Domowe testy na COVID-19 i miliony szczepionek w lodówce
24 lutego 2021Niemiecki Federalny Instytut ds. Leków i Produktów Medycznych (BfArM) wydał w środę (24.02.2021) zgodę na wprowadzenie do obrotu szybkich testów na koronawirusa, które każdy może przeprowadzić samodzielnie. Na razie dopuszczono testy trzech producentów, które niebawem pojawić się mają w sprzedaży. Do tej pory w Niemczech dopuszczone do użytku były tylko testy, które może wykonać przeszkolony do tego personel medyczny.
Według instytutu wykonanie testu domowego ma być proste i bezpieczne dla laików. Wystarczy pobrać wymaz z nosa, trzymając się instrukcji producenta. W nadchodzących tygodniach do obrotu mają zostać dopuszczone także testy kolejnych producentów.
„Szansa na nieco więcej wolności”
Szeroko dostępne szybkie testy domowe na koronawirusa uchodzą, obok szczepień, za ważną broń w walce z pandemią COVID-19, szczególnie w obliczu szybkiego rozprzestrzeniania się bardziej zakaźnych mutacji wirusa. Władze liczą na to, że zastosowanie testów przybliży perspektywę znoszenia obostrzeń pandemicznych w Niemczech, a zwłaszcza ponownego otwarcia szkół oraz przedszkoli.
– Testowanie to szansa – mówił w środę minister zdrowia Niemiec Jens Spahn. Jak przekonywał w wystąpieniu w Bundestagu, szybkie i domowe testy krok po kroku pomogą odzyskać „trochę więcej wolności” i na przykład umożliwić wizyty w teatrze czy organizowanie innych imprez. – To jest perspektywa – dodał, choć przyznał, że domowe testy nie będą dostępne „natychmiast wszędzie”.
Według Spahna na razie nie ma decyzji, czy domowe testy zostaną także dofiinansowane z budżetu państwa. Minister wyjaśnił, że zależeć to będzie od ich ceny. – Dla mnie osobiście jest róznicą, czy kosztować będą 2 euro czy 20 – mówił minister.
Niezamierzone zapasy szczepionek
Spahn powtórzył też w środę, że koronawirus w Niemczech „nie odpuszcza”. Po spadku liczby nowych zakażeń w minionych tygodniach, tendencja ta ostatnio wyhamowała. W środę Instytut im. Roberta Kocha odnotował 8007 nowych przypadków zakażenia koronawirusem w Niemczech i 442 zgony. Wskaźnik incydencji, czyli siedmiodniowa średnia liczba nowych przypadków nieznacznie spadł z 60,5 we wtorek do 59,3 w środę. Niemiecki rząd zapowiedział, że dopiero, gdy tenże wskaźnik spadnie do 35 możliwe będzie zniesienie większości obostrzeń pandemicznych.
Nie bez znaczenia dla złagodzenia lockdownu będzie tempo szczepień przeciwko COVID-19, które jak dotąd w Niemczech nie jest imponujące. Spahn ocenił jednak w środę, że w nadchodzących tygodniach „kampania szczepień może nabrać prędkości”. Według niego do tej pory do niemieckich krajów związkowych dostarczono 7,5 miliona dawek szczepionek, z których wykorzystano na razie 5 milionów.
W przyszłym tygodniu do Niemiec mają trafić kolejne 2 miliony dawek, co oznacza, że niemieckie landy będą mogły i musiały przyśpieszyć ze szczepieniami. Na razie Niemcy gromadza bowiem niezamierzone zapasy szczepionek.
Zielone światło dla szczepień nauczycieli
Z informacji resortu zdrowia wynika, że do tej pory wykorzystano dopiero 15 procent (239 tysięcy) dawek szczepionki brytyjsko-szwedzkiego producenta AstraZeneca, niezalecanej dla osób powyżej 65. roku życia. Oznacza to, że ponad 1,4 miliona dawek leży w lodówkach. Nie wykorzystano także 58 proc. dostarczonych dawek szczepionki Moderna oraz 38 proc. preparatu BioNTech/Pfizer.
Aby przyspieszyć w tej sprawie niemiecki rząd zmienił swoje rozporządzenie dotyczące kolejności szczepień. Od czwartku (25.02.2021) szczepieni mogą być pracownicy przedszkoli i szkół, które w niektórych krajach związkowych są stopniowo otwierane.
(DPA,AFP/widz)