwszym półroczu tego roku strona niemiecka zatrzymała 12 000 nielegalnych imigrantów. Władze polskie twierdziły, że powodem jest rosnąca presja Białorusi na obcokrajowców próbujących sforsować granicę polską. „Wygląda na to, że nie jest to cała prawda” – komentuje Fritz. „Wiele (przesłanek) wskazuje na to, że polski rząd sam działał jak „szmugler”.
„Die Welt” zaznacza, że polskie media piszą o skorumpowanej sieci i mafii w polskich konsulatach. Nielegalny handel trwał miesiącami, a skorumpowani polscy urzędnicy i politycy czerpali z tego procederu korzyści.
Żaden inny kraj w Europie nie udzielił obywatelom spoza Europy tylu pozwoleń na pobyt co Polska – pisze Fritz. Tylko w 2021 roku wydano 970 000 takich dokumentów. Autor zwraca uwagę, że władze nie podały liczb za rok 2022, jak twierdzą krytycy rządu „nie bez powodu”.
Fritz uważa, że skandal z wizami obciąża relacje Polski z innymi krajami w Europie, ale także z USA. Autor przypomina, że politycy PiS stale krytykują UE i Niemcy za politykę migracyjną i ostrzegają przed sytuacją taką jak w Niemczech.
Rząd PiS traci wiarygodność
Gdy niedawno Polak został zgwałcony przez Afgańczyka w Monachium, premier Mateusz Morawiecki potępił publicznie europejską politykę migracyjną. „Teraz należy zapytać, czy popełniający przestępstwa imigranci (…) mogli wjechać do UE dzięki praktykom niektórych członków polskiego rządu?”
Skandal z wizami zawiera zdaniem komentatora „materiał wybuchowy”, który może doprowadzić do spadku poparcia dla PiS. W polu zainteresowania znajduje się też szef MSZ Zbigniew Rau.
PiS próbuje mimo wszystko przejść do ofensywy – pisze Fritz. Partia Kaczyńskiego wykorzystuje w tym celu dramatyczną sytuację na Lampedusie, która w spocie przedstawiona została jako ofiara „inwazji”.
„Antymigracyjna kampania wyborcza może wskutek afery wizowej stracić na wiarygodności” – podsumowuje Fritz w „Die Welt”.