Cannabis Besitz Standards
24 października 2010Holandia jest krajem o najbardziej liberalnych przepisach odnośnie narkotycznych używek. W specjalnie licencjonowanych kafejkach "coffee-shop" można legalnie nabyć do 5 gr haszyszu albo marihuany. Właściciel "coffee-shopu" może mieć na składzie maksymalnie 500 g towaru. I tak jest już od 1976 roku, kiedy z konopii zdjęto odium zakazanego owocu. Na indywidualne uprawy konopii zarówno w Holandii jak i w Belgii przymyka się oko. Holandia jest tym samym jedynym krajem w Europie, gdzie konsumentom tych "miękkich" narkotyków policja nie depcze po piętach.
Nie jest to jednak zupełnie legalne, bo także Holandia stosować musi się do międzynarodowych porozumień, wedle których uprawa konopii i ich dalsze pożytkowanie jest zabronione, podobnie jak sprawa ma się z kokainą i heroiną. Salomonowe wyjście: konopie są "tolerowane", a tę możliwość dopuszcza "ustawa o opiatach".
Surowa Skandynawia i Polska
Skandynawia prowadzi natomiast politykę "zera tolerancji" wobec wszelkich używek i chce mieć "czyste" społeczeństwo. Podobną politykę Szwedzi prowadzili już wobec alkoholu, który był ostro reglementowany. Wejście tego kraju w 1995 r do UE zmusiło Szwedów do złagodzenia tych przepisów. Obecnie posiadanie marihuany jest tam karane grzywną. U kogo znalezione zostanie więcej niż 50 g może na pół roku trafić do więzienia.
Amatorzy "trawy" mają ciężko w Polsce, gdzie posiadanie nawet minimalnej ilości i używanie narkotyków jest sankcjonowane karą do 3 lat więzienia.
Liberalne Czechy i Hiszpania
Czeskie władze natomiast dozwalają od początku roku 2010 na posiadanie maksymalnie 15 g marihuany, 1 g kokainy, 5 g heroiny lub 4 tabletek Ecstasy.
W Hiszpanii posiadanie konopi na własny użytek uważane jest jedynie za wykroczenie, karany jest natomiast handel narkotykami. Stąd logiczny wniosek: konopie na własne potrzeby wolno uprawiać i nikogo się za to nie ściga. W kraju tym powstały tak zwane Cannabis Social Clubs, swego rodzaju kooperatywy upraw.
Po długoletnich sporach prawnych i licznych aresztowaniach najwyższe sądy w Kraju Basków i w Katalonii zadecydowały,w odniesieniu do dwóch pierwszych tego typu kooperatyw, że nie są to związki przestępcze. Dlatego też jednemu z nich zwrócono zapasy marihuany zarekwirowane w 2007 roku.
Co land to obyczaj
W Niemczech, kraju federalnym, to kraje związkowe decydują o tym, jak traktowane są narkotyki. Zasadniczo obowiązuje orzeczenie Trybunału Konstytucjynego z 1994 roku, dopuszczające posiadanie małej ilości produktów z konopi do okazjonalnego spożycia na własne potrzeby. Lecz orzeczenie to jest różnie interpretowane. Własne potrzeby ujmuje się czasami jako 3 g, gdzie indziej jako 15 g. Różne są też progi tolerancji, kiedy sprawa posiadania nawet najmniejszych ilości narkotyków zaczyna interesować policję.
Kto w Berlinie zostanie złapany z 1 g haszyszu, nie musi się niczego obawiać. Jeżeli natomiast przydarzy mu się to w Bawarii, grozi mu grzywna.
Matthias von Hein / Małgorzata Matzke
red.odp.: Alexandra Jarecka