Niemcy nie skąpią sobie przyjemności
27 stycznia 2011Producenctom artykułów określanych powszechnie jako zbytek, czyli nie służących zaspokojeniu podstawowych lecz wygórowanych potrzeb, wiodło się w ostatnich dwóch latach niełatwo. Kryzys sprawiał, że konsumenci kurczowo ściskali portmonetki, i zadowalali się tym, co było w zasięgu ręki. Ale, od kiedy koniunktura się poprawiła, a firmy odnotowują rekordowe zyski, także i ludziom powróciła ochota - i odwaga - do wydawania pieniędzy. " Znowu coś się ruszyło. Mamy wzrost obrotów o 5 procent na sprzęt wodniacki i związane z nim usługi. Ogólna wartość obrotów wynosi 1,7 mld euro", poinformował na targach "boot 2011" Juergen Tracht, prezes federalnego zrzeszenia branży sportów wodnych, które, jak wiadomo, nie są domeną ludzi żyjących z zasiłku socjalnego.
Po kryzysie ludzie mają wiele do nadrobienia, twierdzi Tracht. W ubiegłych latach kupowano mniej łodzi i mniej sprzętu. "Ale teraz znów rośnie zainteresowanie ich zakupem, bo jakby nie było, pół miliona Niemców posiada łodzie."
255 euro na rekreację
Lecz nawet jeśli poprawiły się nastroje wśród konsumentów, Niemcy są na tyle rozsądni, że dbają o to, żeby nie przekraczać określonego limitu wydatków na wszystko, co wiąże się z odpoczynkiem czy rozrywką. Co nakreśla te ramy, wyjaśnia Kristina Kott, analityk w Federalnym Urzędzie Statystycznym. "Każde niemieckie gospodarstwo domowe dysponuje przeciętnie sumą 3000 euro miesięcznie. Na przyjemności przewidziane jest w tym budżecie 255 euro." Dane te weryfikowane są przez statystyków co 5 lat, ostatni raz w 2008 roku.
Z sumy 255 euro 67 euro Niemcy przeznaczają na rozrywki kulturalne jak kino, teatr, koncert, na pielęgnowanie hobby oraz na sport. Prawie tyle samo, bo 61 euro przeznaczają na zorganizowane wyprawy turystyczne. Inne wydatki są już drobniejsze: 20 euro miesięcznie na gazety, czasopisma , kwiaty i rzeczy do ogrodu.
Podróże rzecz święta
Chociaż od roku 2003 dochody niemieckich gospodarstw domowych wzrosły o 100 euro miesięcznie, wydatki na przyjemności zmalały. Winny temu jest wzrost czynszów i cen energii. Ale jedna pozycja w domowych budżecie jest nietykalna: podróże. " Prędzej ludzie odłożą na później zakup nowej wersalki, sprzętu elektronicznego czy zaoszczędzą na zabezpieczeniu emerytalnym niż mieliby odmówić sobie wakacyjnego wyjazdu", potwierdza prof. Ulrich Reinhard, kierownik naukowy fundacji BAT. "Nie bez powodu uważa się Niemców za liderów w turystyce. Nie po to ludzie ciężko pracują przez 50 tygodni w roku, żeby potem odmówić sobie dwutygodniowego wyjazdu jako odskoczni od codzienności", stwierdza.
Seniorzy w natarciu
W skutek przemian demograficznych w Niemczech w branży turystyczno-rozrywkowej pewną klientelą stali się emeryci, których liczba będzie rosła. Za 20 lat ludzi po 60.-tce będzie w Niemczech dwa razy tyle, co osób do 20 roku życia.
"Dlatego sektor rekreacji i rozrywki musi zacząć bardziej dbać właśnie o grupę seniorów", mówi prof. Reinhardt. Czyli parki rozrywki muszą mieć więcej ofert dla tej grupy wiekowej, więcej parad, pokazów, show i warunki do krótkiego odpoczynku. Także siłownie powinny przygotować oferty dla generacji 50+, 60+ i 70+.
Marco Mueller / Małgorzata Matzke
red.odp.: Barbara Coellen