"Nie można odizolować papieża od wiernych"
25 grudnia 200925-letnia kobieta rzuciła się z tłumu wiernych zgromadzych w bazylice św. Piotra na Benedykta XVI, przewróciła go - a przy okazji także francuskiego kardynała Etchegaraya, którego przewieziono do szpitala. Podczas upadku 87-letni kardynał doznał złamania kości szyjki udowej i został operowany. Incydent wydarzył się przy wejściu do bazyliki i nie został zarejestrowany przez kamery telewizyjne.
Papież przewrócił się, lecz podniósł się potem i celebrował mszę nie dając nic po sobie poznać. Ochrona pochwyciła kobietę, która cierpi na zaburzenia psychiczne. Jak podały włoskie media już przed rokiem przypuściła ona podobny atak na Ojca Świętego. Kobieta mająca włoskie i szwajcarskie obywatelstwo przekazana została w ręce włoskiej policji. Nie wiadomo jeszcze, jaki zamysł jej przyświecał. Mówi się, że "nie miała żadnego złego zamiaru".
Rzecznik Watykanu Federico Lombardi stwierdził, że ostrzejsze środki bezpieczeństwa dla papieża byłyby trudne do zrealizowania w praktyce. "Nie można w stu procentach odizolować Ojca Świętego, bez wzniesnienia muru dzielącego Go od wiernych. A to jest nie do pomyślenia" - powiedział Lombardi w wywiadzie dla gazety "La Reppublica".
"Przezwyciężmy egoizm"
W kazaniu wygłoszonym podczas pasterki papież piętnował egoizm ludzi. "Przyczyną kłótni i niesnasek na świecie jest to, że ludzie uwięzieni są w swych własnych interesach i pragnieniach. Powinni jednak raczej oddać się Bogu i innym ludziom" - mówił papież. "Czas, który poświęcamy Bogu i w myśl wiary innym ludziom, nie jest czasem straconym".
Pasterka w bazylice św. Piotra rozpoczęła się już o godzinie 22.00 ze względu na podeszły wiek Ojca Świętego.
W pierwszy dzień Świąt na placu św. Piotra papież udzielił błogosławieństwa "Urbi et Orbi". Wezwał wszystkich ludzi do pokojowego współżycia, domagając się porzucenia "wszelkiej logiki przemocy i zemsty" i poszanowania niezbywalnych praw człowieka.
afp/ kna/dpa Małgorzata Matzke
red.odp.: Elżbieta Stasik
.