Niemcy: nowe przepisy dla pracowników delegowanych
1 kwietnia 2017W Niemczech zatrudnionych jest około miliona pracowników delegowanych i tymczasowych. Obowiązująca od dzisiaj (01.04.2017) ustawa wprowadza liczne zmiany dla tego typu zatrudnienia. Jedną z nich jest limit czasowy. Pracownicy delegowani będą mogli pracować w innych zakładach najwyżej przez 18 miesiący. Po ich upływie nowy zakład pracy musi zatrudnić oddelegowanych, jeśli w dalszym ciągu chce korzystać z ich pracy. Wyjątki są możliwe tylko w przypadku wprowadzenia stosownych zapisów w układach zbiorowych pracy.
Pracownikom delegowanym i tymczasowym będzie też przysługiwać wyższe wynagrodzenie. Najpóźniej po upływie dziewięciu miesięcy muszą zarabiać tyle samo co stały personel zakładu na podobnych stanowiskach. Według danych Federalnej Agencji Pracy pracownicy delegowani i tymczasowi zarabiają w miesiącu średnio o 1285 euro (brutto) mniej niż zatrudnieni na stałe pracownicy na pełnych etatach.
W myśl nowych przepisów pracownicy delegowani nie będą mogli być zatrudniani w trakcie strajku i pracować na umowy o dzieło. Obowiązująca od kwietnia 2017 ustawa dokładnie określa, kiedy może zostać zawarta umowa o dzieło, a kiedy istnieje zależny stosunek pracy.
Związek zawodowy: To za mało
Ustawa, którą przygotowała minister pracy Andrea Nahles, od miesięcy była przedmiotem zagorzałych dyskusji. Socjaldemokraci chcieli przy pomocy owych przepisów ukrócić złe praktyki panujące na rynku pracy i zapobiec wyzyskowi pracowników.
Nie wszyscy są jednak zadowoleni z wchodzących w życie zmian. Związek zawodowy Ver.di domaga się dalszych poprawek. – Równe wynagrodzenia po dziewięciu miesiącach z możliwością przedłużenia tego okresu – to nie wystarczy – skomentował szef Ver.di, Frank Bsirske. Co drugi pracownik oddelegowany zatrudniany jest w innym zakładzie nie dłużej niż przez trzy miesiące. – Dla sporej części delegowanych zapisane w ustawie limity czasowe są za długie – krytykował Bsirske. Te same wynagrodzenia powinny jego zdaniem obowiązywać od pierwszego dnia zatrudnienia, jak to ma miejsce w Austrii.
Szef Ver.di skrytykował także, że maksymalny czas zatrudnienia delegowanych odnosi się do pracowników, a nie stanowisk pracy. – Pracodawcy zastąpią jednego pracownika delegowanego kolejnym – obawia się Bsirske.
Szansa dla bezrobotnych
Z kolei Federalny Związek Pracodawców (BDA) ostrzega przed dalszymi obciążeniami dla pracodawców. Dyrektor generalny BDA Steffen Kampeter podkreślił, że praca tymczasowa jest ważnym motorem zatrudnienia. – Szczególnie dla osób, które nigdy nie pracowały albo są przez dłuższy czas bezrobotne to szansa wejścia na rynek pracy – powiedział Kampeter. Teraz praca tymczasowa stanie się drogim i skomplikowanym rozwiązaniem – skrytykował.
Zaś umowy o dzieło, które niemieckie firmy wykorzystują do zleceń dla innych firm, są zdaniem Kampetera „niezbywalne”. – Cyfryzacja niesie ze sobą coraz większy podział pracy i specjalizację – argumentował przedstawiciel pracodawców.
DPA / Katarzyna Domagała