Niemcy. Strach przed dżihadystami
20 czerwca 2024– Nie ma miesiąca, w którym nie interweniowałaby policja, udaremniając planowanie zamachu w Niemczech – powiedział prezydent Federalnego Urzędu Ochrony Konstytucji (BfV) w rozmowie z DW w kwietniu tego roku.
Thomas Haldenwang odniósł się do ataków planowanych zarówno przez terrorystyczną organizację Państwo Islamskie (PI), jak i przez pojedyncze osoby. Miesiąc po rozmowie, w wyniku ataku nożownika w Mannheimie zginął młody policjant. Pięć innych osób zostało ciężko rannych. Podejrzany to 25-letni uchodźca z Afganistanu, który – według ustaleń policji i ederalnego Prokuratora Federalnego – zradykalizował się religijnie.
27 tys. islamistów w Niemczech
We wtorek (18.06.2024) w Berlinie prezydent BfV Thomas Haldenwang wraz z minister spraw wewnętrznych Nancy Faeser przedstawili najnowszy raport Urzędu Ochrony Konstytucji. Według niego ze środowiskami islamistycznymi w Niemczech związanych jest blisko 27 tys. osób.
– W tym obszarze największe zagrożenie w dalszym ciągu stanowią zradykalizowani dżihadyści, indywidualni sprawcy i małe grupy – powiedziała szefowa resortu, podając jako przykład śmiertelny atak nożownika, do którego doszło pod koniec maja.
Thomas Haldenwang dodał, że zagrożenie w Niemczech jeszcze bardziej wzrosło od czasu ataku terrorystycznego islamistycznego Hamasu w Izraelu 7 października 2023 roku i wynikającej z niego wojny w Strefie Gazy: „Możliwy jest także skoordynowany atak terrorystyczny na dużą skalę, taki, do jakiego doszło w Moskwie”.
Państwo Islamskie na celowniku BfV
W marcu tego roku na skutek ataku na salę koncertową w stolicy Rosji zginęło ponad 100 osób. Podejrzani sprawcy są członkami afgańskiego oddziału Państwa Islamskiego Prowincji Chorasan (PI-Ch). Szef Federalnego Urzędu Ochrony Konstytucji ostrzegał przed tą grupą w rozmowie z DW kilka tygodni po ataku.
– Bardzo niebezpiecznym scenariuszem byłoby na przykład to, że do Niemiec przedostałyby się grupy uderzeniowe, tzw. Hot Teams, które jako jedna skoordynowana grupa dokonałyby ataku. Być może ich poszczególni członkowie już tu są
Niemcy chcą szybciej deportować islamistów
W związku z nowymi zaostrzeniami prawnymi niemiecka minister spraw wewnętrznych oczekuje większego bezpieczeństwa: „Zatroszczyliśmy się o to, by osoby wyróżniające się nienawiścią do Żydów czy islamizmem nie miały możliwości otrzymania niemieckiego paszportu. Islamistów nieposiadających niemieckiego paszportu można teraz deportować znacznie szybciej”.
Nancy Faeser chce także odsyłać z powrotem do Afganistanu i Syrii islamistycznych sprawców przemocy, mimo że sytuację w zakresie przestrzegania praw człowieka w obu państwach uważa się za katastrofalną. W Afganistanie po wycofaniu międzynarodowych sił wojskowych ponownie rządzą radykalni islamscy talibowie, a w Syrii od 2011 roku szaleje wojna domowa. Niemniej jednak minister Faeser nalega na częstsze i szybsze deportacje: „Bezpieczeństwo Niemiec jest tutaj wyraźnym priorytetem”.
Zagrożenia ze strony Rosji, Chin i Iranu
Faeser i Haldenwang uważają się za dobrze przygotowanych do zwalczania również innych form zagrożenia. Dotyczy to z jednej strony szpiegostwa Rosji, Chin i Iranu, a z drugiej – prawicowego i lewicowego ekstremizmu. „Masowo zwiększyliśmy wszystkie środki ochronne, aby uzbroić się przed obecnymi zagrożeniami, jakie stwarzają ekstremizm, terroryzm i zagrożenie hybrydowe” – podkreśliła minister spraw wewnętrznych.
Działania państwa koncentrują się także na odczuwanych w Niemczech skutkach rosyjskiej wojny przeciwko Ukrainie. Nancy Faeser nawiązała do aresztowania kilku osób, które – jak wynika ze śledztwa Federalnego Prokuratora Generalnego – planowały akty dywersyjne na zlecenie rosyjskich służb specjalnych: „Nasze służby bezpieczeństwa działały bardzo konsekwentnie i zapobiegły możliwym zamachom bombowym w Niemczech”.
Największe zagrożenie wewnętrzne
Według raportu BfV największym zagrożeniem pozostaje w Niemczech radykalna prawica, licząca ponad 40 tys. zwolenników. Ponadto w ostatnich wyborach europejskich i samorządowych duży sukces odniosła Alternatywa dla Niemiec (AfD), która od 2021 roku jest „podejrzewana o prawicowy ekstremizm”, co umożliwia służbom specjalnym monitorowanie jej działalności, jak również jej poszczególnych członków.
Niewykluczone, że wkrótce partia zostanie sklasyfikowana jako „udowodniona prawicowo-ekstremistyczna”. Jeśli do tego dojdzie, debata na temat zakazu działalności AfD nabierze zapewne jeszcze większego rozmachu. Federalny Urząd Ochrony Konstytucji sprawdza obecnie, czy AfD nie uległa większej radykalizacji i wkrótce ogłosi decyzję. „Nie będziemy poświęcać temu zbyt wiele czasu” – zapewnił prezydent BfV Thomas Haldenwang.
Artykuł ukazał się pierwotnie na stronach Redakcji Niemieckiej DW.