NIE dla konstytucyjnego zakazu dyskryminacji gejów i lesbijek
27 listopada 2009Bundesrat odrzucił inicjatywę wprowadzenia poprawki do artykułu trzeciego niemieckiej konstytucji. Chodzi o zapis, że nikt nie ma prawa być dyskryminowany z powodu orientacji seksualnej.
Bernd Busemann (CDU), minister sprawiedliwości Dolnej Saksonii powiedział, że "poprawka miałaby tylko symboliczne znaczenie. Nie zmieniłaby nic w aktualnej sytuacji społecznej". Przeciwnicy inicjatywy zwracali uwagę, że w Niemczech istnieje dostateczna liczba przepisów, które chronią prawa homoseksualistów.
Wniosek w Bundesracie złożyli przedstawiciele trzech miast-krajów związkowych: Hamburga, Bremy i Berlina. W uzasadnieniu czytamy: "Lesbijki, geje i biseksualiści, transseksualiści i transgenderyści są w naszym społeczeństwie wystawieni na różnego rodzaju szykany, akty przemocy i dyskryminacji".
W Niemczech istnieje możliwość zawierania tzw. związków partnerskich. Osoby tej samej płci nabierają wtedy podobnych praw, jak małżonkowie (małżeństwo cywilne). Nie mogą jednak adoptować dzieci. W Bremie, Hamburgu i Berlinie partnerskie związki homoseksualne mają dodatkowe prawa, których nie ma w innych krajach związkowych.
Jako ciekawostka może posłużyć fakt, że Kuba również rozważa wprowadzenie regulacji prawnych dotyczących partnerskich związków homoseksualnych. Tak zapowiedziała Mariela Castro, córka prezydenta Raula. Prowadzony przez nią instytut wychowania seksualnego Conesex wprowadza w życie różne inicjatywy, które prowadzą do stopniowej zmiany stanowiska Kuby wobec homoseksualizmu. Jeszcze w latach siedemdziesiątych kubańscy geje trafiali do obozów resocjalizacyjnych.
DW/AFP opr. Stanisław Strasburger
red. odp. Agata Kwiecińska